reklama
E
efilo
Gość
Esia, huehue
teraz już za późno.;-)
teraz już za późno.;-)
Bosze.... biedny kaczor, a w obecnej sytuacji politycznej brzmi to co najmniej jak prowokacja ![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ja pamiętam z lat dziecinnych tylko ilość chomików, które biedne przewinęły się przez mój dom. Najgorzej miał ten który został upity zakraplaczem przez, starsze ode mnie o 8 lat, towarzystwo mojej siostry. Wsadzili go później do dużego słomkowego kapelusza i kręcili. Chomik oczywiście nie mógł później ustać na tych swoich łapkach i się zataczał, oni pękali ze śmiechu, a mój chomik padł martwy dzień późnej. Zresztą jak sobie przypominam to żaden mój chomik nie zdechł śmiercią naturalną, to prawie jak carowie Rosji.... :-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ja pamiętam z lat dziecinnych tylko ilość chomików, które biedne przewinęły się przez mój dom. Najgorzej miał ten który został upity zakraplaczem przez, starsze ode mnie o 8 lat, towarzystwo mojej siostry. Wsadzili go później do dużego słomkowego kapelusza i kręcili. Chomik oczywiście nie mógł później ustać na tych swoich łapkach i się zataczał, oni pękali ze śmiechu, a mój chomik padł martwy dzień późnej. Zresztą jak sobie przypominam to żaden mój chomik nie zdechł śmiercią naturalną, to prawie jak carowie Rosji.... :-)
E
efilo
Gość
Ja miałam tylko jednego chomika - przeżył tylko jeden dzień. Rodzice stwierdzili że nie dorosłam jeszcze do posiadania zwierzątek i moje chomikowanie na tym jednym egzemplarzu się skończyło.
dzieki Blanes setnie sie usmiałam z kaczej prowokacji
)u mnie zawsze było pełno ziwerza ale te klatkowo/akwariowe nie miały szczęścia
wszystkie chomiki zostały pogonione przez przez koty, rybki wyłowione i zjedzone(też koty je załatwiły), a żółwia wysuszyłyśmy na śmierć z siostrą
wodny był) wiec zakładam że w moim domu (pies i 2 koty ... wliczająć męża to 2 koty i Kot) jest miejsce dla suni i dzaidziusia
) przy czym na sunie nie zgodzi się Kot więc szczęścia dopełni Ziomal.
Pamiętam też jak mój kot (zwierz) postanowił poznać życie świnki morskiej i zamieszkał z nią w klatce. Nic nawet jej nie tknął, siedział tam spokojnie i tylko mrużył ślepia. Ale świnia i tak przeżyła traumę a tak poza tym to została zamordowana przez współspacza- inną świnkę. Życie to ironia losu.... ![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Obecnie mam tylko psiurkę, rudą kundlicę, porzuconą przez poprzednich właścicieli. Pocieszne zwierze, ale na ulicy dostaje agresywnej korby. Wszyscy są zagrożeni..... chowaj się kto może. A kto lubi kundle proszę bardzo niech się zakocha...
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Obecnie mam tylko psiurkę, rudą kundlicę, porzuconą przez poprzednich właścicieli. Pocieszne zwierze, ale na ulicy dostaje agresywnej korby. Wszyscy są zagrożeni..... chowaj się kto może. A kto lubi kundle proszę bardzo niech się zakocha...
reklama
Podziel się: