reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ujemna próba trakcji 5 miesięczne niemowle

Mythopoeia

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Kwiecień 2019
Postów
666
Dziewczyny potrzebuję porady, wsparcia czegokolwiek :(
Mój synek w przyszłym tygodniu kończy 5 miesiecy (obecnie ma 21 tygodni). Urodził się 36+1 i niby nie miał żadnych problemów wcześniaczych. Od początku natomiast miał problemy natury fizjoterapeutycznej. Od urodzenia prężył się do tyłu ale początkowo była mowa, że z tego wyrośnie. Jak miał 2 miesiące zauważyłam, że obraca główkę tylko w jedną stronę i generalnie słabo leży na brzuszku. Zaczęliśmy fizjoterapię prywatnie, bo na NFZ mamy na czerwiec (pewnie odwołają). Byliśmy u jednej fizjo i powiedziała, że ma słaby brzuszek, ale w zasadzie prawie nic nie pokazała co z nim robić (raczej jak go nosić). Czułam się po tych jej konsultacjach zagubiona (bardziej czepiała się główki, kazała kupić poduszkę, którą kupiliśmy i w wielkich wrzaskach dziecka próbowaliśmy go na niej kłaść ale moim zdaniem głowka była i jest ok), więc poszłam do innej. Ta druga pokazała nam ćwiczenia (takie nóżka do rączki na skos, obie nóżki do rączek itp.). Po dwóch tygodniach ogromna poprawa i mały leży już na brzuszku wzorowo, odpycha się od podłoża, bawi zabawkami. Ale w międzyczasie byliśmy u neurologa (kilka dni po tym jak skonczył 4 miesiące) i wyszła ujemna proba trakcji. Pokazała nam takie ćwiczenia jak robila mama fizjoterapeuta u siebie na profilu i powiedziala, zeby się nie martwić bo to wczesniak i ma jeszcze czas. Poczatkowo w ogóle noe unosil głowy przy tych ćwiczeniach ale później już tak. Dwa tugodnie temu zaczął się przewracać z pleców na brzuszek. Myślałam więc, że jest ok i przestałam z nim ćwiczyć. Ale teraz tak mnie wzięło, że moim zdaniem on jest zbyt wiotki jak na 5 miesięcy. Staram się go nie nosić przodem do siebie, ale ostatnio kilka razy tak go wzięłam i ta kontrola głowki była średnia (trzyma, ale nie mam poczucia że to takie pewne i sztywne). Dzisiaj próbowałam go umowić na wizytę i żaden pediatra prywatnie nie chciał przyjechać, bo do takich przypadków podobno nie jeżdżą. W przychodni nie przyjmują. Dzwoniłam do fizjo i podobno w zwiazku z koronawirusem mają zakaz prowadzenia swoich praktyk. Mąż próbował mu zrobić próbę trakcji, bo chciał mnie uspokoić ale on się kompletnie nie pociągnął. Nic. Możemy owszem robić to źle ale w obecnej sytuacji nie mam jak tego sprawdzić. Nie wiem ile poczekamy na koniec koronawirusa. Odwolali mi drugą wizytę u neurologa, nie mogę zrobić usg główki (mial po urodzeniu i bylo ok, ale neuro powiedziała, żeby zrobić dla pewności jeszcze raz). Strasznie się martwię, ze coś jest nie tak. Czy czyjeś dziecko tak miało i było ok (albo nie ok?). Co powinno wzbudzić mój niepokój a co uspokoić?
 
reklama
Rozwiązanie
Po pierwsze spokojnie!
Każde dziecko rozwija się swoim tempem.
Niektóre gabinety oferują fizjoteriapię online (mogę podać namiary do takiego gabinety w Krakowie- nagrywasz filmik, żeby terapeuta mógł zobaczyć, bo nie zawsze w chwili rzeczywistej uda się pokazac)- warto skorzystać.
Mój syn akurat poszedł w druga stronę i wszystko robi za szybko i też korzystaliśmy z konsultacji.
Szkoda, że nie mozna teraz miec zajec fizjo, bo na pewno by cie to uspokoilo.
Moja coreczka bardzo podobne problemy miala, ale miala co tydzien fizjoterapeutę az zaczela chodzic (miala 13,5 mc). Teraz jest wszystko ok.
 
Może udaloby się zorganizowac prywatnie z terspeuta ndt bobath takie spotkania online. Moglabys pokazac np filmiki co cie niepokoi. A fizjo jakos pokazal jak cwiczyc i przez kamerke powiedzisl czy dobrze cwiczenia wykonujecie?
 
U mnie była ujemna próba trakcyjna w 4 mż.
Dodatkowo młody nic a nic nie trzymał głowy jak leżał na brzuchu. Był ryk i lament. Zaczęłam z Nim ćwiczyć (3-4 dziennie) właśnie te ćwiczenia co piszesz. Kładłam go dużo na ziemi na kocu. Nie na sofie tylko twarde podłoże. Stwarzałam mu warunki do wyciągania rączek przed siebie. Dodatkowo bardzo zwracałam uwagę na przyjazną pielęgnację.
Przejrzyj bloga mama fizjoterapeuta. Na prawdę dużo pokazuje ćwiczeń które robią fizo na wizytach.
Pierwszy przewrót syna był w 5,5 mż. Teraz ma 7,5 mż na brzuchu uwielbia leżeć, tacza się jak wariat. Powoli zaczyna pełzać.
Pamiętaj że każde dziecko rozwija się swoim tempem.
 
Przede wszystkim powinnaś nadal z nim ćwiczyć. To, że jest poprawa nie oznacza, że dziecko już nie potrzebuje ćwiczeń. Czasami musi minąć kilka miesięcy.
No właśnie myślałam, że mam ćwiczyć do czasu aż będzie trzymał głowę. Ale sama bałam się mu zrobić próbę :( Myślałam, że jak wychodzi mu to ćwiczenie, to już trzyma głowę :(
Ah nie wiem co o tym myśleć, bardzo bym chciała żeby ktoś fachowo go zbadał, bo może my źle go przetestowaliśmy 😭
 
Może udaloby się zorganizowac prywatnie z terspeuta ndt bobath takie spotkania online. Moglabys pokazac np filmiki co cie niepokoi. A fizjo jakos pokazal jak cwiczyc i przez kamerke powiedzisl czy dobrze cwiczenia wykonujecie?
Dobry pomysł, szkoda że tam gdzie dzwoniłam nikt nie powiedział, że tak można.. nie wpadłabym w taki popłoch, a w sumie może to mnie uspokoi :)
 
Szkoda, że nie mozna teraz miec zajec fizjo, bo na pewno by cie to uspokoilo.
Moja coreczka bardzo podobne problemy miala, ale miala co tydzien fizjoterapeutę az zaczela chodzic (miala 13,5 mc). Teraz jest wszystko ok.
Ojej to mnie zaskoczyłaś. Nam ani jedna ani druga nie mówiła, że to jakiś przypadek wymagający poważnej rehabilitacji. Mieliśmy ćwiczyć aż będzie poprawa a jak za miesiąc nie będzie, to umówić się znowu. Jestem totalnie pogubiona w tym temacie już 😰
 
reklama
Po pierwsze spokojnie!
Każde dziecko rozwija się swoim tempem.
Niektóre gabinety oferują fizjoteriapię online (mogę podać namiary do takiego gabinety w Krakowie- nagrywasz filmik, żeby terapeuta mógł zobaczyć, bo nie zawsze w chwili rzeczywistej uda się pokazac)- warto skorzystać.
Mój syn akurat poszedł w druga stronę i wszystko robi za szybko i też korzystaliśmy z konsultacji.
 
Rozwiązanie
reklama
Dziewczyny potrzebuję porady, wsparcia czegokolwiek :(
Mój synek w przyszłym tygodniu kończy 5 miesiecy (obecnie ma 21 tygodni). Urodził się 36+1 i niby nie miał żadnych problemów wcześniaczych. Od początku natomiast miał problemy natury fizjoterapeutycznej. Od urodzenia prężył się do tyłu ale początkowo była mowa, że z tego wyrośnie. Jak miał 2 miesiące zauważyłam, że obraca główkę tylko w jedną stronę i generalnie słabo leży na brzuszku. Zaczęliśmy fizjoterapię prywatnie, bo na NFZ mamy na czerwiec (pewnie odwołają). Byliśmy u jednej fizjo i powiedziała, że ma słaby brzuszek, ale w zasadzie prawie nic nie pokazała co z nim robić (raczej jak go nosić). Czułam się po tych jej konsultacjach zagubiona (bardziej czepiała się główki, kazała kupić poduszkę, którą kupiliśmy i w wielkich wrzaskach dziecka próbowaliśmy go na niej kłaść ale moim zdaniem głowka była i jest ok), więc poszłam do innej. Ta druga pokazała nam ćwiczenia (takie nóżka do rączki na skos, obie nóżki do rączek itp.). Po dwóch tygodniach ogromna poprawa i mały leży już na brzuszku wzorowo, odpycha się od podłoża, bawi zabawkami. Ale w międzyczasie byliśmy u neurologa (kilka dni po tym jak skonczył 4 miesiące) i wyszła ujemna proba trakcji. Pokazała nam takie ćwiczenia jak robila mama fizjoterapeuta u siebie na profilu i powiedziala, zeby się nie martwić bo to wczesniak i ma jeszcze czas. Poczatkowo w ogóle noe unosil głowy przy tych ćwiczeniach ale później już tak. Dwa tugodnie temu zaczął się przewracać z pleców na brzuszek. Myślałam więc, że jest ok i przestałam z nim ćwiczyć. Ale teraz tak mnie wzięło, że moim zdaniem on jest zbyt wiotki jak na 5 miesięcy. Staram się go nie nosić przodem do siebie, ale ostatnio kilka razy tak go wzięłam i ta kontrola głowki była średnia (trzyma, ale nie mam poczucia że to takie pewne i sztywne). Dzisiaj próbowałam go umowić na wizytę i żaden pediatra prywatnie nie chciał przyjechać, bo do takich przypadków podobno nie jeżdżą. W przychodni nie przyjmują. Dzwoniłam do fizjo i podobno w zwiazku z koronawirusem mają zakaz prowadzenia swoich praktyk. Mąż próbował mu zrobić próbę trakcji, bo chciał mnie uspokoić ale on się kompletnie nie pociągnął. Nic. Możemy owszem robić to źle ale w obecnej sytuacji nie mam jak tego sprawdzić. Nie wiem ile poczekamy na koniec koronawirusa. Odwolali mi drugą wizytę u neurologa, nie mogę zrobić usg główki (mial po urodzeniu i bylo ok, ale neuro powiedziała, żeby zrobić dla pewności jeszcze raz). Strasznie się martwię, ze coś jest nie tak. Czy czyjeś dziecko tak miało i było ok (albo nie ok?). Co powinno wzbudzić mój niepokój a co uspokoić?
Jestem ciekawa jak sie potoczylo u Was. Mam prawie identyczna sytuacje ..urodzilam synka 36+1. Urodzil sie z zapaleniem pluc i takze z infekcja ogolna, 2 tygodnie bral antybiotyki. Synek obecnie ma 14 tygodni ( korygowane 10) i w ogole ale to w ogole nie tobi proby trakcji. Stwierdzoni obnizone napiecie w lini centralnej, cwiczyny u fizjo i w domu. Poprawy zadnej z ta trakcja. Na brzuchu lezy na przedramieniach nawet dlugo wiec bardzo obnizone to napiecie nie moze byc... Poza tym jest bardzo ciezko jak na swoj wiek i dlugi 7.5kg, podobno to mu tez utrudnia ale ja sie martwie... Synek nie probuje sie obracac jeszcze w ogole sam, zaczal wyciagac raczki do zabawek, przytrzyma chwile cos w raczce. Usmiecha sie do mnie i meza i siostr, jak obcy do niego zaczynaja mowic - bardzo placze.
 
Do góry