reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

weroniczka - neistety musze powiedzieć, że Cię rozumiem :(

coś na rozweselenie:
[video=youtube;JVB_EgjesVU]http://www.youtube.com/watch?v=JVB_EgjesVU[/video]
 
reklama
IZA- cudna ta nasza tancereczka-You Can Dance nalezy do Niej:-D:-D:-D:-D:-D:-DWERONICZKA- przykro mi ja nie mam tego z moim mężem to On zawsze w weekend zchodzi z dziecmi przed 8 na dol zebym ja mogla odespac tydzien i zawsze zmywa naczynia(musimy wkoncu naprawic zmywarke) jak trzeba to ugotuje i cudnie zajmuje sie dziecmi i nigdy nie zapomnial o naszej rocznicy-ba-kazdego 23 mowi mi lub pisze sms'a wszystkiego najlepszego:tak:;-)a jestesmy ze soba 11 lat...takze wspolczuje i rozumiem,ze jestes rozzalona,przyjal prezent i sie nie domyslil....:sorry:niektorym facetom trzeba prosto z mostu powiedziec o co kaman!!!!
 
Zagladam zyczyc udanego weekendu!
Moj maz dzwonil przed chwila zebym autem podjechala 20 km bo leje a nie chce moknac na przystanku, a autobusy jezdza az co 15 minut :szok: to ja mam z dziecmi jechac bo biedaka zmoczy ehhh mezczyzni.

Pozdrawiam!!!
 
witam,

ja juz dzis 2 spacerki zaliczyłam i nogi mnie bolą jak nie wiem co!!! wczoraj dostałam okres i to jaki!! masakra ale naszczęście ostatni raz się tak męczę bo od razu zaczęłam brać Cilest.
zaraz do mnie na kawe tesciowie przyjądą, mama po 3 dniach tez dzis juz jedzie, męża na przepustke ze szpitala nie wypuścili, wyniki tomorgafii : zamknieta jedna zyła doprowadzająca krew do mózgu, w poniedziałek USG tętnic będzie miał, martwie się:-(

nic mi się nie chce, czuje się zmęczona:-(


mama05 a skąd Ty juz wiesz o rekrytacji przedszkolnej? wyniki miały byc 26kwietnia.

pawimi mój synalek za 5miesiecy 17lat skonczy a tak mi juz zycie uprzyksza (jak to gówniane słowo się pisze???) ze mam go dosc a dla Twojego wszystkiego naj naj.

maurren ja bym sie bała recznego obracania dzidziusia, nie wiem co Ci radzic, mysl pozytywnie

moze wieczorem wpadne
 
Ostatnia edycja:
Kochane,

wpadłam tylko zdać Wam relację, bo jestem " na ostatnich nogach " :baffled:

Wyobrazcie sobie, że w szpitalu spędziłam....7 GODZIN !!! Pojechałam z moim M. na 9.00, tak miałam umówioną wizytę, chwilę siedzieliśmy w poczekalni, potem nas siostra zawołała do pokoju, zmierzyła ciśnienie, kazała przynieść próbkę moczu. Chwilkę po 10.00 podpięła mnie pod ktg na 40 minut. I potem zaczęła się jazda - siedzieliśmy i czekaliśmy, jedną godzinę, drugą, siostra tylko wchodziła i przepraszała - że niesamowicie zaganiany dzień mają i mnóstwo cesarek niezaplanowanych i z nocek jeszcze robią i dlatego muszę czekać :baffled:
Amelka była z Pauliną u mojej sąsiadki, z tym że ona też jest w ciąży i ma jeszcze małe dziecko i nie sądziłam poza tym, że to tak się będzie wlokło.. Po 12 zadzwoniła ta koleżanka na jakim jesteśmy etapie, bo Amelka jest mocno śpiąca, a nie może jej ululać, bo bardzo płacze :-(
Kazałam mężowi jechać do dziecka, co ma być to będzie - mówię. Jak zajechał, to już spała, zaniósł ją do naszego domu, chwilę posiedział i znów przyjechał do mnie. Paula z nią została i miała zaraz dzwonić gdyby coś się działo, albo mała wstanie i będzie płakać. Jak wrócił do szpitala było coś ok.14.30 a ja nadal czekałam..
W końcu przyszli lekarze o 15. Jeden, z którym wczoraj miałam konsultację i drugi, specjalista, który zajmuje się takimi zabiegami od 18 lat..

No i zaczęło się... Dostałam zastrzyk, aby macica się rozluzniła. Zrobili usg żeby sprawdzić pozycję dzidzi - główka tak jak wczoraj. Ten młodszy jak się okazało - uczył się i pierwszy próbował przekręcić maluszka. Polegało to na tym, że smarował brzuch żelem i po wymacaniu ręką główki robił taki uchwyt i drugą dłonią próbował przesunąć dziecko. Bolało jak jasna cholera, aż gwiazdki w oczach zobaczyłam :szok: Nie udało mu się i ten drugi lekarz już mu nie pozwolił mnie męczyć. Delikatnie spróbował w jedną stronę przekręcić, dzidzia nie chciała się ruszyć. Więc spróbował z drugiej strony i.. udało się :-D Nie ma to jak doświadczenie ;-)
Byłam potem tak zmęczona, że wszystko mi się trzęsło ;-) Potem znów ktg, wszystko było w porządku. I na koniec kontrolny scan - główka dzidzi jest na dole :tak: I po 16 chwilę mogłam wreszcie jechać do domu, uff... Na szczęście Amelka spała dzisiaj ponad 3 godziny ( co jej się nie zdarzyło z pół roku, ale wstała o 6 rano) jupi, więc Paula nie siedziała z nią sama długo, jakieś pół godzinki. W domu pochłonęłam obiad w trzy minuty, taka byłam wygłodzona hi hi, a potem poprawiłam jeszcze kawką i 2 rurkami z kremem :-D teraz idę się trochę położyć, jestem wykończona... Acha, w czwartek mam jeszcze ostatni scan, żeby sprawdzić, czy dzidzia jest tam, gdzie ją dzisiaj umieścili :-D
Całuję Was kochane i znikam, jutro chyba dopiero zajrzę. Miłego wieczoru :tak:
 
reklama
maureen - bardzo się cieszę :D suuuper!!! Może od tego przekręcania szybciej poród będzie... i juz zaraz utulisz swoje maleńśtwo :))
 
Do góry