reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

w którym tygodniu urodziło sie wasze dziecko?

Witamy Groszkową Mamusię :)

Mamy nadzieję, że będziesz do nas zaglądała i chwaliła się kolejnymi osiągnięciami Karolka :)

Zazdroszę Ci tej "ucieczki" ze szpitala w trzeciej dobie... fajnie, że karmisz ssaczka cycolem :)

Pozdrawiam serdecznie :)
 
reklama
Witaj MamoGroszka!Gratuluje szczesliwego rozwiazania i syna-zucha!Moja Zuzia urodzila sie w 35 tyg.(normalny porod) i miala podobna wage do Twojego syna 2850 i 52 cm.Podziwiam w Tobie ogrom optymizmu!Zaraz mnie to wprawilo w lepszy humorek!Dziewczyno z Takim zapalem mozesz gory przenosic!Tak trzymaj!Ja mialam po porodzie straszna depreche , wydawalo mi sie ,ze nie dam rady,ale nie mialam wyjscia i rade dalam.moja corcia jest juz duza pannica (8,5 mies.).Teraz widzac na ulicy mamusie z malenkimi noworodkami mam wyrzuty sumienia,ze nie umialam w pelni przezyc tego pierwszego okresu...
 
Agawo!U mnie jest ten sam problem...Lazienka razem,WC razem,gotujemy razem,wszystko razem.Czasem czuje sie jakbym dalej nosila brzuszek ;).Moj problem z przylepa jest jednak taki,ze nie ma mowy o opuszczenia pomieszczenia ,bo zaraz lament.Niestety nie moge tez robic innych czynnosci np. mala w foteliku a ja prasuje-musze na nia ciagle patrzec ,bo jak odwracam wzrok zaraz krzyczy( nie placze tylko piszczy).Boje sie ja zignorowac,bo jest tak zrozpaczona,ze od tego pisku zaczyna sie krztusic wiec podchodze,Zuzia stawia na swoim,a ja trace matczyny autorytet ::)
 
witam was mamy wcześniaków. Jestem w 30 tygodniu ciąży i niestety moja dzidzia też pcha się na świat. W zasadzie oprócz magnezu i nospy lekaż kazał mi dużo leżeć, więc chyba nie jest najgorzej, ale nie ma dnia żebym nie myślała co będzie jeśli nie donoszę ciąży, jeśli małą urodzi się wcześniej?? Nie ukrywam że się boję i myślę tylko o niej, w końcu mam na to całę dnie. Najgorsze jest to że mimo leków nadal mam twardy brzuch. Trzymajcie za nas kciuki żeby nam się uadało i wszystko było dobrze.
 
Gaga- Trzymam mocno kciuki i wieżę że będzie wszystko dobrze, tylko sie nie denerwuj (jak to łatwo powiedziec, prawda? :)) Ja jestem mamą wczesniaka urodzonego w 31 tygodniu, tylko że w moim przypadku to On wcale sie nie śpieszyła na świat tylko ja, niedobra matka, wygoniłąm go z mojego brzucha :p - miała zatrucie ciążowe i natychmiastowe rozwiązanie konieczne bo groziłą mojemu maluszkowi zamartwica. Ale teraz jest wszytsko OK, rośnie i rozwija się jak na swój wiek bardzo dobrze. Napewno Ty nie będziesz musiała przechodzić przez to wszytko iTwój Dzidzius urodzi sie o czasie! Trzymam kciuki!
 
witajcie mamy wczesniaczkow,

bardzo was prosze o wasze opinie na temat prawdopowobienstwa ze dolacze do waszego grona......
od okolo dwoch tygodni mam czeste skurcze/twardnienia brzucha , zazwyczaj sa one bolesne, rozpieraja moje zebra , niekiedy towarzysza im bole brzucha i plecow coraz czesciej .Mieszkam w Anglii i tutaj badanie ginekologiczne to nie jest norma jak w Polsce .w 25 tygodniu badal mnie lekarz w Polsce i powiedzial ze szyjka nieciekawa , 29mm ale nie ma co panikowac, przyjechalam tutaj i wyblagalam powtorzenie badania, skrocila sie do 27mm.
w ostatnia sobote mialam spotkanie z polozna w spzitalu i poskarzylam sie na te uporczywe skurcze ktore wydawaly mi sie regularne ( ok 3 na 10 minut) .Wrzucili mnie na godzinny monitoring-ktg , wyszlo ze faktycznie mam jakies skurcze ipostanowili mnie zbadac , okazalo sie ze szyjka miekka , krotkaa-max 1 cm (badanie paluchem) ale zamknieta .szybko podjeli decyzje ze mnie zostawiaja na noc i dali mi sterydy na rozwoj plucek mojego skarbka-ktore nota bene sprawily ze czulam sie tragicznie , na drugi dzien powtorka zastrzyku , skurcze zaczely byc bardziej bolesne , i mocniejsze, wygladalo sie ze porod jest toz toz.Zbadal mnie kolejny lekarz i powiedzial to samo-miekka krotka szyjka + skurcze , nie mozemy wypuscic w takim stanie dopuki nie bedziemy miec pewnosci ze sytuacja sie ustabilizowala jest ryzyko porodu przedwczesnego.Przyszedl na trzeci dzien inny lekarz , zerknal na ktg ,-skurcze troche zmalaly , nie zbadal mnie i kazal isc do domu.Od tej pory sie boje bo nie wiem na czym stoje.Czy zostalo mi 1 tydzien czy 6? to jak siedzenie na jaju.Tymczasem skurcze wydaja mi sie z dnia na dzien mocniejsze i czesciejsze , i czuje czesto bolesnie dziecko jakby chcialo glowe wybic na zewnatrz -prze sobie.Powiedzcie mi prosze w jakiej sytuacji powinnam sie udac do szpitala , co powinno mnie znaiepokoic i zwiastowac porod?dziekuje bardzo wszystkim
p.s moj termin jest o 3 dni pozniej niz na suwaczku czyli to 34 tydzien
 
Witaj Alicja
rzeczywiście ci lekarze jacyś niedosrani troszkę. Ja leżałąm dwa tygodnie tylko dllatego że miała twardy brzuch zero skurczów. Moim zdaniem jak masz regularne skurcze co 5 min to powiinaś się zgłosić do szpitala, zresztą to już 34 tydzień więc dzidzia sobie poradzi jak się urodzi tym bardziej że dostała zastrzyki na płucka, a jak czujesz że ci prawie "prze" to chyba lepiej zgłosić się do lekarza
http://pysiaki.mine.nu/
 
dzieki gaga za odp .Niby sobie poradzi ale przeczytalam tu na tym forum wiekszosc watkow o wczesniakach i wiem ze takie dzieci maja utrudniony start.....a ich mamyn drza o nie jeszcze dlugodlugo po urodzeniu
 
Cześć wam!!ja jestem dopiero w 22 tygodniu ciąży,już idzie 23 tydzień,a już jakoś dziwnie się czuje.To jest moja pierwsza ciąża,więc nie wiem co się ze mną dzieje,ale może wy mi pomożecie ;) Od jakiegoś tygodnia strasznie mnie bolą plecy,jak stoje a codopiero jak siedze :( jest to straszny ból i wtedy muszę się połóżyć,ale dzisiaj zauważyłam,że nawet jak leże to mnie bolą..boli mnie także brzuch,tak jakbym miała zachwile dostać miesiączke,i tak się to powtarza co jakieś 15-20 minut,znajoma powiedziała mi,że mam nisko położony brzuch..jak stoje to czuje naparcie na pęcherz i tak jakby mi coś cisło na dół brzucha,no i jeszcze do tego w nocy co 20 minut chodze do wc bo jak nie pujde to mam takie wrażenie że mi pęcherz pęknie :( jutro idę do lekarza,nawet się nad wizytą nie zastanawiam,bo potem może być zapóźno :( ale czuje że moja dzidzia się rusza i to jak :laugh: już nawet gołym okiem widze jej ruchy :(
 
reklama
Patrycja ty koniecznie idź do lekarza jak masz takie bóle jak przy miesiączce i to jeszcze powtarzające się. To mogą być skurcze i lepiej żeby cię lekarz obejrzał, bo wiesz nie ma żartów:) lepiej dmuchac na zimne, a jeśli chodzi o nasze pęcherze no to tak bywa zazwyczaj. Trzymaj się i nic sie nie denerwuj lekarz ci jutro wszystko powie co i jak:)
 
Do góry