reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Poje.....bany jest mój cykl, a już się cieszyłam. Od 4 dni wychodzi mi super pozytywny owulak i jakbym skończyła na 1 pozytywnym i ostatnim seksie 1 dzień po to byłaby doopa. Boli mnie dziś prawy jajnik a temperatura w dół ja pierniczę, ja chcę odliczać już dni po, a nie nękać męża "seksualnie" 😁😆🤣😂 A śluz dziś biały, kremowy i bardzo go dużo, zupelnie nieowulacyjny.
 

Załączniki

  • Screenshot_20230726_080616_Premom.jpg
    Screenshot_20230726_080616_Premom.jpg
    175 KB · Wyświetleń: 70
  • Screenshot_20230726_080731_Flo.jpg
    Screenshot_20230726_080731_Flo.jpg
    107,8 KB · Wyświetleń: 71
reklama
kurde, u nas jest dokładnie to samo. Zamiast cieszyć się wspólna kawa i wnukiem to ona wyskakuje z tekstem kiedy znowu przyjedziemy 🙄 a jak ja pytam kiedy oni przyjadą do nas to oczywiście już kręcą nosem i jest tylko "no przyjedziemy, przyjedziemy". Dzisiaj mają do nas przyjechać bo psiaki zawozimy do fryzjera, mamy na 17, a że pies jest u nich bo potrzebowaliśmy na weekend ja zostawić to zamiast przyjechać już chociaż o tej 15 i ktoś później by je zawiózł. To oni stwierdzili że zawiozą psy na 17 i przyjadą do nas... Czyli szybka kawa i później trzeba jechać odebrać psiaki. Tak wyglądają odwiedziny moich teściów. A później ujadanie jak to oni rzadko się z nami widują i żebyśmy przyjechali na cały weekend 🙄

Mój teść na pytanie kiedy do nas przyjdzie odpowiada że do nas jest za daleko. Ale jak my nie przyjeżdżamy to pretensje
 
Poje.....bany jest mój cykl, a już się cieszyłam. Od 4 dni wychodzi mi super pozytywny owulak i jakbym skończyła na 1 pozytywnym i ostatnim seksie 1 dzień po to byłaby doopa. Boli mnie dziś prawy jajnik a temperatura w dół ja pierniczę, ja chcę odliczać już dni po, a nie nękać męża "seksualnie" 😁😆🤣😂
widzę, że 3 dni temu miałaś już spadek temperatury i pozytywne owulaki wtedy, czy to już nie sugeruje, że owulacja była te 3 dni temu?
 
kurde, u nas jest dokładnie to samo. Zamiast cieszyć się wspólna kawa i wnukiem to ona wyskakuje z tekstem kiedy znowu przyjedziemy 🙄 a jak ja pytam kiedy oni przyjadą do nas to oczywiście już kręcą nosem i jest tylko "no przyjedziemy, przyjedziemy". Dzisiaj mają do nas przyjechać bo psiaki zawozimy do fryzjera, mamy na 17, a że pies jest u nich bo potrzebowaliśmy na weekend ja zostawić to zamiast przyjechać już chociaż o tej 15 i ktoś później by je zawiózł. To oni stwierdzili że zawiozą psy na 17 i przyjadą do nas... Czyli szybka kawa i później trzeba jechać odebrać psiaki. Tak wyglądają odwiedziny moich teściów. A później ujadanie jak to oni rzadko się z nami widują i żebyśmy przyjechali na cały weekend 🙄
Ja z teściami takich problemów nie mam, gorzej z moją własną mamą (bardzo zaborcza i wszystko ma być tak jak ona chce, przy czym jej pomysły są często mocno nieprzemyślane i bez sensu 🥴) i z ciotką męża, która non stop chce byśmy do niej przyjeżdżali bo mój musi coś u niej naprawić, bo oczywiście synowie i zięć nie dadzą sobie rady (zięć akurat ma ten sam fach co mój mąż). Wkurza mnie to niemiłosiernie.
 
Mój teść na pytanie kiedy do nas przyjdzie odpowiada że do nas jest za daleko. Ale jak my nie przyjeżdżamy to pretensje
a to też czasem słyszeliśmy, teraz już trochę się ogarnęli ale jeszcze z 2-3 lata temu było ciężko... I oczywiście non stop by chcieli żebyśmy zostawali u nich na noc a ja nie do końca lubię, tym bardziej że mamy do nich 15km 🤦 jak jeździliśmy do moich to zostawaliśmy na nockę bo tam mamy prawie 1,5h jazdy więc tak było lepiej. No to zaczęło się jakieś chore wyliczanie że u nich zostawać nie chcemy 🙄 i teraz nie jeździmy na noc ani tu ani tu żeby nie było gadania.
 
Poje.....bany jest mój cykl, a już się cieszyłam. Od 4 dni wychodzi mi super pozytywny owulak i jakbym skończyła na 1 pozytywnym i ostatnim seksie 1 dzień po to byłaby doopa. Boli mnie dziś prawy jajnik a temperatura w dół ja pierniczę, ja chcę odliczać już dni po, a nie nękać męża "seksualnie" 😁😆🤣😂 A śluz dziś biały, kremowy i bardzo go dużo, zupelnie nieowulacyjny.
już któryś raz nie masz owulacji w rozsądnym czasie po pierwszym pozytywnym teście owulacyjnym. Ja ponownie przypomnę, że pozytywny test owulacyjny w żaden sposób nie potwierdza, że owulacja się odbędzie - mimo to, skoro w Twoim przypadku po raz kolejny możliwe, że do niej nie doszło po pozytywnym teście, to by wypadało zrobić diagnostykę w tym zakresie. Owulacja w konkretnym oknie czasowym po piku lh, a co za tym idzie wzrost progesteronu w konkretnym oknie czasowym po piku lh jest istotny z punktu prawidłowej implantacji.
No ale nie chcesz dalszej diagnostyki, to nie ma co Cię przekonywać i się produkować w tym temacie
 
Mój teść na pytanie kiedy do nas przyjdzie odpowiada że do nas jest za daleko. Ale jak my nie przyjeżdżamy to pretensje
Moi teście mieszkają parę kroków od nas i w przeciągu 3 lat nie wiem czy odwiedzili nas 5 razy. Tzn zatrzymają się czasem, żeby zamienić parę słów i odrazu mówią "przyjdźcie do nas". Rodzeństwo męża też prawie nas nie odwiedza "bo jak to iść do was jak rodzice są obok". Najczęściej jest tak, że przyjeżdżają do nich i dzwonią po nas 🤦
 
reklama
Ja z teściami takich problemów nie mam, gorzej z moją własną mamą (bardzo zaborcza i wszystko ma być tak jak ona chce, przy czym jej pomysły są często mocno nieprzemyślane i bez sensu 🥴) i z ciotką męża, która non stop chce byśmy do niej przyjeżdżali bo mój musi coś u niej naprawić, bo oczywiście synowie i zięć nie dadzą sobie rady (zięć akurat ma ten sam fach co mój mąż). Wkurza mnie to niemiłosiernie.
u nas właśnie w drugą stronę, moi są lajtowi. Jak dzwonią i pytają czy przyjeżdżamy i mówię np że nie bo mamy jakieś inne plany i nam się nie chce jechać to mówią że spoko. A z teściami się widzimy nieraz 1-2 razy w tygodniu i wiecznie im mało. Ostatnio pojechałam do nich w środę jak mąż był w pracy, tak żebym wyjechała od razu go odebrać z pracy a oni żeby z młodym się zobaczyli i żebyśmy mieli weekend już dla siebie, bo chcieliśmy iść w góry albo gdzieś pojechać w trójkę. No to oczywiście już było kombinowanie, a jak Wojtek przyjedzie po pracy, a będziesz po niego jechać czy co? Na szczęście byliśmy umówieni na popołudnie ze znajomymi.

Później się okazało że mieli coś do załatwienia na mieście u nas to przyjechali w piątek. I oczywiście jak już mieli wyjeżdżać to kręcenie śrubki co robimy na weekend, może byśmy przyjechali. Że oni tęsknią za wnusiem itp... zawsze próbują na litość brać.
Mój mąż dupa bo nie umie powiedzieć wprost że nie i to ja muszę się zawsze odzywać 😏 ach te chlopy
 
Do góry