witam....rano napisalam posta i calego mi go zjadlo a poniewaz nie mialam czasu powtornie bazgrolic to skwitowalam
Bylam dzis z dzieciakami w odwiedzinach u klientki, upiec troche przyslowiowo dwie pieczenie na jednym ogniu, dzieci spedzily razem mily czas na zabawie a ja zalatwilam swoje biznesowe sprawy. Tak mozna pracowac
, naprawde lubie jesli uda sie polaczyc przyjemne z pozytecznym;-)
A ja juz zaczynam pomalu matczyne powazne obowiazki. U nas rok szkolny zaczyna sie pojutrze, jak juz wiecie bo z 10 razy o tym pisalam
tzn. moj Olis zaczyna pojutrze bo mister J. juz prawie tydzien maszeruje do swojej szkoliny ale u nas srednia szkola zawsze sporo wczesniej zaczyna od reszty. Mecza te dzieciaki od polowy sierpnia nie pozwalajac im na wykorzystanie calkowicie lata. Vincenty 8 wrzesnia idzie do tego swojego przedszkola, na razie na 3 X w tygodniu tak jak juz wspominalam i zobaczymy jak to u niego bedzie z ta edukacja Zdecydowanie zbyt szybko to lato przeminelo, nie zdarzylam sie na dobrze rozkrecic a tu juz koncowka. Niestety z entuzjazmem do zimy nie podchodze zwlaszcza po tych kilku ostatnich no ale co zrobic.
Jutro wieczorem wybieram sie na spotkanie mam mlodocianych wojakow, zapewne dowiem sie jaki to dzielny moj synalek ze chce tak bohatersko sluzyc naszemu krajowi. W czwartek wieczorek w przedszkolu u Vincenta, w piatek spotkanie z nauczycielka w szkole Olivera a wiec tydzien mam zaplanowany....poza tym nic ciekawego sie nie dzieje, zadnych nowosci ani sensacji, mielismy wyjechac gdzies na zblizajacy sie Labor Day czyli dlugi pierwszy wrzesniowy weekend ale zdecydowalismy ze posiedzimy w domku, zaprosilam znajomych wiec wspolnie pocelebrujemy moczac dupcie w naszym jeziorku i palaszujac jakas dobra kielbache z grilla z piwkiem. Mam nadzieje ze wspaniala letnia pogoda jeszcze przez chwile sie utrzyma zanim zasypie nas sniegiem i przymrozi siarczystymi temperaturami.
mama05- wszystkiego naj z okazji rocznicy slubu i oczywiscie spelnienia tego jednego upragnionego marzenia jakim jest fasolka ;-)
sempe - sto lat dla coreczki!!! Moje dzieciaki akurat jednoglosnie uparly sie ze beda chodzic na dluuuuugo przed ukonczeniem roczku (J.mial 8 miesiecy....no comments!!!) ale nigdzie nie jest powiedziane ze musza koniecznie spacerowac w dzien swoich urodzin. A tak BTW to faktycznie niezla imprezke organizujesz WOW, jestem pod wrazeniem ze masz tyle energii i checi przy swojej czworce na takie balowanie
Koniecznie czekamy na fotencje z tak hucznej imprezki
A ja wczoraj kupilam sobie spodenki takie super mini ze pupcia wystaje no i co, moj synalek stary koniuch popatrzyl na mnie i stwierdzil z przerazeniem ze...zapomnialam spodni!!!
gnojek paskudny!!! poczulam sie jak stary babsztyl taki juz do grobu
Tak wogole to wkleilam wam zdjecia w wiadomym miejscu i same ocencie ten moj brak spodni hahahaha
no to do uslyszenia, spijcie smacznie i kolorowo sobie snijcie!