Hejka
Nie pisałam bo z mężęm sielanka była to i na bb czasu mało
Za to w nocy pożarliśmy się okropnie....jak zwykle kłócimy się ze zmęczenia i bezradności. Chodziło o Patryka. Budzi się w nocy kilkakrotnie z wrzaskiem i wiem że nic mu nie jest, po prostu nas sobie wychował że tak się wyrażę. Próbuję ostatnio dojść z nim do porozumienia, siedzę więcej w domu i staram się mu tłumaczyć ale jest okropny. Po prostu sprawy zaszły za daleko. My nie śpimy razem tylko z dziećmi, podzieleni. Mój m z racji odpowiedzialnej pracy musi się wyspać - nie ma innej opcji. A ja już nie daję rady. Każdy wrzask Patryka powoduje u mnie napady niekontrolowanej agresji Właśnie przestawiłam jego łóżeczko z powrotem do naszej sypialni i konsekwentnie odkładałam go na poduszkę. O dziwo zasnął nie o 22 tylko przed 21. Spał dziś 2 razy ok 40 min i to daję mu znaczne zapasy energii na wieczór. Próbowałam go nie kłaść w dzień ale dawało to skutek taki że o 16 zasnął z twarzą w talerzu podczas obiadu i oczywiście potem szedł spać ok 23
Wiem że sami sobie jesteśmy winni ale całkiem się pogubiliśmy - nie działamy zespołowo. Jak mi się coś uda to potem odchodzimy od rytuałów na rzecz wolnych wieczorów i lenistwa przed tv. A emek to lubi się pastwić. Tak było wczoraj - jak ja czegoś nie potrafię zrobić to lubi mi wytknąć i potem za wszelką cenę pokazać że jest lepszym rodzicem. Mnie to doprowadza do szewskiej pasji a do spokojnych nie należę
Tak więc - poczytałam różne fora - zamawiam Tracy Hogg i iorę się za ten cały bajzel bo czarno to widzę...:-(
Zuza - a może pogadamy? O oczach twojej córy. Mój Domiś ma sporą wadę i zeza - tutaj to nazywają leniwym okiem. Dostał silne szkła +8 i była poprawa na tyle że mogliśmy zacząc zasłanianie oka lepszego. I cud się zdarzył - jak dla mnie:-) słabsze oko poprawiło się o 3 rzędy w ciągu 1,5 miesiąca. Teraz mam jeszcze większa motywację do pilnowania go. Powiedziano mi że mięśnie są w stanie się wytworzyć w leniwym oku tylko do 7 r.ż. i tak było ze mną, niestety:-( Prawe mam +0,25 a lewe +3,75 i nic z tym już nie zrobię. Wczoraj akurat byłam się badać. A powiedz mi jak leczyli Anię do tej pory i co teraz można osiągnąć przez operację?
Pawimi, Madlen - dzięki za szybkie odpowiedzi w/s szczepienia. Jestem na nie...MMR Patryka odroczyłam i wciąż nie dają mi żyć - wydzwaniają do mnie health visitorki a ja kłamię że dziś zamówię wizytę...Dzięki temu Patryk wydaje mi się uniknął odczynów poszczepiennych i najbardziej boję się tego autyzmu u chłopców. Wiem że jakoś można zniwelować skutki zanieczyszczeń rtęcia itp stosując dietę i boję się o Dominika. Mam czasami wrażenie że przez te szczepionki trudno do niego dotrzeć...zwłaszcza jeśli chodzi o naukę
Nie pisałam bo z mężęm sielanka była to i na bb czasu mało
Za to w nocy pożarliśmy się okropnie....jak zwykle kłócimy się ze zmęczenia i bezradności. Chodziło o Patryka. Budzi się w nocy kilkakrotnie z wrzaskiem i wiem że nic mu nie jest, po prostu nas sobie wychował że tak się wyrażę. Próbuję ostatnio dojść z nim do porozumienia, siedzę więcej w domu i staram się mu tłumaczyć ale jest okropny. Po prostu sprawy zaszły za daleko. My nie śpimy razem tylko z dziećmi, podzieleni. Mój m z racji odpowiedzialnej pracy musi się wyspać - nie ma innej opcji. A ja już nie daję rady. Każdy wrzask Patryka powoduje u mnie napady niekontrolowanej agresji Właśnie przestawiłam jego łóżeczko z powrotem do naszej sypialni i konsekwentnie odkładałam go na poduszkę. O dziwo zasnął nie o 22 tylko przed 21. Spał dziś 2 razy ok 40 min i to daję mu znaczne zapasy energii na wieczór. Próbowałam go nie kłaść w dzień ale dawało to skutek taki że o 16 zasnął z twarzą w talerzu podczas obiadu i oczywiście potem szedł spać ok 23
Wiem że sami sobie jesteśmy winni ale całkiem się pogubiliśmy - nie działamy zespołowo. Jak mi się coś uda to potem odchodzimy od rytuałów na rzecz wolnych wieczorów i lenistwa przed tv. A emek to lubi się pastwić. Tak było wczoraj - jak ja czegoś nie potrafię zrobić to lubi mi wytknąć i potem za wszelką cenę pokazać że jest lepszym rodzicem. Mnie to doprowadza do szewskiej pasji a do spokojnych nie należę
Tak więc - poczytałam różne fora - zamawiam Tracy Hogg i iorę się za ten cały bajzel bo czarno to widzę...:-(
Zuza - a może pogadamy? O oczach twojej córy. Mój Domiś ma sporą wadę i zeza - tutaj to nazywają leniwym okiem. Dostał silne szkła +8 i była poprawa na tyle że mogliśmy zacząc zasłanianie oka lepszego. I cud się zdarzył - jak dla mnie:-) słabsze oko poprawiło się o 3 rzędy w ciągu 1,5 miesiąca. Teraz mam jeszcze większa motywację do pilnowania go. Powiedziano mi że mięśnie są w stanie się wytworzyć w leniwym oku tylko do 7 r.ż. i tak było ze mną, niestety:-( Prawe mam +0,25 a lewe +3,75 i nic z tym już nie zrobię. Wczoraj akurat byłam się badać. A powiedz mi jak leczyli Anię do tej pory i co teraz można osiągnąć przez operację?
Pawimi, Madlen - dzięki za szybkie odpowiedzi w/s szczepienia. Jestem na nie...MMR Patryka odroczyłam i wciąż nie dają mi żyć - wydzwaniają do mnie health visitorki a ja kłamię że dziś zamówię wizytę...Dzięki temu Patryk wydaje mi się uniknął odczynów poszczepiennych i najbardziej boję się tego autyzmu u chłopców. Wiem że jakoś można zniwelować skutki zanieczyszczeń rtęcia itp stosując dietę i boję się o Dominika. Mam czasami wrażenie że przez te szczepionki trudno do niego dotrzeć...zwłaszcza jeśli chodzi o naukę