reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Ewunia
Pawimi
Weroniczka
Iwosz
Joaś
Sempe
AnnaS
Wisieńka
Justyna
Magda
Leika
Lilka
Agatulka
Iwet
Zuz Inka
Iza
Bedi
Maureen(brak mi Ciebie:-()
Cokies

ależ długa lista obecności :-)

Bartuś jest cuuuudowny!!

dziś był cudny dzień, ponoć ostatni tak ciepły dzień tego lata.. chcę go zapamiętać, bo już tęsknię za latem, choć jeszcze nie odeszło.
 
reklama
Dobry wieczór mamusie kochane moje.

Wybaczcie że nie poodpisuję ale miałam tak intensywny tydzień i weekend że ledwo się na nogach trzymam. W piątek standardowo odprowadzanie i przyprowadzanie chłopców z przedszkola i szkoły
( Tadzio do przedszkola na 8.30 potem Staś do szkoły na 10.45 później po Tadzia do przedszkola na 12.30 i wreszcie po Stasia na 14.35) i do tego opieka nad Nadią. Wieczorem zawieżliśmy dzieci do rodziców i poszliśmy sobie na miasto z czego skutek taki że poszliśmy spać po 1 w nocy a rano trzeba było jechać do dzieci i na zakuopy na plac. Potem miałam ful sprzątania i jeszcze uszycie kilku ciuszków dla lalek do przedszkola bratowej. A żeby było miło to od rana męczył mnie jakiś wirus i czułam się jak przy grypie :( A dziś po wirusie śladu nie ma ale robiłam urodziny Rysiowi więc od rana siedziałam w kuchni na zmiane kończąc szyć ciuszki i robiąc babeczki dla gości. A w między czasie jeszcze musiałam odgruzować całą łazienkę. No i dopiero teraz usiadałam i odpoczywam bo jutro od nowa codzienna bieganina. Ach... ciężki ten rok będzie.
 
witajcie niestety poweekendowo
u mnie nastroj w domu kiepski,uslyszalam od meza wiele przykrych slow,juz dawno tak nie plakalam jak dzisiaj:hmm:najchetniej bym znikla z powierzchni ziemi,zakopala sie gdzies i wyszla nie wiem kiedy...

Lilika-kochana to może podaj Twoje metody karania skoro są dobre-zweryfikujemy ;)) a może mamy takie same??
a co do męża...to wiem jak sie czujesz bo ja ostatnio też wylałam swoje żale.....pogadaliśmy,ustaliliśmy pewne rzeczy,pewne sprawy wyjaśnione i mam nadzieje,że nasz związek wkroczy w nowy etap...u nas z kolei za dużo było rutyny i przyzwyczajenia!
tupnęłam nogą i powiedziałam-w tą albo w tą!!!

mamo ja stosuje kary :zakaz ogladania bajek,zakaz jedzenia slodyczy,gdy nie moge uspokoic krzyczacego dziecka,albo gdy jedno bije drugie,poprostu zanosze do pokoju i mowie,ze moze wyjsc dopiero jak sie uspokoi,przemysli i czekam az przyjdzie mnie przeprosic
zastanawialam sie czy te kary sa odpowiednie i tu specjalista mnei mile zaskoczyl jak napisal ze sa bardzo madre :-) bo nie ponizaja i nie upokarzaja dziecka a daja do myslenia
aha i daje taki przyklas,ze np. gdy dziecko polamie nowe kredki,mowie,ze kolejnych nie dostanie i slowa dotrzymuje! takze to tez jest dobre

mamo co do meza to u nas ciagle cos szwankuje,ogolnie komunikacja tak mysle..maz w domu pomaga mi malo,fakt po klotniach sie polepszylo,co powiem to zrobi,ale jak juz nie powiem to nic nie zrobi! gdy nie zrobie obiadu mam potem w klotni wypominane,ale on sam nic nie zrobi,bo nie umie! wiec ja mam dom na glowie,dzieci i obiady,jestem zmeczona,brak mi partnera w zyciu poprostu...zauwazylam,ze jak wszystko w domu jest zrobione,to tak naprawde maz tego nie szanuje:no: dopiero gdy mam w d...e to cos tam chyba zaczyna myslec,ale to chwilowki

no właśnie - piszecie o zajęciu/pracy poza domem.. ja pracuję w domu, jednocześnie pilując Gai, a dwa razy w tygodniu odprowadzam ją do niani, żeby móc popracować bardziej efektywnie.

lilka - u mnie podobnie, i też się czasem wściekam, ale to bezpośrednie wskazywanie palcem co jest do zrobienia to cena, jaką musimy zapłacić za to, że dom jest prowadzony po naszemu ;-) dla mnie trudniejsza byłaby sytuacja gdyby mąż mi mówi co trzeba w domu zrobić (WRRRR)

Iza a z ciekawosci zapytam,jaka masz prace,ze mozesz wykonywac ja w domu?
to swietna sprawa dla nas mam z dziecmi,ale tak jak piszesz calkowiecie Cie rozumiem,ze to nie takie latwe jak sie wydaje,bo jednak nas kobiety w domu rozpraszaja OBOWIAZKI!!

zaznaczylam to zdanie na tlusto,bo...w takiej sytuacji ja mialabym mega labe!!!!!!!:-D no raz na tydzien podlogi i czasem wyjac naczynia ze zmywarki hahaha,ale bym byla wypoczeta:-)

a ja nie wiem co sie ze mna dzieje?
wczoraj mialam taki napiety dzien,ze cos okropnego .nie potrafie utrzymac nerwow na wodzy.

iwet mam tak samo! w czwartek mialam mega chustawke emocjonalna
pierwsza polowa dnia byla mega radosna,druga nerwowa! doprowadzilam meza do zlosci jak i najstarsza corke:-( nienawidze sie wtedy
wogole mysle,ze powinnam isc do psychologa czy gdzies,bo ja zyje ciaglym sprzataniem! tym,ze jest syf trzeba posprzatac! samej mi z tym zle,niestety wychowala mnie pedantka i teraz sama jestem skrzywiona:baffled: wiem,ze zycie nie na sprzataniu polega,ale nic na to nie proadze,ze kocham czystosc inaczej zle sie czuje w domu,ech szkoda gadac

iwet co do kosciola to brak slow!!! powiem jedno:mnie juz by tam ksiadz nie zobaczyl!!!
szkoda mi Twojego synka,bo sobie dziecko musialo pomyslec,ze jest gorsze...:no::-(
ksiezulka i ich powolanie!!!!:crazy::angry:

magda obejrzalam filmik,Bartus jest uroczy:-) az sobie przypomnialam jak to bylo miec takie malenstwo;-)ciesze sie,ze z niego taki grzeczny aniolek,to wiele ulatwia

pawimi trzymaj sie tam! jak ja cie rozumiem! sama jestem padnieta po tygodniu pracy,nie mam sil na nic...


ja dzisiaj wogole pol dnia spedzilam w lozku a druga na kanapie,bo w czercu odstawilam anty po ponad 2 latach i teraz dostalam druga @ i poprostu sie wykrwawiam:baffled: czuje sie do niczego a jutro juz do pracy,buuuu
 
Iza a z ciekawosci zapytam,jaka masz prace,ze mozesz wykonywac ja w domu?
to swietna sprawa dla nas mam z dziecmi,ale tak jak piszesz calkowiecie Cie rozumiem,ze to nie takie latwe jak sie wydaje,bo jednak nas kobiety w domu rozpraszaja OBOWIAZKI!!

prowadzę sklep internetowy, i uczę mamusie wiązania chust i pieluchowania naturalnego. Konsultacje prowadzę zwykle popołudniami, albo w weekendy, a całe tzw "godziny pracy" spędzam w domu z rozdarciu między komputerem, telefonem a dzieckiem i bałaganem.. nianię mam dwa dni w tygodniu na 4 godziny, bo musze mieć możliwość wykonania pracy koncepcyjnej, no i czasem maoim mamuśkom bardzo zależy, żeby jednak konsultować się w dzień powszedni przed południem..
Oczywiście nie sposób nie doceniać tego, że mam to szczęście, że osobiście wychowuję moje dzieci, ale praca w takim rozdarciu jest bardzo trudne.W takich sytuacjach jako pracująca mamuśka jestem trochę jak świnka morska - ani świnka, ani morska ;-)

poprostu sie wykrwawiam:baffled: czuje sie do niczego a jutro juz do pracy,buuuu

i jak się dziś czujesz?
 
Witajcie poniedziałkowo - wietrznie i mokro,
Straszą nas, że huragan ku nam zmierza, ale mam nadzieję, że na straszeniu sie skończy.

mama, justyna - ja to okreslam kulki tak w skrócie, ale to jest na prawde bardzo fajne dla dzieciaków, bo taki basenik kulkowy to tam dla maluszków jest, dla starszych niezły tor przeszkód. Dzieciaki musza sie wspinać po linach, wchodzic do góry, zjeżdżaja na ślizgawakach. Po 2 godzinach pobytu tam, moja mała chos przez chwilę jest padnięta (niezły rozładowywacz energii), a poza tym na ogól jest tam trochę dzieciaków. I co mi sie podoba - jak jedno ma problem z wejściem gdzieś, to zawsze inne dziecko pomoże bez żadnego proszenia - wyciągają rączkę i pomagają się szkrabowi wdrapać (strasznie mnie rozczula taka dziecięca komitywa).

magda
- Bartuś prześliczny, aż Ci zazdroszczę, choć wolałabym dziewczynkę... hihi

Wisieńka - na prawdę będzie dobrze, wiem, że jako dojrzała mama bardzo sie tym stresujesz, ale spokojnie, nie jest źle,

Weroniczka, Lilka - będzie dobrze, na początku roku zawsze jest zawierucha, żeby sobie plan dnia na nowo poukładać, normalne, mi też juz się zaczęło, zdrówka Wam życzę i cierpliwości do męża (Lilka),

Iza - to prawda, z jednej strony fajnie mieć oko na dziecko cały czas, ale tez nie jesteś w stanie skupić się na pracy (i wtedy na dziecku do końca tez nie), powodzenia!!!!

Ewunia, Pawimi, Iwosz, Joaś, Sempe, Anna, Leika, Agatulka, Iwet, Zuz Inka, Iza, Bedi, Maureen - trzymajcie się, pozdrawiam (dajcie od czasu do czasu znak życia)!!!!!
 
Witam poniedziałkowo!

Próbuję coś napisać od rana, ale net mi ledwo działa i ciągle wywala się w trakcie przeładowywania strony :/

Magda - serdeczne gratulacje!!! Ślicznego masz synka i super, że dziewczyny tak pozytywnie zareagowały na brata
biggrin.gif
 
Witam poniedziałkowo. Paweł poszedł do pracy na popołudnie, Mila spi u siebie (matko jaka ona grzeczna a podobno dzieci z WNM sa krzykliwe i marudne, tfu , tfu)Po gościach nie ma śladu pościel porozbierana i poprana i furczy razem z recznikami na balkonie. Podłogi pomyte, kurze przetarte. Pol wziął małą rano na spacer po lekarzu a ja wróciłam do domu i raz dwa poleciałam jak huragan mieszkanko na błysk. Zostały gołąbki, sałatka reszta sernika, drożdżowca i rosół więc nie zawracałam sobie głowy obiadem. Bylismy u tego lekarza po przepisanie skierowań na NFZ bo tamte mieliśmy od prywatnego lekarza i bez refundacji. I co się okazało:szok:FT3 i FT4 są i tak płatne, USG ciemiaczka nie robią w mojej miejscowości na NFZ tylko płatne! A rehabilitanta nie ma prócz płatnego i muszę szukac we Wro i dojeżdżać. Umówiłam się i tak wcześniej prywatnie ale co by było gdyby nie było nas stać i nie mielibyśmy auta:wściekła/y:Cholerna BEZPŁATNA słuzba zdrowia, szlak by trafił:wściekła/y: Pani od bobathów zdzwoniła i umówilismy się na sobotę, będe już po Vojcie i miała jakieś rozeznanie. Oglądneliśmy tez film o pielęgnacji niemowląt i zmieniliśmy sposób noszenia, podnoszenia i obracania MIli na korzystny dla niej. W sobote dowiemy sie więcej.
Weroniczka witaj, i zyczę więcej luzu , chociaz i ja ci dołoże swoje 5 gr do roboty:-)
mama jak tam po weekendzie u was. Pewnie każdy następny tydzień będzie lżejszy bo wpadniesz w rutynę i pójdzie jak po maśle.:-)
Lilka mam nadzieję, ze dziś lepiej, @ trochę odpuściła i samopoczucie lżejsze.Niestety w związkach tak to bywa, ze czasem idzie wszystko pod górkę i cięzko się dogadać. Wtedy tylko samem czarne mysli i nerw. Ja tez u Maćka miałam opracowany system kar. I najważniejsza była konsekwencja:tak:Tak jak piszesz jak coś się każde czy zabroni to nie można zmienić zdania zeby nie wiem jak cięzko było na sercu.Jesli chodzi o pedantyzm mam niestety to samo i cięzko mi się napić kawy jak wiem, ze w kuchni w zlewie lezy jeden biedny zapomniany widelec:-DStaram się moją rodzinkę nie zamęczac tym moim hoplem ale czasem się łapię na tym, ze patrze krytycznie na ich sprzątanie a potem narzekam, ze mi nie pomagają. Ale skoro i tak ja najlepiej zrobię:-D
Iza to stąd twoja wiedza na temat chust. A znalazłaś może tego budde??
katrina u nas jeszcze latem czuć, chociaz już jesien wisi w powietrzu. Ja mam hustawki raz lepiej raz gorzej ale juz przywykam do mysli o rehabilitacji i nie patrzę z takim czarnowidztwem:-)Czy wiesz, zw Wrocław ma juz całą nowa obwodnicę otwartą:-)Nawet korki sie zmniejszyły:-)
leika witaj:-)
Idę prasowac malenkie sukieneczki:-)

Wrzucam jeszcze moją maleńką damę w jedyny jesienny dzień jaki był do tej pory-wystrojona na zakupy:-)Mama była w takim samym sweterku
 

Załączniki

  • 20110909309.jpg
    20110909309.jpg
    21,9 KB · Wyświetleń: 51
Ostatnia edycja:
Wisieńka i właśnie w tej sprawie czeka na Ciebie PW :-) A Emilka cudowna jest w tym sweterku. A może potrzebujesz dla niej płaszczyk sztruksowy na jesień? Bo ja mam na sprzedaż :-)

mama nie ma nigdzie takiej tkaniny :-( Dzwoniłam do hurtowni też nie mają :-( A ponoć kropki najmodniejsze są teraz.
 
reklama
witajcie kochane ;)

ja po pracy-dzieci poodbierane,lekcje z Zuzą odrobione...zaraz sprzątanie i obiad..a na 18 zebranie u Dominika w grupie..

Lilka no to mamy podobne metody wychowawcze;)) czyli moje też są si-tez zaprowadzam do pokoi jak zbroją i mają przemyśleć a potem przychodzą przeprosić i pytam się -co wymyślili??najczęściej dochodzą do słusznych wniosków..
jak powiem ,że czegoś nie kupię to też jestem konsekwentna..
jak powiem ,że nie ma bajki wieczorem to nie ma...
konsekwencja przede wszystkim
szacunek do dzieci mam jak najbardziej-nigdy nie poniżam i nie karze w obecności innych osób-zawsze na uboczu..


Iwet-no niedopomyślenia z tym księdzem;/

Wisieńka- też myśle,ze jeszcze kilka dni i się ogarnę :))
a dama śliczna :)))
ukochać!!
co do służby zdrowia to brak słow!!!!! (*&^%$%^&*()(*&^%$%^&*(*&^%$!!!!
za co my te składki płacimy to ja naprawdę nie wiem.....chyba tylko za wyrywanie zęba za frii;/;/;/

Justyna nie ma sprawy ;)) zawsze do usług z buziakami:)

Weroniczka witaj zalatana ;))

no szkoda!! :((( może mi uda się znaleźć materiał....

pozdrawiam wszystkie i lecę do garków;)

Ewunia??????????

Maureen?????????

Iza no długo lista obecności-troche nas tu pisze,ale teraz każda zalatana i rzadziej mamuśki wlatują..

Asia Agatulka ciężaróweczki co u Was??

Cokies jak Michaś??
 
Do góry