Ja ugotowałam dziś rosół
a na obiad zjedliśmy sushi
Co do lunatykowania, za dziecka kiedys w czasie pełni weszłam na biurko brata i wciągałam tam kołdrę
i czesto chodziłam w nocy siusiu, po czym zasypiałam na kibelku i mama wstawała w nocy zaniepokojona co ja tyle w wc robie
teraz nie robię takich akcji... czasami cos krzyczę przez sen jak jest emocjonalny, ale rzadko. Za to za dziecka pamiętam jeden stale powtarzający się straszny sen: uciekam przed czymś strasznym, skacząc po budynkach, uciekając po schodach, ale to coś mnie dogania i dźga widelcem, nigdy nie wiem co to jest a ucieczka jest ogromnie męcząca....
Miałam też sen jawę kiedyś po śmierci kogoś bliskiego, towarzyszyłam rodzinie wsparciem i spałam w sypialni w domu odoby zmarłej. Obudzilam się, gdy było jeszcze ciemno, i czułam jak coś nieokreślonego jakby czarna materia w postaci tej osoby zmarłej stała nade mną, byłam tak przerazona, ze nie byłam w stanie ruszyć się, czułam jak ta osoba zachodzi mnie od tyłu glowy i kładzie na brzegu poduszki swoją głowę przy mojej, na pożegnanie i pojednanie...i zaraz odeszła, rozpłynęła się..... dopiero wtedy zaczęłam szeptem, bo ze strachu nie mogłam wydobyć słowa, wołać po imieniu jego żonę - ale nie obudziła się, po szoku i po tym jak ustało kołatanie serca zasnęłam ponownie. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam ani wcześniej ani później.