dajcie spokój światłom centylowym. Przecież dziecko ma problem, więc od razu wiadomo, że nie będzie we właściwy sposób przybierała na wadze. To wszystko ma szansę się wyrównać jeśli znajdzie się przyczynę. Dlatego też lekarze tak się do tego nie garną i odpuszczają. Jeśli nie byłoby problemów żywieniowych i zaparciowych, a waga byłaby mała i dziecko spada z siatki centylowej i brak jest diagnostyki, to wtedy czepiamy się tematu.To jest forum nie będę tu mówić jaka awanturę i jakich słów do niego użyłam możecie się domyślać.
Z lactulosum narazie zeszliśmy bo wcześniej miała 7,5 5 razy dziennie i 5 saszetek i wlewka codziennie teraz co drugi dzień na zmianę melilax i acc Optima. Ale przed badaniami musimy pomału schodzić w dół by móc sprawdzić. Moja na początku tak miała teraz już widzę że się przyzwyczaiła do tego i znosi to jak dla mnie super o ile można tak mówić. Wiadomo że popłaczę ale za chwilę uśmiech na buzi jakby ulgę dostała.
Może znacie jakąś aplikacje do siatki centylowej by od urodzenia wprowadzać pomiary i patrzeć jak to wygląda ?
Albo coś co wogole może pomóc w mojej sytuacji książki artykuły aplikacje wszystko chętnie zgłębię bo mała tak mało śpi że prawie ciągle coś czytamy robimy i nawet jak medyczne czytam to siada obok i mówi mama jaaaa i patrzy jak zaklęta
Mnie trwoży to, co piszecie o wlewkach i lactulosum. Te leki nie są obojętne. Ale widać moje dziecko nie miało takich poważnych problemów, skoro u nas obyło się bez tego. Owszem stosuje lactulosum, ale doraźnie, bo przecież to powoduje podrażnienie jelit i skurcze. Powtórzę jednak, że widać nie mieliśmy aż takich problemów. Moja córcia hirszprunga nie ma. Napięcie w zwieraczach w normie. Jedynie poszerzony dolny odcinek jelit i to znacznie. Dlatego mocno zalegają masy kałowe. No i problem z nawodnieniem.
Ja jeszcze dopytam co twoje dziecko pije, bo u mnie cokolwiek, byle się napilo.
A może zamiast dicopeg Sproboj forlax. Może na tym leku dziecko będzie lepiej się wyproznialo. Już nie raz słyszałam, że dicopeg jest słaby. Warto spróbować, zwłaszcza, że na efekty nie trzeba długo czekać. U nas wystarcza jedna saszetka dziennie. Tyle, że ja zawsze staram się bardziej naturalnie i jak naniej leków.
Ucieszyłam się, że twoje dziecko zjadło ryż. Jest łagodny dla żołądka. Musisz jednak wiedzieć, że to jeden z największych zatwardzacze. I choć bardzo go lubię, to należy go unikać. Sproboj kaszy jaglanej. Można z niej zrobić budyń. Gotuj sama. Jest delikatna, ma dużo wartości odżywczych, ładnie buduje masę, jest delikatna dla jelit. Jeśli jakimś cudem uda ci się zachęcić dziecko do jedzenia kaszy jaglanej, to naprawdę będzie sukces. Szukaj sposobu by ją podać. Ja rozgotowywalam, blendowalam i podawałam synowi. On mógł jeść 5 produktów, reszta go uczulala. Sproboj bananów, tylko z umiarem, bo też zatwardzaja, ale gdyby co któryś dzień dziecko mogło zjeść, to ekstra. Polecam też cukinię i dynie. To delikatne i mające dużo wartości produkty.
Pytałaś czy problem z jedzeniem czy z jelitami. To trochę zamknięte koło. Alergia powoduje nieprzyjemne dolegliwości w tym zaparcia, a zaparcia pogłębiają problem z jedzeniem przez nieprzyjemne dolegliwości. Trzeba próbować rownotorowo z tym pracować.
Ja bym nie bała się zrobić reset florze bakteryjnej. Zabija się wtedy całą i odbudowuje. To trwa i trzeba uważać na infekcje, ale się sprawdza.
Do tego covid. Nie pomaga. Ma powinowactwo z komórkami jelit. Ja po covidzie (a mam problemy z przewodem pokarmowym od zawsze) przez więcej niż rok nie potrafiłam dojść do siebie, a lekarze rozkładali ręce, bo jeść nie mogłam, z wagi leciałam a wyniki książkowe. Covid atakuje najsłabszeiejsca w ciele, więc też nie pomaga. Pamiętaj, że ciało dziecka to kompleks i należy pracować z wieloma aspektami naraz, bo to całe ciało, a nie jego fragment decyduje o stanie zdrowia o samopoczuciu dziecka. Trzeba patrzeć holistyczne. Dlatego problem jest złożony i powoli trzeba pracować. Często krok do przodu, dwa do tyłu, ale nie mozna się poddawać.
Wciąż uważam, że jesteś wielka