reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

reklama
Jak pierwszy raz jechałam na Woodstock to wszyscy mieli ze mnie ubaw, bo ja tylko korzystanie domu z kibelka, a już na dwójkę to nie ma innej opcji. Jakoś przeżyłam, ale łatwo nie było. Szłam rano, zaraz za słonikiem i korzystałam.
Screenshot_20230705-215954~2.png
 
Mam tak samo! Pod namiotem nigdy nie spałam, bo wiem ze się nie wyspie i będę się stresować brakiem kibla i prywatności xD albo oczywiście będzie burza i mnie z namiotem porwie wichura brrrr
wiesz, ja jak mam świadomość, że nie ma kibla w pobliżu to od razu mi się sikać chce.
Albo przed trasą mogę się wysikać 5 razy, a po 15 minutach mąż i tak musi zajeżdżać na Oreln
 
Jak pierwszy raz jechałam na Woodstock to wszyscy mieli ze mnie ubaw, bo ja tylko korzystanie domu z kibelka, a już na dwójkę to nie ma innej opcji. Jakoś przeżyłam, ale łatwo nie było. Szłam rano, zaraz za słonikiem i korzystałam.Zobacz załącznik 1543888
ja jeśli chodzi o dwójkę to ogólnie poza domem mam wielki problem. I zdarzyło się, włąśnie wtedy co spałam w tej przyczepie, czyli byłam w Norwegii, że 5 dni nie byłam na dwójce, bo się wstydziłam i blokada psychiczna.
 
ja jeśli chodzi o dwójkę to ogólnie poza domem mam wielki problem. I zdarzyło się, włąśnie wtedy co spałam w tej przyczepie, czyli byłam w Norwegii, że 5 dni nie byłam na dwójce, bo się wstydziłam i blokada psychiczna.
Ja tak z każdym wyjazdem miałam. Pierwsze kroki w domu na kibelek. Czy to był tydzień czy dwa poza domem. Zadziwiająco dużo ludzi tak ma.
 
reklama
No to jest dziwna muza. Szczególnie niektóre albumy.
Ale do tej pory, jak potrzebuję maxymalnego skupienia w pracy to na słuchawkach lecą 2 rzeczy: Ulver albo Pink Floyd.
Ulver chyba robił muzę do takiego horroru, jak Sinister. Kocham go. A niektórych nut z tego soundtracka słucham to sram w gacie.

Ja kiedyś mnóstwo czasu spędzałam w muzyce. Szukałam, szperałam i najczęściej słuchałam tego, czego nie słuchał nikt. Jak tak pomyślę, to cholernie mi tego brakuje. Teraz mam jakieś gotowe składanki na Spotify, które co jakiś czas aktualizuję i na tym się kończy moje eksplorowanie muzyki. 🙄
 
Do góry