Witam weekendowo,
Za mną bardzo ciężki i pracowity tydzień, nie miałam czasu na to forumPewnie nie za bardzo doczytam, co u Was (....)
dokladnie podobnie i u mnie...dzien dobry, nie wiem czy mnie jeszcze ktos na tym forum pamieta ale postanowilam byc grzeczna i sie przywitac.
Moj najmlodszy mnie zbudzil punkt 7.00 ze musi jesc sniadanie a w ogole to jest slonce i juz nie wolno spac. Wyslalam go na dol na "samowolke" i ponownie zapadlam w gleboki sen bo przeciez nie bylo mowy o tym zebym sie z lozka dzwignela. Jestem tak skonana po tym tygodniu ze nawet ciezko mi to wytlumaczyc. Jeszcze 3 takie tygodnie mnie czekaja, wiec odliczam w cichosci i zagryzam zeby. Mam tylko nadzieje ze cala ta zmiana wyjdzie mi na dobre a nie okaze sie porazka.
No nic, ide dom ogarnac z grubsza bo wyglada jakby tornado przeszlo a pani do sprzatania dopiero w przyszlym tygodniu przyjedzie, no i musze cos sie w kuchni pokrecic, mam pelno miesa i innych zapasow i nie mialam czasu tego ruszyc przez caly tydzien, do tego z Jonkiem na zakupy jestem umowiona bo pozniej jedzie juz do ojca a we wtorek niestety wyjezdza spowrotem do jednostki. Leci ten czas nieublagalnie szybko a ja nawet nie malam czasu zeby z nim go spedzic a wiec spadam moje drogie i milego weekendu zycze paniom.
Mama - tak wszystko plynie, jeszcze chwilke sobie poczekacie ale wszystko jest w drodze.