reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Witam Was z rana:tak: MAUREEN-mam nadzieje,ze tym razem wszystkim nam uda sie karmic tak dlugo,zeby muec poczuie spelniena i satysfakcji;-) ja tym razem bede miala o tyle latwiej,ze starsze beda w przedszkolu i bede miala czas tylko dla Maluszka-no ale najpierw to musze zajsc w ciaze,a do czerwca coraz blizej:-D:laugh2: PAWIMI- witam Cie wsrod nas,rozgosc sie i pisz kiedy tylko masz czas-rady doswiadczonych mamusiek sa dla nas bardzo cenne:tak::happy: zycze Wam upragnionej KSIEZNICZKI ,zeby wniosla w Wasze zycie duuuuzo radosci choc chlopcy pewnie tez daja Wam mnustwo powodow do dumy:laugh2:fajnie,ze nauczylas syna wstawiac pranie-dla Ciebie to duze odciazenie a On ma obowiazki co uczy Go samodzielnosci-tez jestem za tym,ze dzieci powinny miec obowiazki na miare swojego wieku:tak: ANIA- jak tam na froncie-synek ma juz zielone swiatlo czy jeszcze ma troszke posiedziec w brzuszku???jak dziewczynki-paluszek lepiej,ospa poszla prezc??? sciskam Was i buziaki:blink::cool2:
 
reklama
witam niedzielnie:-) z mała Alicją u boku:-)
mąż pojechał z Angelinką na urodziny do jej kolegi, Starszy u dziadków siedzi a młodszy do Koscioła podreptał.
od 3 dni Mała nie dostaje juz wogóle piersi, pije mleczko bebilon pepti a moje piersi szaleją w nocy musiałam wstac odciągnąć troszkę pokarmu bo mimo zabandażowania spuchły mi strasznie!!
chłopców karmiłam 2tygodnie i jakos sam zanikł mi pokarm Angelinke 7miesiecy a Ale prawie 6miesiecy.
od wczoraj same jogurty wcinam bo po pól roku diety bezmlecznej jestem na głodzie nabiałowym:-D:-D

BODZIO - dietke mam w zasadzie stałą MŻ i nie jem po 18tej cwicze 4 razy w tygodniu po 40min i od porodu zgubiłam juz 24kg zostało mi tak jeszcze 9kg i będę ważyć tyle co 7lat temu (własciwie moja licealna waga 66kg)

bardzo pragne zmainy pogody bo juz dostaje depresji o tej zimy, lubię spedzac duzo czasu na powietrzu w taką pogode to godzinka i do domu!! a ubieranie dziciaków do wyjscia koszmar!!! zawsze ubieram się na koncu mąż zabiera wszystkich do auta i tam czekają na mnie jak jestem sama to ubiorę się i zrobię makijaż w ciągu 10minut;-)
miłej walentykowej niedzieli zycze:-)
 
Dzień dobry :-)

Pawimi,

witamy serdecznie :tak::-)
Wydaje mi się, że podejście do ilości dzieci to tak naprawdę każdy ma inne i zależy ono od człowieka, nie od kraju, w jakim mieszka.. ale coś w tym jest, że generalnie w Polsce trójka dzieci to już rodzina wielodzietna, co jest kompletną bzdurą :wściekła/y: Być może więcej rodzin chciałoby się powiększyć, ale decydują głównie czynniki ekonomiczne, po prostu nie każdego stać na więcej dzieci.
Ja obecnie mieszkam w Uk, tu się urodziła moja druga córeczka i świadomie chyba nie zdecydowalibyśmy się na trzecie dziecko, właśnie ze względu na finanse - chciałabym zapewnić dzieciom wszystko co najlepsze, to oczywiste :tak: W tej chwili utrzymanie rodziny jest tylko na barkach męża i tak też będzie jeszcze przez jakiś czas po urodzeniu maluszka, więc nie mamy żadnych kokosów.. Ale tak się poukładało, że będzie nas więcej.. i trzeba się cieszyć tym, co się ma :tak::-)

Mama05,

do czerwca już bliziutko kochana :tak:;-)

Sempe,

ja też mam już niejako zimową depresję, dzisiaj rano wstałam przed 6, za oknem ciemno, padał deszcz, myślałam że schowam się z powrotem pod kołdrę, co oczywiście było niemożliwe, bo małej nie w głowie było spanie :-D Oby do wiosny :-)


Jak Wam mija ten Walentynkowy dzionek, kochane ??
 
No ja też będę miała co najmniej do połowy czerwca dziewczyny do ok.16.00 w przedszkolu :tak:i męża do 14.30 w pracy i mam wielką nadzieje, że kiedy będziemy tylko we dwoje, z ewentualnie pomocną moją mamą uda nam sie wypracować własny system cycania, spania itd. a kiedy już wszyscy zwalą sie do domu to będzie kontynuacje tego naszego rytmu lekko zaburzona głośniejszą zabawą dzieci. Niestety na pomoc męża nie mam co liczyć, chciałabym żeby więcej pracował, bo nie denerwowałby mnie- dlatego obawiam sie czy uda sie karmienie, nie wiem czy potrafię sie na tyle uodpornić na jego złośliwe uwagi. Jak w takiej sytuacji zapewnić sobie spokój :-( ??? A wiem, że to dzięki spokojowi i nastawieniu produkuje sie mleko- w głowie...
Dziś jak widzicie wciąż w domu. Od rana jakaś jasno-brązowa wydzielina, może początek odchodzenia czopa....zobaczymy
Dziś wieczorem przylatuje moja siostra, fajnie, bo bywają 2 razy do roku.
A z dziewczynkami coraz lepiej, Wiktorii zdrapują sie po kolei strupki, choć z niepokojem obserwuje te ślady po zdrapanych na twarzy.....:crazy:.....a Oliwka poszła na noc do babci, dziś ponoć zaczął ją ten paluszek swędzieć, więc to dobry znak, że zaczyna sie goić.
W nocy nie mogę sie wyspać z ciężkim brzuchem a mój organizm chyba przestawia sie na nocne pobudki ..normalnie odprowadzałam dziewczyny do przedszkola a potem zakupy i drzemka, obiad i po dziewczyny a teraz nie mam kiedy sie przespać i strasznie chce mi sie spać, poza tym jeszcze ta pogoda...dobrze, że to już połowa lutego, na spacery zaczne wychodzić już w marcu a to już prawie wiosna :tak:
Podziwiam was z tym laktatorem dziewczyny, nie dałabym rady. Wolałabym przejść na sztuczne, jakoś nie widzę w nim nic złego :sorry:
 
AnnaS,

trzymam kciukasy z całej siły za twój poród, karmienie i w ogóle za wszystko :tak::-)
Z laktatorem nie jest tak zle, naprawdę.. ja odciągałam mleczko elektrycznym, jak miałam nawał pokarmu i mroziłam, potem kiedy musiałam np. wyjść, mój M. miał co podać w butli małemu smokowi :-D
Co do rytmu dnia po narodzinach maluszka - ja też się obawiam jak to będzie u mnie :zawstydzona/y:, głównie ze względu na to, że Amela jest taka zaborcza i absorbująca, a kiedy maluch się urodzi nie będzie mieć nawet 2 latek, więc ciężko takiemu szkrabowi wytłumaczyć nagłą zmianę sytuacji.. :-(
 
hejo:-D ANIA-szkoda,ze nie bedziesz miala pomocy od meza:-(moj jest naprawde nieoceniony,bardzo duzo mi pomaga-po pracy jak wraca to czeka na Niego obiad-choc o 17.30 to bardziej kolacja:sorry:potem idzie z dziecmi do gory i bawia sie az milo a ja moge odpoczac,popisac z Wami,zadzwonic czy poprostu wypic spokonie kawe. po urodzeniu dzieci tez bardzo mi pomagal,ale tez ja duzo robie w domu i tak sie wspieramy i uzupelniamy:-D:tak:dlatego teraz tez wiem,ze damy rade. dzis naszlo mnie na kopytka-uwielbia je i wlasnie skonczylam wcinac-takie na maselku i troszke cukru. MAUREEN-mysle,ze wszystkie damy rade z nowymi obowiazkami i z ulozeniem nowego rytmu dnia. sciskam Was i ide wypie kawke i wciagnac paczka w ksztalcie serca z moim slubnym.zajze pozniej:tak:
 
Witam mamusie walentynkowo, mam nadzieje ze wam ten niedzielny dzionek minal w miare przyjemnie. My juz zaliczylismy sniadanko w fajnej knajpce, za chwile najmlodszy udaje sie na swoja drzemke a my mamy chwilke relaksu.

hejo:-D ANIA-szkoda,ze nie bedziesz miala pomocy od meza:-(moj jest naprawde nieoceniony,bardzo duzo mi pomaga
no wlasnie podobnie jest u nas....jest nam o wiele latwiej jesli obowiazki rozdzielone sa na dwie osoby...szczerze to jestem tak przyzwyczajona do jego czynnego udzialu w domowych pracach ze nie wyobrazam sobie ze mialoby sie to teraz zmienic:szok::szok:
po pracy jak wraca to czeka na Niego obiad-choc o 17.30 to bardziej kolacja:sorry:
u nas niestety wszystkie obiady sa okolo 18.30-19 wg. tutejszej mody. Niestety tak przewaznie wszyscy wracaja z pracy i wtedy mozna wspolnie zasiasc przy stole a dla mnie to wazne zeby jednak jako cala rodzinka usiasc na te pol godziny i wspolnie zjesc posilek. Z poczatku jak tu przyjechalam to te pory posilkow byly dla mnie dziwne ale teraz po tylu latach juz przywyklam ze w poludnie jest lunch, pozniej popludniowa przekaska a wieczorem zamiast kolacji je sie obiad. Taki podzial maja tez dzieci w przedszkolach.

AnnaS,
trzymam kciukasy z całej siły za twój poród, karmienie i w ogóle za wszystko :tak::-)
Z laktatorem nie jest tak zle, naprawdę.. ja odciągałam mleczko elektrycznym, jak miałam nawał pokarmu i mroziłam, potem kiedy musiałam np. wyjść, mój M. miał co podać w butli małemu smokowi :-D
Ja tez trzymam kciuki i zycze powodzenia. Ten laktator na krotsza mete nie jest zly, tez mialam elektryczny podwojny wiec w 10 minut bylam w stanie wyprodukowac naprawde sporo mleka. Mysle ze ja bylam zmeczona faktem ze moj ostatni synek w ogole odzwyczail sie od cyca i musialam bawic sie z ta maszyna pelnoetatowo a to juz jest mniej przyjemne.
Co do rytmu dnia po narodzinach maluszka - ja też się obawiam jak to będzie u mnie :zawstydzona/y:, głównie ze względu na to, że Amela jest taka zaborcza i absorbująca, a kiedy maluch się urodzi nie będzie mieć nawet 2 latek, więc ciężko takiemu szkrabowi wytłumaczyć nagłą zmianę sytuacji.. :-(
u mnie Oliver - ten sredni bardzo przezyl pojawienie sie mlodszego brata bo byl takim wypieszczonym rodzynkiem a tu nagle zjawil sie ktos mniejszy od niego. Miewal takie ekstremalne momenty w swoim zachowaniu ktore wyraznie wskazywaly na zazdrosc. Do dzis w sumie jest zazdrosny ale bardzo kocha braciszka, chociaz nieraz mu dokuczy to poznej zazwyczaj przytula i nie pozwoli zeby mu sie stala krzywda.
 
Pawimi,

to gdzie Ty dokładnie mieszkasz ? ;-)
I miałam Ci wcześniej już napisać, że strasznie mi się spodobało imię Waszego synka - Vincent :tak:

Ja na dzisiaj miałam zaplanowane walentynkowe menu ;-)
I wczoraj specjalnie dla mężusia upiekłam roladę czekoladową :-D
 
PAWIMI- dokladnie ,podpisuje sie pod tym co napisala MAUREEN-piekne to imie Vincent-nawet pytalam meza czy w naszy kalendarzu jest bo my dopiero bedziemy zachodzic w ciaze i moze bedzie synek to imie jest do przemyslenia:tak::tak: tak samo wpadlo mi ostatnio w serce Marcel;-) pozdrawiam Was wieczorkim-moja Zuza juz spi do pol godziny Domi zaraz idzie do kapania a my z mezulem do sypialni:laugh2:juz jestem zdrowa,wiec mozna sie oprzytulac:-) ANIA-u Ciebie nadal cisza,czy moze pojechalas-od rana nic nie piszesz...
 
reklama
Mama05,

my zastanawiamy się nad Marcelinką :-D
Jeśli będzie chłopczyk ( bo w sumie nie wiadomo na 100% ) to jeszcze nie wybraliśmy żadnego imienia, ale tez mi się strasznie Vincent spodobał ;-)

Pawimi,

no i zobacz co to sie porobiło :-D

Aniu,

no właśnie, gdzie Ty jesteś kochana ?????
 
Do góry