jestem , jestem
mamusiu i nawet bezczelnie podczytuje ale juz na odpisywanie niestety czasu zabraklo
Zreszta nie tak dawno w koncu tu bylam
przeciez naszej
sempe odpisywalam dwa ..no moze trzy dni temu...Tak mi cala ta jej sytuacja przypomina do bolu to co i u mnie bylo, bo moj dzis stateczny syn tez grabiami machal i tez raz pobil sie z moim malzonkiem. Czytalam ten post Sempe na
i mialam przed oczami wizje wydarzenia sprzed dwoch lat...chodzilo calkiem o blahostke a mlody rzucil sie na mojego m. z taka nienawiscia ze malo mu nosa nie polamal. Bylo, minelo...ja juz zapomnialam i zycze tego Sempe zeby jak najszybciej doczekala tego okresu ze takie wydarzenia zakopie gleboko w archiwum bez potrzeby wracania do niego.
Joas ma racje - to w przewazajacej czesci chodzi o zazdrosc. Mi to moj syn powiedzial miedzy wierszami. Kurcze jak ja sie ciesze ze to mu juz przeszlo i mozemy miec miedzy soba zdrowa relacje.
azile - widze ze swietna wiadomosc, najgorsze wykluczone i teraz mozesz spokojnie spac. Szkoda ze cukrzyca wam sie przypaletala, no ale coz...na to juz nic nie poradzisz, wazne ze jestes pod dobra opieka.
Joas - ja o Tobie tez stale pamietam w modlitwach, modle sie o sile dla Ciebie i akceptacje tego co sie teraz dzieje w Twoim zyciu.
Weroniczka - strasznie mi przykro:-( ale z drugiej strony dobrze ze chociaz przez chwile mial prace...facet kompletnie nieuczciwy, napewno dlugo mu biznes nie pociagnie bo tacy nie maja umiaru i w koncu noga mu sie podwinie. Zycze zeby maz znalazl cos stalego i bardziej odpowiedniego, pamietaj ze nic nie dzieje sie z przypadku. Wiem ze wam teraz ciezko...jak Zuza pisala daj znac na zamknietym gdybys czegos potrzebowala w trybie pilnym. My zawsze tam jestesmy.
Liza - ja tez mam latwosc zachodzenia w ciaze...w dodatku w najmniej oczekiwanych momentach
ewunia, bedi - ale te wasze pociechy szybko rosna! Dopiero obie chodzilyscie z brzuszkami a tu takie duze dzieci na zdjeciach!
zuzinka - rachunki mowisz...hmm, malo przyjemna sprawa, ja i moj maz tez ich nie lubimy, a one jakos nie chca sie odczepic i wracaja regularnie jak bumerang.
U nas notorycznie nienawidzone sa oplaty za szkole moich dzieci.. bo ledwie jeden rachunek zejdzie z konta juz nastepny trzeba wypisywac i tak konca nie widac a kwota niemala.
a u mnie wczoraj pierwsze 2/3 dnia byla wiosna, taka prawdziwa ze spiewajacymi ptaszkami i mocnym cieplutkim sloneczkiem a pozniej jakies tornada byly, zawieruchy i wieczorem snieg sypal z gradem
Temperatura spadla o 20 stopni w ciagu dnia....dzis jest zimowo, co prawda bezsnieznie ale paskudnie zimno i ponuro. 150 km na poludnie od nas tornado zmiotlo miasteczko z powierzchi zabijajac 10 ludzi i raniac wiele wiecej. Widzialam zdjecia, szkoda slow i az wierzyc sie nie chce ze wtedy kiedy ja spokojnie radowalam sie cieplem tam, niecale 2 godziny ode mnie ludzie o zycie walczyli. Stad pewnie pozniej u nas taki spadek temperatury i ten snieg...
No ale mamy juz marzec czyli napewno zegnamy zime na dobre i to juz wkrotce. Pozdrawiam wszystkie goraco i zycze milego popoludnia!