reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Joas ja nawet nie tyle boje sie jak sobie dam rade z 4 bo dam tylko...ja jestem 24 h na dobe sama a tu ciaza i palenie w piecu opieka nad starszakami Krzys...nooo i sam porod...ale...

Magda to jest i kwestia nastawienia dziecka u nas Krzys siada chetnie na fotelu a Ania nawet na kontrole chodzi niechetnie

Mowie DOBRANOC i znikam bo jutro nie wstane
 
reklama
Hej Babolki,

ja jestem, czytam co u Was, tylko na pisanie nie mam weny, bo znow dolki mam, ale nie chce smecic, tym bardziej jak czytamo Waszych problemach, czy chorych dzieciach..
Wiec tylko sciskam kochane kazda z osobna, bede zagladac a jak ;-)

Dobrej nocy.
 
:happy2:witam sie i zegnam...wy juz pewnie pomalu do nowego dnia sie zbieracie otwierajac jedno oko i wysciubiajac pupy spod kolder a ja jeszcze nie spie ale juz zaczynam byc w pelnej gotowsci do tego zeby udac sie na gore do lozeczka. Dopiero teraz zasiadlam na moment do laptopa, odpowiedzialam na innego posta w innym watku i patrze co u was ale widze ze straszne mam zaleglosci wiec chyba nawet nie dam rady poodpisywac personalnie kazdej. Mialam dzis ciezki dzien, od bardzo wczesnego ranca na nogach, najpierw mlodziez wywiozlam z domu na hmmm, jakby to nazwac - polkolonie chyba bo nic innego mi do glowy nie przychodzi, pozniej wrocilam na chwile tylko zebrac sie tak juz calkiem do konca i przyodziac w stroje biznesowe ;-) i pojechalam na swoje spotkania, kurcze zrobilam dzisiaj jakies 300 km i jak wracalam to normalnie usypialam za kierownica ze zmeczenia, jeszcze biegiem musialam jechac po dzieciaki (prawie ostatnie byly do odbioru :baffled: ), szybciutko cos ugotowac - rano przygotowalam sobie steaki wiec podstawilam w zasadzie mezowi gotowe, zamarynowane pod nos zeby ugrillowal, zrobilam tylko pieczone ziemniaczki i warzywa zapiekane z ziolami. W miedzyczasie odprowadzilam Olivera na klase pilki noznej - na szczescie nie daleko wiec szybko bylam w domciu. Zrobilam tez to wasze ciasto truskawkowe ;-) chodzilo za mna killka dni wiec nie bylo sily Nie moglam sie doczekac i juz takie gorace pozeralam :-D Pozniej musialam caly ten syf posprzatac - rano zostawilismy niezly balagan poczawszy od sypialni i sterty rozrzuconych ciuchow a na kuchni konczac. Z grubsza to wszystko ogarnelam, najwazniejsze ze wiekszosc kuchni wysprzatalam i brudne naczynia zaladowalam do maszyn. Mam sobie w czym rano kawe zrobic hahaha :-D:-D:-D A teraz wlasnie siadlam z piwkiem i czytam....Dobrze ze jutro mam luzniejszy dzien, musze tylko do czwartku napisac nowy business plan ale juz mam koncept wiec tylko praktycznie na papier musze przelac. W czwartek znowu taki kolowrotek mnie czeka. Ale to i tak nic w porownaniu do planow wakacyjnych naszej Inki :-):nerd:............
Mamusiu - wspolczuje mezowi sytuacji z zabkiem, niechcaco dolaczyl do grona moich dzieci ktore pol zycia szczerbate chodza. Moj Jonathan dopiero od niedawna ma zabki ladne i w calosci, mam nadzieje ze mu ich tam nie wybija podczas treningow:no: bo mnie to strasznie duzo pieniedzy kosztowalo lacznie z ortodontia zeby jego uzebienie doprowadzic do porzadku.
Oliver ma 8 lat, mleczaki daaaaaaaaaaawno stracil i ma pelna gebe stalych zebow ktore sa wielkie jak konie i krzywe, moze nie tak bardzo ale z pewnoscia kwalifikuja sie na aparat aaaaaaaaaa ouch, ouch ........juz mnie kieszen boli:angry:

Joas - dzielna dziewczynka zniosla tak potulnie rany i cierpienia. Medal za odwage, ja bym chyba wolala z tym dziadostwem pod pacha chodzic niz zeby mnie jakis znachor mial dotykac i bol sprawiac. Serio, taki dzikus jestem. Jedyny bol ktory dzielnie w zyciu znoslam to rodzenie :tak:

Maureen - nie smutkaj sie:shocked2:Tule mocno....
oj chyba ide bo oczy mi sie zamykaja, za chwile zaczne glupotki pisac......dobrej nocy!
 
Ostatnia edycja:
:tak:czesc dziewczyny

Joas świetnie ze Karolci tak szybko sie wszystko zagoilo:tak: no i zdróweczka dla Bartusia, mam nadzieje ze jednak znajdziesz choć chwilke na relaks:tak:

Mama co tam u was?? Kawusia już wypita?? Ja jeszcze sobie nie zdążyłam zrobić :-D bo po ogarnieciu dzieciakow odrazu zabralam sie do pisania!!!!!
Jak zdrowko?? leki pomagają??

Magda trzymam kciuki zeby udalo ci sie przekonać Kasienke do dentysty:tak:

Maureen napisz co za dolki cie dopadly:tak: komu masz sie wyzalic jak nie nam????:-)

Zuz- Inka ja nie wiem czy bym sie zdecydowala swiadomie na dzidizusia bedąc w twojej sytuacji... prawie caly czas sama, ogromny dom do ogarniecia, ciagle wizyty u lekarzy no i niie wiadomo jakie samopoczucie w ciąży bedzie ( nie wiem jak przechodzilaś ciąze ?)
Z drugiej strony jednak jeśli pragnienie kolejnego maleństwa jest bardzo silne to trzeba zdac sie na los i postanowic ze "dam rade choćby nie wiem co ":tak:w kazdym razie trzymam kciuki za to zeby wszystko było po twojej mysli!!!!!!!

Pawimi no to rzeczywiscie miałaś ciezki dzien:tak: obys miała troche odpoczynku w nadchodzących dniach!!!! No a widze ze do sprzatania to mamy taki sam pociag:-D

no nic lece sobie kawke zrobic (właśnie zamiast sniadania wcinam małosolnego:-D - kawa do tego idealna:-D:-D) Zaraz mąż bedzie dzwonil do wychowawczyni podpytac jak sobie nasza Kasia radzi:tak: chyba wyjdziemy na najbardziej nadopiekunczych rodziców:tak::-D
 
jestem porannie ;)

Maureen- na początku masa uścisków dla Ciebie-niech smutki pójda won!!

Ewunia-mojej Zuzi pierwszy ząb wypadł dokładnie 8 marca czyli 3 m-ce temu..teraz rusza Jej się druga dolna jedynka a ten co wyleciał to na jego miejscu jest już prawie połowa nowej jedynki:tak:
ale są u Zuzy w grupie dzieci ,którym jeszcze żaden nie wypadł:tak:

Zuz Inka- myślę ,ze jesteś tak zorganizowaną osobą ,ze dasz sobie ze wszystkim radę będąc w ciąży...no może to palenie w piecu bedzie kiepskie bo troche ciężki jest węgiel,ale...zawsze mozesz naładować mniejsze porcje w siatki jednorazowe i wrzucać do pieca:tak:moja babcia tak robi:-p

Pawimi- no to miałas wczoraj zalatany dzień..ja dziś mam taki-zaraz jadę po spozywkę ,potem po Domisia ,potem obiad i szykowanie siebie bo dzis zakończenie u Zuni w przedszkolu...potem po kwiaty i na końcu zapakować prezenty i na 15.15 do przedszkola...Tom się zwalnia z pracy wcześniej zeby tez przyjechac na zakończenie..

Joaś- cieszę sie,ze rana się goi...ale tulę zarazem skoro Bartuś ma gorączkę...słodziak kochany..oby szybko choroba Go opuściła..

Ewunia- a na co ma operację Michaś bo nie kojarzę-przepraszam:zawstydzona/y:

Magda- cześć i miłego dnia :))

Weroniczka- ???????????????????????? tęsknimy !!

Ewunia- haha-pisałysmy w tym samym czasie :))
ja własnie jestem w połowie kawki :)) leki pomagają -dzis jest juz lepiej-mam prawie normalny,kobiecy głos :))))))))))))))
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry!

Znów zalatanie u mnie będzie :-( Dentysta mój między innymi. Nie śpie od 5 rano - Arturek stwierdził, ze się wyspał. Tylko, że teraz ma drzemkę, a ja nie.
Mamo - super, ze leki pomagają, gratuluje "prawie" kobiecego głosu ;-) :-D
Ewuniaf - w Twojej sytuacji też dzwoniłabym co chwilę - w swojej też :-D:-D:-D Jeśli chodzi o zęby, to moja Karolcia ma już 8 :szok: stałych zębów - nie licząć szóstek... A Marcinowi właśnie rusza się trójka
Pawimi - śpisz spokojnie mam nadzieję, odpocznij, zwolnij nieco, choć jak widzę na spokojnie się nie zapowiada. 300km mnie przeraziło, już nie będę się wychylała ze swoimi skromnymi przebiegami...
ZuzInka - nie wiem czy bym się zdecydowała, ale ja generalnie już powiedziałam "pas", więc dobrym doradcą nie jestem...
Maureen - nie smutaj się kochana, a jak coś to pisz choćby na :ninja2:
Magda - z dentystą rozumiem - mam bardzo różne doświadczenia - Bartek otwiera buzie i leczą mu nawet bez znieczulenia - fakt, ze takie "kropeczki"... Gorzej z Marcinem, on nawet duze dawki hydroksyzyny dostawał a i tak się pocił jak szczur podczas wizyty i plam z nerwów dostawał...

Ide moze kawkę wypiję bo mi jakoś tak "byle jak". Bartuś nie wygląda na chorego. Ale podoba mu się bycie w domu i życie swoim tempem....
 
Joaś dzięki :-D
głos przepitego pana juz mi się znudził:-p
chciała trochę podlać ogród ,ale cisnienie takie ,ze :no:nie da się-:wściekła/y:ledwo z węża leci-włączyłam kropelkowe...poleci dłużej ,ale każdy krzak tyle samo się napiję...

ja zabieram się za listę zakupową..
 
A ja ma mliste zakupową - od czwartku w tesco promocje "moich" produktów, więc czekam z zębami wbitymi w parapet
 
Joaś -aaahahahaha-w parapet:)) ja słyszałam,ze zęby się w ścianę wbija :))) hahaha...
no to do czwartku już nie daleko :) dasz radę..

ja jadę do Lidla bo to mały market a ja dzis na szybko muszę...ostatnio jak była w auchan to mi 2 godziny zeszło;/;/
a w Lidlu pół godzinki i już...

jak atm dzis maseczka była czy bedzie wieczorem...?

ja jeszcze zaraz muszę wosk odpalić i nogi zrobić bo pózniej nie dam rady...
 
reklama
Hej kochane.

Końcówka roku szkolnego więc troche więcej mam do roboty. Staś w piątek ma zawody z gimnastyki sportowej więc musi chodzić częściej na treningi. Do tego w piątek ma oficjalne pożegnanie w przedszkolu a w poniedziałek jeszcze z przedszkolem jadą do wioski Indiańskiej.

Co do żebów to mój Staś ma już dwie dolne jedynki dorosłe ( a właściwie to po połowie każdej bo jeszcze wyrastają ).

Dziewczyny nie będęodpisywała każdej z Was z osobna bo nie mam dziś weny. Rano dostałam sms-a od siostry że spadła ze schodów i chodzić nie może. Najprawdopodobniej pękniete biodro ale czekam na wieści po wizycie u lekarza. A jak wiadomo przy naszej polskiej "służbie: zdrowia może to potrwać nawet do wieczora. Martwię się o nią bo ona jest mamą trójki dzieci i pod koniec roku szkolnego ma bieganiny od groma do tego jest maratończykiem. Ach... oby się to wszystko dobrze dla niej skończyło. Tylko pewnie wakacje mają z głowy :(
 
Do góry