hej)
ja też stracilam dzieciątko, coprawda w 8 tc ale to nic nie zmienia...boli tak samo....i ten strach w 2 ciąży... no i powtorka z rozrywki..plamienie w 6 tc....aleudało się, po komplikacjach, cukrzycy, lezeniu prawie 9 m-cy, straszeniu że dziecko nie rośnie moja Hanka urodziła się w 37tc , malutka bo wazyla 2490 ale cala i zdrowa....Mamusie, miejcie nadzieję, a na pwno i Wy bedziece tulić swoje Maleństwa tak jak My dzis...a strach o dziecko...chyba wpidsany jest w nature matki- nigdy nie mija....
ja też stracilam dzieciątko, coprawda w 8 tc ale to nic nie zmienia...boli tak samo....i ten strach w 2 ciąży... no i powtorka z rozrywki..plamienie w 6 tc....aleudało się, po komplikacjach, cukrzycy, lezeniu prawie 9 m-cy, straszeniu że dziecko nie rośnie moja Hanka urodziła się w 37tc , malutka bo wazyla 2490 ale cala i zdrowa....Mamusie, miejcie nadzieję, a na pwno i Wy bedziece tulić swoje Maleństwa tak jak My dzis...a strach o dziecko...chyba wpidsany jest w nature matki- nigdy nie mija....