reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Upadki, siniaki i guzy

troche czasu minelo od mojego zapytania i Antoś nauczyl sie juz czolgac,czy tam pelzac,zwal jak zwal,wazne,ze sieprzemieszcza.teraz wypatruje nastepnych krokow,pzdr
 
reklama
no i doczeklam sie,od jakiegos tygodnia antosio raczkuje,czyli niespelna ma 9 mieisecy i nawet nauczyl sie robic kosi kosi.pzdr
 
Moj Kuba kilka dni temu skonczył 6 miesięcy........od jakiegos czasy przymierzał sie do raczkowania - i dzisiaj wystartował na dobre......biega mi po całym mieszkania:shocked2::cool2::-)
 
nasz Wojtek dzisiaj zrobił małego psikusa i spadł nam z łóżka.
łózko nie jest wysokie (na wysokosc do kolana) stało sie to tak szybko ze moja druga połówka niezaobserwowała dokładnie co sie stało z opowiesci wiem tylko ze najierw były nogi a potem sie zesliznoł i bachnoł na podłoge, ma obtarta główke i małego guza (nad uchem ale blizej srodka głowy).
Płakał jakies 3 minutki a potem brykał. Powiedzcie na co mam zwracac uwagę i co pwinno mnie zaniepokoic bo to nasza pierwsza przygoda z podłogą :confused:
 
Z tego co wiem, jeśli juz się zdarzy takie nieszczęście, czyli upadek ze schodów, z łóżka czu uderzenie o cokolwiek, to jeśli wyskoczy siniak, guz, itp. to jeśli nie wystąpią jakies inne objawy to jest ok.Gorzej jak po prządnym walnięciu nie ma żadnej oznaki (np. guza), bo to może oznaczać że robi się krwiak wewnętrzny a to już nie jest bezpieczne.Poza tym mój zaprzyjaźniony fizjoterapeuta powiedział mi kiedyś, że aby malutkiemu dziecku zrobić krzywdę, to trzeba by było złapać je za nogi i walić nim w ścianę.Wiem, że to drastyczne, ale on chciał mnie uspokoić, że jak dziecko lekko się uderzy i dwie łezki polecą to nie jest wielka tragedia ;-).Oczywiście, warto pilnować malucha, ale nie do przesady.I jeszcze jedno - jeśli dziecko uderzy się pod żadnym pozorem nie wolno mu mówić: Nie płacz kochanie, przecież to nie boli!!!! Wówczas zaprzeczamy jego własnym emocjom i możemy w ten sposób zaburzyć procesy emocjonalne u dziecka.Można powiedzieć: Kochanie, wiem, że boli, ale na pewno niedługo przestanie, następnym razem musisz bardziej uważać
 
Z tego co wiem, jeśli juz się zdarzy takie nieszczęście, czyli upadek ze schodów, z łóżka czu uderzenie o cokolwiek, to jeśli wyskoczy siniak, guz, itp. to jeśli nie wystąpią jakies inne objawy to jest ok.Gorzej jak po prządnym walnięciu nie ma żadnej oznaki (np. guza), bo to może oznaczać że robi się krwiak wewnętrzny a to już nie jest bezpieczne.Poza tym mój zaprzyjaźniony fizjoterapeuta powiedział mi kiedyś, że aby malutkiemu dziecku zrobić krzywdę, to trzeba by było złapać je za nogi i walić nim w ścianę.Wiem, że to drastyczne, ale on chciał mnie uspokoić, że jak dziecko lekko się uderzy i dwie łezki polecą to nie jest wielka tragedia ;-).Oczywiście, warto pilnować malucha, ale nie do przesady.I jeszcze jedno - jeśli dziecko uderzy się pod żadnym pozorem nie wolno mu mówić: Nie płacz kochanie, przecież to nie boli!!!! Wówczas zaprzeczamy jego własnym emocjom i możemy w ten sposób zaburzyć procesy emocjonalne u dziecka.Można powiedzieć: Kochanie, wiem, że boli, ale na pewno niedługo przestanie, następnym razem musisz bardziej uważać
Witajcie!
Zgadzam się z Tobą, nie bądźmy nadopiekuńcze. Dziecko musi się nauczyć wielu rzeczy samo. I jest o wiele lepiej mówić mu, że wie się, że to boli (gdy się uderzy); przytulić wtedy malucha, podmuchać,... Dziecko wtedy widzi, że zawsze ma w nas oparcie. Kiedyś zdarzało mi się mówić, no przecież to Cię nie bolało, nie płacz i zauważyłam, że wtedy córeczka przestała do mnie podchodzić po takich zdarzeniach. Wystarczyło zmienić słowa i teraz zawsze podbiega i dmuchamy na bolącą rączkę lub nóżkę, przytula się sama i jest OK.
A co do guzów, siniaków, stłuczeń to gorąco polecam wam maść z arniki. Jest niedroga ok.3 zł w aptece, a działanie zbawienne. Kiedy tylko widzę, że zaczyna się robić guz lub siniak smaruję kilka razy maścią, i praktycznie już na 2 dzień powoli wszystko znika. Przetestowane!!!
 
Wczoraj mieliśmy przykry wypadek, Jaś spadł mi z łóżka, wiem, wiem, żadne tłumaczenia nie są dobre, ale odwróciłam się tylko na chwilę, bo zadzwonił telefon, sięgałam po słuchawkę... Leżał na brzuszku i spadł na buzię... Łóżko ma ok 40-50cm wysokości, a podłoga to dębowy parkiet, więc twarda... Bardzo płakał, ale żadnych śladów na buzi nie było, przyłożyłam mu od razu zimną wielką łychę. Bardzo się przestraszyłam bo zaraz po całym zajściu zasnął, a ciągle wszędzie słyszałam głosy, ze nie można dać dziecku usnąć.. Pojechaliśmy do szpitala, lekarz najpierw chciał zrobić USG przeciemiączkowe, ale niestety ciemiączko jest już prawie zarośnięte, więc się nie udało. W rezultacie skończyło się na RTG główki. Okazało się, że wszystko jest w porządku, ale oczywiście mamy go obserwować...

Natomiast na moje słowa, że przestraszyłam się, bo Jasiek zasnął po upadku, lekarz powiedział, ze to bardzo dobrze, ze dziecko powinno odespać stres i że niestety, słowa o tym, ze dziecko nie może spać to zwykły zabobon...

Dostałam również rozpiskę na temat lekkich urazów głowy, na co należy zwrócić uwagę i co powinno nas zaniepokoić... Są tu zalecenia dla nie tylko dla niemowląt, ale i starszych dzieci...
Postanowiłam ją przepisać, gdyby ktoś kiedyś takiej wiedzy potrzebował, chociaż oczywiście mam nadzieję, ze nikomu sie nie przyda...


KARTA ZALECEŃ SŁUŻĄCA DO OCENY STANU NEUROLOGICZNEGO PO URAZIE GŁOWY

Twoje dziecko doznało niewielkiego urazu głowy. Obserwacja w szpitalu nie jest konieczna, jednak należy przedsięwziąć następujące środki bezpieczeństwa:
  • dziecko może spać
  • dziecko powinno wiedzieć jak się nazywa i gdzie się znajduje
Zgłoś się natychmiast do szpitala, jeśli w ciągu kilku następnych dni zauważysz jeden z następujących objawów:
  • silny ból głowy nieustępujący po podaniu środka przeciwbólowego
  • wymioty więcej niż 2-3 razy dziennie
  • zaburzenia świadomości, zmiany osobowości lub niepokój
  • nasilające się osłabienie lub senność
  • utrata przytomności lub drgawki
  • nieprzemijające rozdrażnienie
  • zaburzenia równowagi lub trudności w wykonywaniu ruchów dowolnych lub zaburzenia koordynacji
  • wyciek przezroczystej lub krwistej wydzieliny z nosa
Uraz głowy może być przyczyną bólu głowy, osłabienia, zawrotów głowy, nudności, które utrzymują się do 7 dni lub nawet dłużej po urazie. Objawy te ustąpią szybciej, jeśli dziecko będzie leżało w łóżku i otrzyma łagodne środki przeciwbólowe. Jeżeli którykolwiek z wymienionych powyżej objawów utrzymuje się dłużej niż tydzień Twoje dziecko może wymagać dalszej opieki medycznej. Proszę zadzwonić do szpitala lub lekarza pierwszego kontaktu jeśli mają Państwo jakiekolwiek obawy związane ze stanem dziecka po urazie głowy.

--------------------------

Oczywiście nie chciałabym, żeby ktoś potraktował to jako gotową receptę, najważniejszy jest zdrowy rozsądek i własna intuicja. Wiadomo, że im mniejsze dziecko, tym kontrola lekarska jest bardziej wskazana, choćby dla własnego spokoju. Lepiej chyba chuchać i dmuchać na zimne niż coś przeoczyć. Poza tym dyskusyjnym jest jeszcze fakt, co to jest "niewielki uraz głowy"...

Pozdrawiam Was i życzę, aby ta wiedza nigdy nie była Wam potrzebna :)
 
hej dziewczyny Igor zalapal wczoraj w nocy pierwszego guza wylecial z lózeczka a stalo sie to tak ze po karmieniu w nocy zanioslam go do lozeczka a ty nagle bum i placz skoczylam jak popazona patrze a moj maluszek lezy na panelach sprawdzalismy co sie stalo z lozeczkiem bo nigdy nam sie to nie przytrafilo a okazalo sie ze sie obluzowaly sruby od szczebelkoe na dole i wypadl dobrze ze skonczylo sie tylko na guzie tak sie przestraszylam, ze az mnie brzuch rozbolal ale dobrze ze nic sie powaznego nie stalo opiszcie prosze wasze przezycia i pierwsze guzy maluszkow dzieki i pozdrawiam
 
reklama
hej dziewczyny Igor zalapal wczoraj w nocy pierwszego guza wylecial z lózeczka a stalo sie to tak ze po karmieniu w nocy zanioslam go do lozeczka a ty nagle bum i placz skoczylam jak popazona patrze a moj maluszek lezy na panelach sprawdzalismy co sie stalo z lozeczkiem bo nigdy nam sie to nie przytrafilo a okazalo sie ze sie obluzowaly sruby od szczebelkoe na dole i wypadl dobrze ze skonczylo sie tylko na guzie tak sie przestraszylam, ze az mnie brzuch rozbolal ale dobrze ze nic sie powaznego nie stalo opiszcie prosze wasze przezycia i pierwsze guzy maluszkow dzieki i pozdrawiam
 
Do góry