witam panie juz wieczorowo w niedziele, wysylam wam troszke promykow swojego mocno grzejacego sloneczka i duuuzo ciepelka. Dzisiaj kolejny dzien upalny, jest prawie 19 wieczor a temperatura za oknem skromne 32 stropnie Celsjusza
Wlasnie skonczylismy obiadek i za chwile jedziemy w trase rowerowa, sloneczko nizej to moze nie bedzie az tak dopiekac jak w ciagu dnia.Trzeba troche kalorii po obiadku spalic
Jesli chodzi o wychodzenie z domu to...ja sie wcale nie pytam, nawet by mi do glowy nie przyszlo pytac o zgode i zastanawiac sie czy mi ewentualnie maz pozwala
Po prostu informuje ze musze wyjsc i ustalam mezowi grafik co i kiedy ma dzieciom dac do zjedzenia, czy bedzie nianka czy nie itd. On czasem spyta gdzie ide a czasem nie bo i tak wie ze jak bede chciala to mu sama dokladnie opowiem o swoich planach. Czasem jest tak ze dopiero pod wieczor danego dnia jak ma wracac z pracy do domu dzwonie do niego i mowie ze dzis mnie nie bedzie, albo dzis wracam pozno i przekazuje informacje gdzie sa dzieci, skad nalezy je odebrac i wydaje pozostale komendy na wieczor. Nasze standartowe pytanie ktore sobie zadajemy po poludniu w rozmowach tel. to "o ktorej dzis bedziesz"....w sensie czy normalnie zaraz po pracy, czy moze ma sie dodatkowe jakies plany. Nie wyobrazam sobie ze mialoby byc inaczej, ze maz moglby miec cos przeciwko????Albo zebym ja miala byc niezadowolna i wypytywala gdzie maz sie podziewa o 20...W koncu jestesmy wolnymi ludzmi, calkiem autonomicznymi i zadnego cyrografu na niewolnictwo nie podpisywalismy. Jesli w planach mamy zdrady i niewiernosc to nawet najbardziej kontrolujacy i zazdrosny wspolmalzonek temu nie bedzie w stanie zapobiec. Nie ma sensu takie zycie, albo sobie ufamy i pomimo ze stanowimy jedna komorke rodzinna zachowujemy swoje "ja" i swoja niezaleznosc zyjac swoim zyciem a jednoczesnie inwestujemy calym soba w ta rodzine ( i to jest moj prywatny patent na udane zycie rodzinne) albo bedziemy bardzo nieszczesliwi w toksycznym zwiazku, bo taka zazdrosc, wzajemne kontrolowanie i okreslanie co wolno a co nie jest dla mnie toksyczne i na dluzsza mete musi byc strasznie meczace. No, to sie rozpisalam jakbym wszelkie rozumy pozjadala
Lece na te rowery bo dupsko rosnie;-) Trzymajcie sie babeczki cieplo, rosnijcie w sile, kazdej z osobna zdrowka zycze i papatki ...do uslyszonka
Wlasnie skonczylismy obiadek i za chwile jedziemy w trase rowerowa, sloneczko nizej to moze nie bedzie az tak dopiekac jak w ciagu dnia.Trzeba troche kalorii po obiadku spalic
Jesli chodzi o wychodzenie z domu to...ja sie wcale nie pytam, nawet by mi do glowy nie przyszlo pytac o zgode i zastanawiac sie czy mi ewentualnie maz pozwala
Po prostu informuje ze musze wyjsc i ustalam mezowi grafik co i kiedy ma dzieciom dac do zjedzenia, czy bedzie nianka czy nie itd. On czasem spyta gdzie ide a czasem nie bo i tak wie ze jak bede chciala to mu sama dokladnie opowiem o swoich planach. Czasem jest tak ze dopiero pod wieczor danego dnia jak ma wracac z pracy do domu dzwonie do niego i mowie ze dzis mnie nie bedzie, albo dzis wracam pozno i przekazuje informacje gdzie sa dzieci, skad nalezy je odebrac i wydaje pozostale komendy na wieczor. Nasze standartowe pytanie ktore sobie zadajemy po poludniu w rozmowach tel. to "o ktorej dzis bedziesz"....w sensie czy normalnie zaraz po pracy, czy moze ma sie dodatkowe jakies plany. Nie wyobrazam sobie ze mialoby byc inaczej, ze maz moglby miec cos przeciwko????Albo zebym ja miala byc niezadowolna i wypytywala gdzie maz sie podziewa o 20...W koncu jestesmy wolnymi ludzmi, calkiem autonomicznymi i zadnego cyrografu na niewolnictwo nie podpisywalismy. Jesli w planach mamy zdrady i niewiernosc to nawet najbardziej kontrolujacy i zazdrosny wspolmalzonek temu nie bedzie w stanie zapobiec. Nie ma sensu takie zycie, albo sobie ufamy i pomimo ze stanowimy jedna komorke rodzinna zachowujemy swoje "ja" i swoja niezaleznosc zyjac swoim zyciem a jednoczesnie inwestujemy calym soba w ta rodzine ( i to jest moj prywatny patent na udane zycie rodzinne) albo bedziemy bardzo nieszczesliwi w toksycznym zwiazku, bo taka zazdrosc, wzajemne kontrolowanie i okreslanie co wolno a co nie jest dla mnie toksyczne i na dluzsza mete musi byc strasznie meczace. No, to sie rozpisalam jakbym wszelkie rozumy pozjadala
Lece na te rowery bo dupsko rosnie;-) Trzymajcie sie babeczki cieplo, rosnijcie w sile, kazdej z osobna zdrowka zycze i papatki ...do uslyszonka