hej dziewczyny...dawno, dawno tutaj pisałam - chyba jakś na początku mojej trzeciej ciąży
może mnie pamiętacie???ale przez pewne kłopoty z ciążą (powtórka z rozrywki- skurcze, pessar itd itp - trzy razy w szpitalu) - jakoś tak zleciało
powiem tak - po pierwsze - będzie dobrze i już - innej opcji nie ma
po drugie - nie wiem totalnie jaki jest termin porodu
zaszłam w ciążę w trakcie karmienia piersią i brania cerazette - efekt - brak miesiączki - a ciąża i jest i ma się bardzo, bardzo dobrze
więc totalnie nie wiem kiedy mnie "złapie"....rozbieżności są wielkie - ale...niby wg najwcześniejszego USG 12sty lipiec - a wg mojego gina 18sty lipiec, a wg obecnych USG w szpitalu (trzy razy w przeciągu 2,5miesiąca)28smy czerwiec
i bądź mądry:-)
po trzecie - zaczynam się zastanawiać "jak to będzie" - teraz mam mnóstwo pracy przy dwójce - o oszczędzaniu nie ma mowy zbytnio, odpoczywam ile się da, ale same wiecie;/ a co dopiero jak okruszek bedzie na świecie?????nie wiem jak to ogarnąć, jak będą wyglądać spacery, dni, noce - nie wiem totalnie;/
po czwarte - maleństwo robi nam wciąż psikusa - i było już chłopczykiem i dziewczynką, a teraz ma pępowinę między nózkami i ni w ząb nie chce się "totalnie" obnażyć - czyli psikusy i niespodzianki od samego początku
po piąte - czytam Was - staram się nadrobić - i Wasze posty dodają otuchy, że kobieta da radę
tylko powiedzcie...że ja też dam radę...obecnie jestem lekko przerażona!!!! i choć uwielbiam stan ciążowy - to teraz chciałabym by potrwał chociaż jeszcze z rok hihihi by Alunia podrosła, a ja bym nie czuła się jak słonica, co to 24m-ce chodzi w ciąży...mam totalne de'ja vu!!!! sprzed roku