reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

:) Ja właśnie potrzebuje takich optymistycznych wypowiedzi :)
Póki co mój mąż namawia bardziej niz ja :) A zawsze to ja próbowałam jego namówić :)
Z pierwszym dzieckiem łatwo nie poszło... z drugim tak. Ale myślę, że to kwestia tabletek antydzieciowych , które brałam wcześniej...

majqua1- no Ty to jesteś dla mnie super babka z tą czwórką swoją :)
Mój drugi poród też był lepszy, bo.. krótszy :) i miałam super położną!
 
reklama
Bedi - znasz juz chyba moje zdanie odnosnie szczepien ;-) straszyc beda bo musza bo to ich biznes i w ich interesie lezy zeby jak najwiecej osob szczepilo. Dla mnie szczepienia to nie dobrodziejstwo a jedno wielkie klamstwo ktore nam wspolczesna medycyna mogla zafundowac. Kataklizm dla naszego ukladu odpornosciowego, szerzacy wiele spustoszen w organizmie i powodujacy rozwoj wielu chorob. Czytalam ostatnio fajny artykul (widzialas jego reklame u mnie na FB) napisany przez slawna lekarke ktora wypowiada sie ze szczepienia zmieniaja caly kod genetyczny nowonarodzonego czlowieka. Nikt mnie nie zmusi do administrowania tego syfu moim wlasnym dzieciom, Nie ma takiej sily. Nie namawiam nikogo kto nie ma zbyt wiele wiedzy w temacie do naglego przeciwstawieniu sie szczepionkom bo to i nie moja sprawa ale proponuje przestudiowanie i zapoznanie sie ze wszystkimi za i przeciw.

Joas - sto lat kochana, my gowniary w naszym wieku ;-) mamy wiele lat wspanialego zycia przed soba. :-D

Mamus - a coz to za problemy i poslizgi z salonem? cos powaznego?

hana - jak dajom kawe...to ja poprosze, bez cukru, bom cos malo pospala dzisiaj i ryje swoim wielkim nocholem w twardy blat biurka.

Majqa - juz niedlugo u Ciebie bedzie kolejny maluszek...kiedy to zlecialo?? :szok:

Kari - trojeczke fajnie miec. Jesli chodzi o balast obowiazkow zwiazanych z kolejnym bobo to...jakos naturalnie przychodzi samo i instynktownie wiele problemow samo sie rozwiazuje. Ta roznica wieku jeszcze nie jest taka ogromna...ja mam 10 i 5 lat roznicy miedzy swoimi chlopaczyskami i jakos przezylam.

Patik - moje gratulacje! a to nam niespodzianeczke tu zapodalas :-)

no i tyle na razie...lece dalej pracowac, buziaki for all, pa
 
kari - szczerze Ci powiem, że ja po urodzeniu pierwszej córki miałam straszna traumę i opory, żeby się zdecydować na następne dziecko właśnie przez poród, drugi raz był o tyle ciężki, że akcja była wywoływana 11 dni po terminie, ale położne i cała "obsługa" na porodówce były super, trzeci poród rewelacja - i obsługa i czas - 2 godzinki.
Pewnie, że czas, kiedy dzieci chorują, ząbkują, itd. to nic przyjemnego, ale.... uśmiech i śmiech takiego maluszka wszystko wynagradza.
 
cześć babeczki :)

u mnie pada deszcz ze śniegiem jak pewnie w połowie Polski --> no szału nie ma :baffled:


Pawimi
był problem z osobą od płytek bo miałyśmy "zaklepanego" kuzyna E.od początku naszego projektu biznesowego i kosztów nie ujęłyśmy w kosztorysie bo On będzie miał "zapłacone" w naturze--->usłygi kosm .-fryz.
a w czwartek okazało się ,że miał jakąś operacją na dłoni i lipa...przeryczałam pół wieczoru bo kogo znajdziesz z dnia na dzień do pomocy( ale otrzymałam wsparcie od nasze Joaś w smsach i trochę gile otarłam) ...i jeszcze na free bo kasa na sprzęty i całą resztę już wydana......

chłopka E.powiedział ,że położy sam ,ale wiesz--> On tego zawodowo nie robi wiec oszacował ,że 2 tyg.ponad Mu to zajmie..
czyli ,że znów by sie otwarcie przesunęło ........
ale jakie miałyśmy wyjście ..
mój telefon czerwony od dzwonienia..T.też ...

no ,ale w sobotę K.zadzwonił,że kuzyn jakoś się pozbierał i pomaga Mu chociaż merytorycznie a to dla K.dużo...
tak wiec mój gabinet jest zrobiony...wczoraj i dziś mają zrobić toaletę i pom .gdzie jest myjka fryz. i korytarz..
na czwart.i pią.zostawili gabinet E.

ja jutro jadę z T. do jednej hurt.po małe ostatnie zakupy ..potem do Ikea po biurko i komodę oraz reszte detali dekor.
a na 17.00 przyjeżdżają sprzety które kupiłam już w grudniu i przechowywałam w hurtowni..

w czwartek jedziemy montować oświetlenie..zlew..karnisz..rozkładać część sprzętów bo w poniedziałek mam cały dzień szkolenie z firmy u której będę kupować kosmetyki ..

ruszamy 11lutego:)

na dniach idę do gminy zakładać firmę .



pisałam wczoraj smska do SEMPE bo sie martwiłam już..
odpisała"
8 lutego znów szpital i wyniki u mamy.
mama jest u mnie i sie Nią opiekuję..plus inne problemy i na kompa brak czasu .pozdrów wszystkich :-) odezwę się tego 8 lutego chyba,że wynik mnie "zabije" ..
buźka"



smacznej kawki i pogody ducha...
 
kari - ale każde dzieciątko jest inne, najstarsza miała okropne kolki, ulewała, do I roku jej życia przespane noce mogłam policzyć na palcach dwóch rąk, druga - aniołek, zero kolek, spanie od pierwszej nocki super, synuś - kolki miał do prawie 4 mies., wiecznie był nienajedzony, a gdzie tam nienażarty, teraz bywa nienajedzony, w dzień nie bardzo śpi, za to nocki... od 21-wszej do 9 rano lula.
a choroby - każdego dosięgają. Teraz akurat córcia przyniosła choróbsko ze szkoły, to i Kubę coś dopada, tym bardziej, że jest w trakcie ząbkowania i odporność ma osłabioną, ale popatrz na to z drugiej strony - mnie wczoraj tez próbowało rozłożyć, ale zdając sobie sprawę z tego, że nie ma mi kto pomóc, jestem prawie zdrowa. OK śmierdzi ode mnie czosnkiem nie wiem na ile (mam katar, więc nawet nie czuję), ale czuję się już prawie dobrze, bo się BOJĘ ZACHOROWAĆ.
 
Patki gratulacje, zdrówka dla Maleństwa i siły dla Ciebie. Skrobnij coś więcej w wolnej chwili.

Mama ech z tymi kłopotami, u mnie też kafelkarz nawalił i łazienka później będzie, ale nie ma co się załamywać, dobrze że u Ciebie wszystko się rozwiązało w bezbolesny sposób.

Joaś sto lat:-)

Majqa ja mam 12 na plusie, ale 1-2kg są ruchome, raz w tą raz w tą, zależy co zjem. I tak nie jest źle,moja startowa była niższa niż z Piotrusiem i Kamilem, więc się nie martwię, po porodzie szybko zlecą, ale nie ukrywam, że też miałam chwilę załamania, bo chciałam mniej przytyć.

Kari ja planowałam dwójkę, a teraz trzecie w drodze i cieszę się bardzo, nie mogę się już doczekać Szkraba małego. Dwójkę masz odchowaną to z trzecim będzie Ci łatwiej. Ja mam w domu trzylatka, półtorarocznego i za dwa miesiące będzie noworodek i jakoś mnie tonie przeraża, gorzej jak pomyślę o porodzie, ale tak jak dziewczyny piszą, kobietki silne jesteśmy i wszystko przetrzymamy.

Ja ostatnio rzadziej zaglądam, bo pomagam trochę M. na górze, a to docinam, a to mu coś podam, ale zawsze szybciej wszystko idzie, pokój zaczyna nabierać kształtów. Wczoraj widziałam rysunek schodów, fajnie wyszły, ciekawe jak będą wyglądały na żywo:-). Ze zmywarką stoimy w miejscu, tzn. zmywarka wyciągnięta na pół kuchni, trzy szafki musiały być rozebrane żeby sie do niej dostać, a ja czekam na naklejkę na kartę gwarancyjną, bo nie była podbita. M. coś sam próbował przy niej zrobić i nie wiem teraz czy gwarancję uznają. Przysłali mi wczoraj trzeci uszkodzony brodzik, jutro ma przyjść czwarty, mam nadzieję, że tym razem dobry, bo już nerwy mi puszczają.
U nas też roztopy, chlapa się robi na całego, ale jeszcze z dwa dni i będzie sucho:-)
Kamiś śpi, Piotruś ogląda bajkę a ja idę się pomasować:-) Miłego popołudnia Babeczki.
 
witam

jeśli pozwolicie to i ja dołącze.
Mam już syna i córkę i w tym roku dołączy do nas mały człowiek. Ciązą planowana, chciana, a mimo wszystko lekki szok był, jak tak szybko się udało.
Spodziwałam się nikorzystnych reakcji, bo wiadomo reklamowy model 2+2, a powyżej to już "patologia", ale jak na razie wszyscy bardzo entuzjastycznie podchodzą, gratulują, ciaszą się razem z nami, pewnie tylko w pracy nie będzie tak miło, a rczej entuzjazm nie będzie szczery, ale co tam...
Jak sobie poradzę nie myślę jeszcze, ale jak Was czytam, a u niektórych jeszcze więcej pociech to jestem pełna optymizmu.

ależ się rozpisałam, chociaż jeszcze nie zostałam przyjęta:zawstydzona/y:
 
reklama
Wszystkie macie rację :)
Co dziecko to inne.. Moja dwójka to zupełnie dwie odmienne historie...
W ogóle łapię się na tym, że myślę z jednej strony jak będzie trudno, jak znowu pieluchy i inne takie a z drugiej boję się, że nie będe mogła zajść w ciążę..
BABA.. bez dwóch zdań...

Nasi rodzice szczęśliwi nie będą.. to na pewno.. ich córeczka taka "mądra i wykształcona" a tylko dzieciaczki i siedzenie w domu.
Ale... my z męzem myślimy sobie, że mamy tylko jedno życie i że cudownie jest stworzyć następne...
Nie wspomnę o tym ,że zazdroszczę na przykład koleżance która ma 3 siostry. Są najlepszymi przyjaciółkami :)
 
Do góry