cześć dziewczyny!
jak upadł to nie wiem bowiem weszlam do pokoju to on już stał na czterech
fakt -wystraszył się i troch e płakał ale po chwili sie uspokoił,
popołudnie minęło znośnie nie był zbytnio zmierzły.
przespał się jeszcze ok. 2,5 godz.
(to normalka)
nie wymiotował- na szczęście
noc minęła spokojnie - obudził sie tylko raz na herbatkę ( w te upały nie podaje mu w nocy mleka.)
jak do tej pory nie zauważyłam jakiś niepokojących objawów.
mały ma skłoności do tzw. przsuwania sie czyli zachodzi żeberko za żeberko jest wtedy niespokojny, nie chce jeść i dziwnie oddycha "tak w jedną stronę",kaszle(lekarze wtedy oceniają ze jest zap. płuc)
, może wyst. gorączka, ( niektórzy lekarze w to wierzą a niektórzy nie)
także pojadę w najbliższym czasie do masażystki i sprawdzii czy się przesunął i czy coś jest nie tak.
juz z tydzien temu mały spadł mi z łóżka sypialnego ale oprócz guza na kolanku nic sie nie wydażyło.
łózeczko już dałam na ten najnizszy szczebel, ja niewiem jak to on zrobił jak to łózeczko było na środkowym szczebelku?
niech sobie nikt nie myśli że się nie przejmyję - prowadze ciągłe obserwację.a jak coś sie zacznie dziać to pojadę do lekarza .