reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Tylko dla dwupaków :D

Cześć dziewczyny!
Oficjalnie melduję się już we dwoje :) ja i mój szkrab - a tym samym wypada mi się pożegnać z wątkiem "Tylko dla dwupaków" ;)

Mateusz jest kochany!! Moje małe największe szczęście!!

Nie mam czasu Was doczytać, może za parę dni mi się uda, póki co walczymy każdego dnia, mam problem z karmieniem, musimy dokarmiać małego, bo mojego pokarmu mu niestarcza. Strasznie to przeżywam..

Dziękuję za wszystkie kciuki i gratulacje!
Ja z kolei życzę powodzenia wszystkim, które jeszcze czekają na godzinę zero! Od siebie mogę powiedzieć, że poród nie jest taki straszny, znajdę chwilę to wrzucę co nieco na "Porodówkowe historie".
Buziam!
 
reklama
Hejka dwupaczki. Teraz pełną gębą już sierpniowki:) hehe
Zwariuję chyba. Ciągle zmieniam wkładki bo cały czas mam jakąs wydzielinę z pochwy, nawet wczoraj pozno wieczorem pojawiła się mała plamka krwi. wyczytałam ze to efekt skracającej się szyjki. wogóle nie mogłam zasnąc, cały czas mi duszno, otworzyłam w koncu okno, mimo że nadal kaszlę jak nie wiem.Nic mi nie pomaga, boje się ze przejdzie mi na oskrzela.
W nocy postanowiłam już nie zakładac wkładki, bo kiedys położna mi poweidziała, że wkładka wchłania wszystko więc mogę nie zauważyc wód i poleciła ligninę,. Skąd ja jej ligninę wezmę. Wiec nic nie założyłam i efekt taki ze już 2 razy zmieniałąm bieliznę, bo ciągle mokra. i czysta. Sama nie wiem czy to jakiś sluz, bo wydaję mi się ze troszkę geste czy tez wody mi się sączą. Zwariuje, słowo daję.... gdyby nie dzisiejsza wizyta u mojego gina, to nie wiem co bym zrobiła, bo pewno na IP odesłali by mnie z kwitkiem.
W tym wszytskim podziwiam mojego męża, który naprawdę mnie wspiera, nie słyszę tekstów nie przejmuj sie , i nie złości się na moje zachowanie, które naprawdę pozostawia wiele do życzenia. chyba oszleje dziewczyny. Naprawdę ciezko jest, gdy się nie wie co i jak i czego można się spodziewac.
MMarta, no przepraszam ze was tak w trąbe zrobiłam, ale moj synus, podobnie jak wasze maluchy uparty jest. po IP byliśmy na obiedzie u tesciowej- ja w niedziel nie gotuje( nie wiem jak to będzie po porodzie), a potem przyjechaliśmy i poszłam spac, wszak miałam za sobą ciężką noc. Kurcze, nie sądziłam ze te ostatnie dni to taki ciązki maraton.
Dajcie znac po wizytach, ja tez się odezwę. papa
 
Hej sierpniuweczki!
Dopijam kawkę i zmykam do medyka:-)
Noc miałam strasznie kiepską, prawie nic nie spałam, chyba z przejęcia na dzisiejszą wizytę. Ciekawe co mi powie... Do tego o 2.30 obudził mnie ból brzucha i krzyża jak na @ i podświadomie oczywiście czekałam na rozwój wypadków, bezskutecznie oczywiście:wściekła/y: Ale ból został do tej pory...

Ach... to czekanie....:crazy:

Ale wam miłego dnia życzę. Odezwę się po powrocie. Buziaczki!!!
 
Hola sierpnióweczki!

mala monis ja tak samo jak Marta zakladalam ze jestes juz z malenstwem - juz nawet nie bralam Ci pod uwage jako sierpnióweczki ;-) No ale widac ze Twojemy maluszkowi tez dobrze u mamy :-) Po Twoich opisach wyglada ze jestes bardzo blisko porodu! Oby tak dalej sie rozkrecalo - to bedziesz pierwsza sierpnioweczka :-) Informuj na biezaco mozna nas 'zarazisz' ;-)

marta powodzenia na wizycie - widze ze przystapilas ostro do walki o tytul pierwszej sierpnioweczki ;-) No no zostawicie mnie tu sama :p

Szybko u Was (w razie czego) wywoluja malenstwa, u mnie najwczesniej wywolanie w przyszlym tygodniu tak wiec prawie 2 tygodnie po terminie.. No nic czas pokaze.

Ja dzisiaj w takim srednim nastroju - po bardzo ciezkiej nocy. Moj maly szkrab wariowal jak nigdy az zaczelam sie martwic czy nie za gwaltownie sie rusza. Juz zaczelam myslec czy by nie dzwonic do szpitala. Eh zawsze jakis stres musi byc - dlaczego ta koncowka jest taka trudna?! No nic trzeba czekac..

kamisia a Ty jak dzisiaj? Raport pisemny prosze ;-)

malamii Gratulacje!! Ciesz sie macierzynstwem i powodzenia! Odezwij sie do nas wkrotce :-)
 
Ostatnia edycja:
mala monis - moze się nie znam ale wydaje mi się, ze nie jest możliwe żeby przegapić wody... jest ich przecież tak dużo że nawet gdyby się sączyły to byś się zorientowała, że coś nie halo...
 
Melduje sie po kolejnym badaniu , znów brak skurczy ile tak można w nieskończoność?... Ogólnie jest ok ;)Nad ranem miałam bóle ale ustąpiły aż zła byłam hehe. Mam odczucie, że ciąża może trwać wiecznie... :-D Aj żeby można było się tak "zarazić"... :-)
 
Czytam i czytam co piszecie i poprostu jakbym o sobie czytała. Pamietacie moje rozterki? Zaczeło się dwa tygodnie przed terminem porodu. Dobrze was rozumię dziewczyny. Najgorsze jest to ze juz się ma nadzieję, apotem okazuje się że nic z tego. Ja momentami miałam wrazenie że fiksuję.

Trzymam mocno kciuki za was i grzeje krzesełka wsród lipcowych mam rozpakowanych :-)
 
już po wizycie. skurcze może ze dwa czy trzy na poziomie 40%. szyjka nadal twarda, skrócona, rozwarcie wciąż 1 palec. więc lekarz zafundowal mi po raz kolejny masaż szyjki. więc znow chodzę w podpasce, bo leje się krew jak w okres. przepływy w normie, wody czyste. Mały waży już 3600:szok: Klocek taki, a nie chce wyjsc łobuz jeden.
Dostałąm zwolnieni tylko na 5 dni, do tego czasu mam urodzić. hm...
Za godzinkę jadę do lekarza ogólnego bo czuję sie coraz gorzej, kicham prycham i co tylko. Czuję jakbym kasłał tak z oskrzeli, tak mną szarpie....Może zdąże się wykurowac zanim maluszek zdecyduje się wyjsc.
Kamisia, to u Ciebie tak jak u mnie, zadnych postępów.tylko ty już dłużej po terminie, ja dopiero 1 dzień.
Sunset, mi kazali zgłosic się 4 dni po terminie, ale nie mam pewności , ze od razu bedą wywołóywac. Wiem w jakim ja jestem stanie, więc wyobrażam sobie jakie jest
twoje zniecierpliwienie. ale te kilka dni musimy dac radę!
Mmarta, co u Ciebie? co z tymi bólami? rozkręciły się nieco? daj znac co i jak i kedy rodzisz.
Corin, no tak pamiętam twoje rozterki, bóle które były, nie były i chodziłas jak struta, a nawet chciałas od nas odejść, zeby nie męczyc. a teraz same przez to przechodzimy.... Psychika siada! ale wiem, że to już tylko kilka dni....
PAPA, do wieczorka
 
Ostatnia edycja:
Wiecie co ja już złapałam takiego doła, że lepiej jak już dziś tu nie będę zaglądać...
Corin pamiętam jak to było u Ciebie...
Ja już mam naprawdę dość, jeszcze każdy pyta i pyta i się dziwi, że nawet małego rozwarcia nie mam nic!!!! Ale to do cholery nie moja wina!!! CZy ja jestem inna?? Czy co... Już mnie to dobija konkretnie, jestem tak zdenerwowana i non stop bym płakała...;/
Wiem pocieszamy się jak możemy... Ale ja sie wypisuję odezwę się na pewno jak tylko będzie się coś działo... o ile kiedykolwiek będzie.................... :-:)-:)-(
 
reklama
Hallo! Hallo!!!
Melduję się po wizytce, nadal w dwupaku, bez bóli, skurczy i czego tam jeszcze można sobie życzyć;-)Zamiast skierowania miałam usg (b.dobre) ale cholera zapomniałam zapytać ile mała waży:wściekła/y: i ktg (rewelacyjne)bez skurczy praktycznie, więc jeszcze sobie z Wami tu poklikam i na pewno nie zanosi się na to że szybko Was opuszczę:tak:
We czwartek kolejne ktg i wizyta. Pewnie ewentualnie wtedy skierowanie dostanę.

kamisia głowa do góry, ja już odpuściłam i się nie przejmuję.

mala monis mam nadzieję że dostaniesz odpowiednie leki i cię to chorubsko opuści.

sunset
w walce poległam już w pierwszej rundzie:-D No bo mi Cię szkoda samą zostawiać. Potowarzyszę Ci dzielnie do końca. A co!!!
 
Do góry