Widzę że dawno nikt nie zaglądał na ten wątek, ale napiszę tutaj dla osób które tak jak ja decydują się na pogrzeb swoich kruszynek pomimo wielu przeciwności.
U nas po odebraniu wyników genetycznych na płeć udaliśmy się do szpitala. W Sekcji Ruchu Chorych na Polnej wyjątkowo nie mieli z niczym problemu. Powiedzieli że najszybciej jak się da wyślą do USC zgłoszenie o urodzeniu martwym. Ze względu na to że gdy pobieraliśmy próbkę do badań genetycznych szpital wydał nam wszystkie szczątki dziecka już nie potrzebowaliśmy firmy pogrzebowej alby odbierała ciało ze szpitala. Sami je zawieźliśmy do domu i było z nami przez cały czas aż do pogrzebu. Niektórym pewnie przeszkadzałoby to że żyją w obecności swojej pociechy która już odeszła, ale mi było z tym dobrze. Cieszyłam się widokiem kartonowego pudełeczka nakrytego białą haftowaną chusteczką od mojej pierwszej Komunii Świętej. Wyglądało to jak Najświętszy Sakrament nakryty białą chustką. Już teraz za nim tęsknię.
Dzisiaj odbył się pogrzeb Anielki. W zasadzie to bardzo krótka ceremonia, ksiądz w kościele powiedział parę słów, coś jak kazanie na temat naszej dzieciny, przeczytał fragment Ewangelii, poświęcił i błogosławił krzyż oraz trumienkę i przeszliśmy na cmentarz, tam również głównie ksiądz odprawiał na głos modlitwy, nie pamiętam dokładnie jakie. No i najgorsze było złożenie do grobu trumienki i zasypywanie. W tym momencie pękło mi serce.
W zasadzie koszty pogrzebu to około 800 zł + te badania genetyczne (390zł), ale wiadomo że w Poznaniu koszt byłby znacznie większy może nawet ponad 2 tys. W naszej małej miejscowości nawet spotkaliśmy się ze współczuciem od obcych osób, którzy życzliwie dla nas zawyżyli fakturę za obsługę pogrzebu czy kwiaty. Zwrot kosztów na dziadka będziemy dopiero załatwiać, mam nadzieję że nie będzie problemów.
U nas po odebraniu wyników genetycznych na płeć udaliśmy się do szpitala. W Sekcji Ruchu Chorych na Polnej wyjątkowo nie mieli z niczym problemu. Powiedzieli że najszybciej jak się da wyślą do USC zgłoszenie o urodzeniu martwym. Ze względu na to że gdy pobieraliśmy próbkę do badań genetycznych szpital wydał nam wszystkie szczątki dziecka już nie potrzebowaliśmy firmy pogrzebowej alby odbierała ciało ze szpitala. Sami je zawieźliśmy do domu i było z nami przez cały czas aż do pogrzebu. Niektórym pewnie przeszkadzałoby to że żyją w obecności swojej pociechy która już odeszła, ale mi było z tym dobrze. Cieszyłam się widokiem kartonowego pudełeczka nakrytego białą haftowaną chusteczką od mojej pierwszej Komunii Świętej. Wyglądało to jak Najświętszy Sakrament nakryty białą chustką. Już teraz za nim tęsknię.
Dzisiaj odbył się pogrzeb Anielki. W zasadzie to bardzo krótka ceremonia, ksiądz w kościele powiedział parę słów, coś jak kazanie na temat naszej dzieciny, przeczytał fragment Ewangelii, poświęcił i błogosławił krzyż oraz trumienkę i przeszliśmy na cmentarz, tam również głównie ksiądz odprawiał na głos modlitwy, nie pamiętam dokładnie jakie. No i najgorsze było złożenie do grobu trumienki i zasypywanie. W tym momencie pękło mi serce.
W zasadzie koszty pogrzebu to około 800 zł + te badania genetyczne (390zł), ale wiadomo że w Poznaniu koszt byłby znacznie większy może nawet ponad 2 tys. W naszej małej miejscowości nawet spotkaliśmy się ze współczuciem od obcych osób, którzy życzliwie dla nas zawyżyli fakturę za obsługę pogrzebu czy kwiaty. Zwrot kosztów na dziadka będziemy dopiero załatwiać, mam nadzieję że nie będzie problemów.