reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Dzień dobry :-)

nocka przyciężkawa, dzidzia chyba nie może się przyzwyczaić do " obrotu spraw ";-) bo wierci się cały czas..do tego brzuch boli :-( Zobaczymy jak będzie dalej..

Za oknem nieśmiało słonko wygląda, ale jest zimno, brrr..

jakaś zdekoncentrowana jestem, nawet nie wiem co pisać :baffled:
Dziękuję za wczorajsze miłe słowa :tak:

Wspaniałego weekendu kochane.
 
reklama
Taszka mignelo mi ze Ty ze Slaska, moj maz tam ostatnie 5 lat pracowal :-)
witam was
tak jestem ze śląska i mój Mąż niestety też a niestety bo chętnie bym się z stąd wyrwała , jedyny plus że stałe prace tu mamy

maureen ja też gratuluje ci odwagi mojej ciotce dziecko próbowali przekręcić w trakcie porodu i tak jak tobie ale też od środka bo coś im szło nie tak , i z tego co mówiła to straszny bul , nie wiedziałam natomiast że można przekręcić dzidziusia bezinwazyjnie
jak w sierpniu leżałam na patologij to leżała ze mną dziewczyna w z takim ułożeniem dzidziusia jak ty i lekarz wysłał ja na cesarkę a jak go zapytała czy nie da się zrobić czegoś żeby dziecko obrobić to powiedział że nie ciekawe od czego zależą takie decyzje

weroniczka a u nas jest odwrotnie mąż zawsze o wszystkim pamięta a ja niestety nie często jak przynosi mi kwiaty ja szybko staram się przypomnieć z jakiej to okazji morze być , a on oczywiście oburzony mówi mi zawsze" to już ostatni raz następnym razem ja tez zapomnę " ale nie zapomina , i pochwale się wam bo wczoraj dostałam róże bez okazji
 
Ostatnia edycja:
witam sie moje drogie-ja mialam wczoraj usuwana dolna 8 i siedzialam na fotelu 1,5 godziny:szok::szok:dzis cala buzia mnie boli od tego otwierania na maxa i ledwo moge mowic czy jesc:-(MAUREEN-super wiesci-bylas bardzo dzielna i teraz mozesz "spokojnie"rodzic naturalnie i wszystko bedzie dobrze.szkoda,ze jak juz dzidzia byla glowka w dol to nie zobaczyli jaka plec...no nic oczekamy te 2,3 tygodnie...masz moj numer jakby sie cos dzialo wczesniej to pisz a ja napisze na BB. SEMPE-U nas w Rokietnicy wyniki mialy byc po 15 kwietnia i sa-lista wisi obok listy z platnosciami i tam widzialam moje dzieci:tak:a w Poznaniu macie o 26???pozdrawiam kobietki i lece gotowac obiad bo bylismy w Poznaniu na zakupach spozywczych i szal bo wiekszosc sklepow w poludnie zamykaja!!teraz Was nadrobilam i ide do garków:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
 
Maureen, super, że sie udało z przewróceniem dzieciaczka. Trzymam kciuki żeby mu sie nie odwidziało!
Przepraszam, ze tak miczę, ale ten trymestr daje mi w kość. W żądnej ciazy tak nie mialam, totalna niemoc, brak sil, sennosc i wymioty. Przynajmniej wiem, kiedy wymioty - jak sie podglodze za bardzo i potem zjem to za godzinke "witaj kibelku". Kilka dni temu ledwo do domu dojechalam...
Bylam u lekarza i to jedna dzidzia i to calkiem spora - 4 dni starsza :-) niz na suwaczku.
Pawimi, zazdroszcze upalow - ja zmarzluch jestem potworny
Sempe - trzymam kciuki za wyniki meza - najważniejsze to rozpoznać wroga
Zmykam, bo znow wypstrykalam sie energetycznie
 
Hej kochane,

wiecie co, ale się zdenerwowałam :wściekła/y: Przed chwilą mieliśmy niezapowiedzianych gości.
Wspominałam wam kiedyś, że po Amelce większość rzeczy odsprzedałam za grosze lub oddałam za darmo takiej jednej dziewczynie ( koleżanka sąsiadki ). Mieli ciężką trochę sytuację, poza tym młodzi, pierwsze dziecko, sami tutaj itp., wiecie jak jest. Potem utrzymywałam z nią jako taki kontakt, bardziej telefoniczny, choć jak się dzidziuś urodził poszłam z tą sąsiadką go przywitać ;-)
Jak dowiedziałam się że jestem w ciąży, to tak gdzieś po 6 miesiącu skontaktowałam się z nią przez NK ( bo była w Polsce ), zapytałam czy zostało jej jeszcze coś z tych rzeczy, które miała ode mnie, to chętnie odkupię z powrotem ( chodziło mi głównie o laktator elektryczny i poduszkę do karmienia ). Napisała mi, że jak wróci z Pl to się do mnie odezwie, czego oczywiście nie zrobiła. Widziałam kilka razy ją jak szła do naszej sąsiadki, ale do mnie nie przyszła, więc tez sobie dałam spokój :eek:
I dzisiaj przyszła do mnie jakby nigdy nic z tym małym " na kawkę " - pewnie szła do mojej sąsiadki, ale jej nie zastała w domu :angry: Ja jestem taka, ze nie skomentowałam tego co było, pomyślałam że może sama się odezwie na ten temat, ale się nie doczekałam..
Potem przyjechał po nią mąż. Najlepsze jest to, że pracuje tam, gdzie mój, tylko o tym nie wiedział - zaczął jakoś tydzień wcześniej niż mój M. Jak się dowiedział, to zaraz zaczął go wypytywać - ile ma na godzinę, czy bierze nadgodziny itd. A na koniec zapytał czy nie chcemy kupić telewizora, bo ma do sprzedania :wściekła/y: No po prostu ludzie czasem mnie przerażają!!
Od tej sąsiadki wiem z ploteczek, że ledwo zaczął tam pracować ( bierze wszystkie nadgodziny jakie dają ) i zarabiać, to zaraz kupił 42 calowy telewizor i konsolę Wii ( prawie 300f kosztuje ) - nie ma to jak kasa ludziom do główki uderzy.. Uff... to się pożaliłam :tak:;-)
Jest w całej tej sytuacji coś.. niesmacznego, czy to ze mną jest coś nie tak i mam skrzywiony obraz sytuacji ???? Napiszcie szczerze :tak:

taszka74,

czasem zależy to od umiejętności lekarza, ale głównie brana jest pod uwagę waga dziecka, ułożenie jego w brzuszku, wiek ciąży. Poza tym w Pl rezygnują z tego obracania, a tu w UK wręcz odwrotnie - powracają do niego.
A z jakiej miejscowości jesteście jeśli mogę zapytać ?:-)

Mama05,

to też się nasiedziałaś na tym fotelu, mam nadzieję, że bardzo nie bolało.. Ja po porodzie też muszę się wziąść za zęby, bo bardzo mi się w ciąży posypały, wcześniej tak nie miałam.. No i doszła do tego nadwrażliwość dziąseł :-(

Joaś,

to super wieści od ginekologa, fajnie że dzidzia większa ;-) I współczuję wymiotów, oby szybko przeszły :tak:


Idę kończyć gotować zupkę ;-)
 
maurren byłam w podobnej sytuacji: po drugim synku, kolezanka z pracy zaszla w ciąże i mimo ze miała prace to postanowiłam jej wydac wszystko co miałam po dzieciach, przyjechała wielkim wozem bo tyle tego było!! łożeczko , krzesełko do karmienia 2 worki ubran, laktator, zabawki itp... nie chciałam nic w zamian ale ona zadeklarowała się ze uszyje mi trochę ubran dla chłopców i tak minął rok i cisza potem spotkałam ją przypadkiem a ona się pyta czy ubrania pasowały bo wysłała je w paczce:szok::szok::szok: nic nie dostałam, po kolejnych 5 latach zapytałam ją czy by mi mogła czesc rzeczy zwrocić bo wtedy zaszłam w ciąże z Angelinką a ona ze tak i umówiłysmy się za tydzien pod jej domem, przyjezdzam a ona mi mówi ze nie ma nic bo jej mama wydała to jakiejs biednej dziewczynie!!!!!!!!!!
noz kuźwa jedna mać... bez zapytania i w tej sytuacji zadeklarowała ze kupi coś dla mnie i tak od tego czasu minęło 3,5 roku a ona nadal nic!!! często do niej podchodzę jak ją widze ale ona tak jakby nic....

no nic tez się wyżaliłam:no: pomagam wielu ludziom i znajomym i nie oczekuje czegos w zamian ale jakaś przyzwoitosc chyba istnieje
przykład: ktos coś mi pozyczył, oddałam i kupiłam kawę i słodycze dla dzieci w ramach podziekowania:-)

dziwnie mi dzis , weekend bez męża pierwszy chyba od 6 lat:no::no::no:
 
Hej dziewczynki.

Mam dziśdużego zgryza z jutrzejszym pogrzebem Prezydenta. Rodzice molestująmnie że powinnam pojechać gdzieś gdzie będą telebimy ( bo będą w kilku miejscach w Krakowie porozkładane) żeby uczestniczyć w tym ważnym wydarzeniu. A ja bardzo bym chciała ale :
1) boję się tłumów, że nie poradzę sobie z maluszkami, że mi się pogubią a telefonia komurkowa nie będzie jutro w Krakowie działała
2) wiem że będąc z dziećmi na polu zamiast słuchać i oglądać pogrzeb będę ciągle biegała za dziećmi i będę musiała mieć oczy do okoła głowy a w domu przed tv zawsze ich czymś w mairę cichym i spokojnym zajmę
3) mąż jest przeciwny z tych samych względów co opisałam w pkt. 1 i 2.

No i teraz nie wiem co mam zrobić :( Mój patriotyzm kłóci się z moją odpowiedzialnością za dzieci. I wiem co kolwiek postanowię będę żałowała:(
Z drugiej strony mam spokojne sumienie bo duchem i rozmowami ze Stasiem uczestniczę w tym wszystkim. Dużo opowiadam Stasiowi o tym co się wydarzyło, o tym dlaczego to jest takie ważne i dlaczego jest żałoba. Myślę że wie więcej niż nie jeden nastolatek. Codziennie wieczorem modlimy się za ofiary tamtej katastofy...
Ach...
 
Weroniczka - uwazam ze powinnas posłuchać siebie a nie rodziców! co Ty masz 15 lat??????? Twoi rodzice chyba nie powazni sa by takie rady Ci dawać bys z takimi maluchami tam jechała!!!!!

ja uwazam tak jak i Ty i Twój maz ze powinnas zostac w domu z dziecmi :tak:
ja tez dzis na raty ogladałam transmisje z mszy w domu przeplatałam ją bajkami bo jak by inaczej ;-)

jutro bardzo wazny dzien dla Polski i Polaków ale nie dajmy się zwariować.
 
reklama
Weroniczka,

ja uważam dokładnie tak samo jak Sempe :tak::tak:
Pomyśl ile tam będzie ludzi, dorosły czasem zle to znosi, a co dopiero dzieci, poza tym to nie jest zbyt bezpieczne. Zdecydowanie ja skłaniałabym się do pozostania w domu i oglądania pogrzebu w telewizji.

Sempe,

no widzisz kochana, tak to właśnie jest. Pomagasz komuś, a potem są różne dziwne sytuacje, albo wręcz ktoś udaje, że Cię nie zna, bo też tak bywa :baffled: Nie znaczy to, że nikomu nie pomogę,jeśli akurat będę mogła to czemu nie, ale taki niesmak mi pozostał.. I Tobie też się nie dziwię - zwłaszcza ten tekst z paczką był już przesadą :no: Ech..

Idę troszkę odpocząć, bo wróciliśmy ze spaceru z dziećmi i jestem padnięta.. Ale pogoda robi się pięknaaa:-)
 
Do góry