reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

reklama
ja jestem naprawdę wyczerpana tym czekaniem. Już się przez ostatnich kilka dni jakoś pogodziłam, że jednak wrzesień, a tu teraz wrzesień też stoi pod dużym znakiem zapytania. Ja bym po prostu chciała znać termin, tylko tyle i aż tyle. Stały termin, który nie ulegnie zmianie, chyba, że coś się tak naprawdę solidnie spierdzieli.
In vitro uczy cierpliwości i prawie każdy kto przystępował do procedury Ci to powie. Więc trzymam kciuki aby było jak najszybciej :)
 
wiesz co, jak byłam kilka cykli temu w medicover u gina, to trafiłam na takiego co pracuje w klinice niepłodności. I on mówi, że jest projekt dofinansowania państwowego do ivf od dłuższego czasu już, tylko on nie przejdzie przy obecnej władzy, ale jakas partia opozycyjna ma podobno wpisane zajęcie się tym projektem w program wyborczy i że jest szansa, że jak się władza zmieni, to on w końcu przejdzie i ruszy.
Szczegółów niestety nie znam.
Z tego co kojarzę to Tusk i jego partia są za projektem dofinansowania do ivf.
Słyszałam kilka jego wypowiedzi na ten temat. Gdzie ja za Tuskiem nigdy nie byłam, tak w tej kwestii dobrze gadał.
 
Jakby się komuś nie chciało przysiadów robić, to właśnie mi taka reklama wyskoczyła 🤣
 

Załączniki

  • IMG_0677.jpeg
    IMG_0677.jpeg
    72,8 KB · Wyświetleń: 93
a bo ja nie mam takiej listy badań, jaką dostała np. Avy. Ja mam czekać na wyniki badań genetycznych i z tymi wynikami mam przyjść w określonym dc i wtedy robimy te wszystkie badania.

No i u mojego męża są konieczne genetyczne badania, u nas obojga kariotypy. I te męża wyniki miały być po 4 tygodniach, czyli wczoraj. To dzwonię tam i pytam, a mi babka mówi, że wynik od 4 do 8 tygodni ROBOCZYCH (od kiedy mamy robocze i nierobocze tygodnie?🤔), kariotypy też do 6 tygodni miały być, a teraz nagle od 6 do 8. Oczywiście powiedziałam, że nie tak nam powiedziano i że oczekujemy wyników zgodnie z uzgodnionymi wcześniej terminami, to mi kazała dzwonić w piątek 🤦‍♀️

Najgorsze, że jak te męża genetyczne wyjdą źle,to ja je też muszę robić. Czyli 8 tygodni czekania na jego wyniki, a później 8 tygodni czekania na moje 😭

@Avy a te pozostałe wyniki na tej liście co macie to szybko są czy też trzeba tyle czekać?
Pozostałe wyniki mamy na szybko tzn. 1-2 dni robocze.
Co do opóźnień to nasze kariotypy miały być do 7.07... Także tego... Rozumiem Twój wkurw.
Nie ogarniam tylko co mają Twoje wyniki genetyczne do męża wyników genetycznych?
 
In vitro uczy cierpliwości i prawie każdy kto przystępował do procedury Ci to powie. Więc trzymam kciuki aby było jak najszybciej :)
wiesz co, to nie chodzi o cierpliwość, bo już jej się od lutego zdążyłam nauczyć (choć dalej bardzo boli mnie psychicznie tryb czekania), a bardziej o konieczność posiadania planu i oczekiwanie, że jak ktoś mi powie, że coś będzie w takim terminie, to ma być w takim terminie. Ja pracuję z terminami zawitymi i dla mnie jest nie do pojęcia, że można sobie jakiś termin dowolnie przesuwać jak komuś pasuje, skoro nie zmieniły się żadne okoliczności faktyczne 🤷🏻‍♀️
 
Pozostałe wyniki mamy na szybko tzn. 1-2 dni robocze.
Co do opóźnień to nasze kariotypy miały być do 7.07... Także tego... Rozumiem Twój wkurw.
Nie ogarniam tylko co mają Twoje wyniki genetyczne do męża wyników genetycznych?
o, dziękuję, to potwierdziłas moje przypuszczenia, że ta reszta jest "od ręki" i mnie uspokoiłas trochę :)

No bo jak męża genetyczne wyjdą źle, to ja też będę musiała zrobić, żeby sprawdzić, czy oboje nie jesteśmy nosicielami danej choroby, np. mukowiscydozy. U męża one są robione z uwagi na wyniki nasienia i jak wyjdą ok, no to ok, ale jak wyjdą źle, to jeszcze u mnie trzeba będzie je zrobić.
 
reklama
Ja też tak czekałam na transfer, wyniki miały być do 4 tygodni, a się przeciągnęło, bo "mieli dużo badań do wykonania", wysyłane do Holandii było. Cykl stracony na niczym
 
Do góry