reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

reklama
witajcie

Pawimi - no kochana, niezła laseczka z Ciebie - jak rozumiem to kreacja Sylwestrowa (na NK)????

Maureen - witaj! witaj! witaj!!!!!! wreszcie dałaś znak życia

Mamusiu - witaj kochana, ja mam sporo energii, ale np. dziś w pracy się narobiłam i jestem bez sił... mój szef to jednak taki duży chłopiec, który niestety nie jest nauczony sprzątac po sobie, a w domu tez dziś trochę porządków zrobiłam i kończę właśnie 3 pranie, więc jeszcze trzeba będzie powiesić,

Zuz-Inka - będzie dobrze, nie martw się kochana, bo to jest niedobre dla Was obydwojga,
 
Zuzinka - az mnie dreszcze przeszly....nie martw sie kochana, wszystko bedzie dobrze, badz pozytywnej mysli.
Maureen - nie masz pojecia jak strasznie sie ciesze ze Cie "widze". Uradowalas moj zmeczony juz dzis umysl swoja obecnoscia. Czesciej poprosze coro marnotrawna.

Katrina, tak masz racje to moja slynna prawie czterocyfrowa kreacja sylwestrowa. Na Facebooku wklejalam wiecej zdjec, nie pamietam czy masz konto. Ostatnio chyba z nasza Izulka sie "zafriendowalysmy" i chwile sie zastanawialam kto to ale doszlam do tego ze to swojska mamuska;-)
No nic dziewczyny, pozdrawiam i uciekam bo moje dzieci jeszcze nie spia a jutro Olis ma urodziny w szkole musze jeszcze babeczki upiec.
 
I ja witam kochane.

Widzę że tu Zuza smutne wieści przyniosła. Jak się ma Ania? Bardzo przeżywa wczorajszy wypadek? Biedna. Pewnie fizycznie jest dobrze ale podejrzewam ze psychicznie kiepsko :-(

Maureen kochana. Jak miło Cię tu znów witać :-) Dobrze że jesteś.
 
Zuz Inka - normalnie ciarki mnie przeszły...! Dobrze, że nic poważnego się Ani nie stało...

Widzę, że tu chorobowo na wątku - zdrówka dla wszystkich potrzebujących! U nas, odpukać, chwilowo ok, poza katarem przewleklym u najmłodszego.
 
Sąsiadka mnie zalewa i kurcze nie wiem co mam robić. Co prawda nie jakos bardzo ale jednak. Ona jest w domu ale jest przygłuchawa i nie słyszy pukania do drzwi. Ma włączone radio więc to jeszcze bardziej tłumi dźwięk pukania. a żeby było zabawniej to dzwonek do jej drzwi nie działa. Dzwoniłam do administracji i mają podesłać hydraulika ale może to potrwać nawwet godzinę. No i w ten spsób nie mogę Stasia do szkoły zaprowadzić. Ach... To już nie pierwszy raz nas zalewa.
 
Jestem :-)
Noc spokojna, Ania spala ze mna zebym mogla szybko zareagowac gdyby coc sie dzialo. Teraz zawiozlam do szkoly ale nauczyciale uprzedzeni gdyby cos to maja dzwonic. maz jak zadzwonilam to chcial rzucac wszystko i przyjechac ale go uspokoilam ze nie trzeba choc szczerze mowiac psychiczne wsparcie byloby mi bardzo potrzebne. Dobrze ze mam WAS!!!
Wieczorem gdy juz emocje opadly a dzieci poszly spac tak na zimno pomyslalam co by bylo gdyby...i wole nie rozwijac tematu...slisko wiec hamowanie na takiej drodze dla auta a tym bardziej autobusu...i to jeszcze bylo na moscie, 2 autobusy jechaly jeden za drugim wiec ten za nim nic nie widzial i hamowal tylko dlatego ze ten pierwszy trabil i migal swiatlami bo juz czul ze jest zle. Ania weszla prawidlowo na pasy w widocznym i oznakowanym miejscu i miala 3 kroki zeby dojsc do chodnika.

Dobrze ze nic sie nie stalo ale nie umiem jeszcze myslec o tym spokojnie!

Pozdrawiam wszystkie i zdrowia zycze. Od razu fajniej jak sie Matka zalozycielka pojawila:-):-):-)
 
reklama
witajcie Kochane:-)
poryczałam się jak poczytałam o Ani Zu-inka!!! to straszne jak musieliscie to przezywac i pewnie w głowie Ani nadal to będzie trwać...

Maureen jak dobrze Cię czytać:-) i Ciebie Pawimi także.

wczoraj byłam na tym usg brzucha i nerek do 12.00 musiałam byc na czczo wiec ledwo się trzymałam, prawie zemdlałam i odkupiłam przegłodzenie to potwornym bólem głowy do późnego wieczora!! otóż moje wnętrznosci są w normie, nerki czyste bez oznak kamicy ale za to te moje bóle to RWA KULSZOWA!!! i nic w ciąży na to nie można poradzic.. musze teraz zmagac się z tym bólem, w poniedziałek idę do gina i może on przepisze mi cos przeciwbólowego:eek: pan doktor był tak uprzejmy ze (bez zapytania się) zjechał nizej i mi pokazał dzidziola:szok: a "spuszczał " się jak tak podpatrywał hihihi malenswto spało i miało nas w dupie:-)

jutro kontrola z dzieciakami u pediatry.

dzis mój mąz ma urodzinki wiec lece cos podszykować:-)
 
Do góry