reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

torba do szpitala.....

FFFFUUUUJJJJJJJ
a045.gif
 
reklama
my na szczescie mamy wszedzie oprocz pokoju malego panele wiec z ta krwia by az takiego problemu, a ta folia to musi byc taka jak przy malowaniu pokoji sie uzywa, ale juz po waszych opowiesciach szczegolnie misi i karolli to juz mi sie odechcialo rodzic w domu i chyba jednak zdecyduje sie na porod ambulatoryjny to znaczy , ze wyjde najpozniej do domu po jednej nocy a , jak wszystko bedzie dobrze to juz po 6 godzinach
 
Opowiadacie niesamowite historie o jedzeniu łożyska..... Nie widziałam jak wygląda łozysko, ale to mogę sobie wyobrazić, ale zeby go jeść?!
 
Jak byłam w 2/3 miesiącu ciąży  to mój mąż jeszcze był zielony w tych wszystkich ciążowych sprawach  i kiedyś kumpel który jest już tatusiem, zapytał mojego męża.... czy bierze ze sobą nóż i widelec do jedzenia smółki :) Ja od razu załapałam, że ten mój biedny mąż nie skumał żartu hehehe. No i kumpel dalej brnie :) Że to w Trójmieście taki zwyczaj, że tatuś zjada pierwszą kupkę dziecka hehehe. Oj gdybyście widziały minę mojego męża .... Ja nie będę jakiejś piiiiiiiiiiiiiiiipiiiiiiiiiiiiiiiiiipiiiiiiiiiiiiiiiiiip kupy zjadał ........ W dupie nie jadę na żaden poród rodzinny :)......... No i musieliśmy żarty skończyć bo męzuś łykał to wszystko jak młody rekin hehehe i mało brakowało a nigdy by ze mną nie chciał rodzić. :)
 
misia_q pisze:
ja czytałam o jednym gościu zafascynowanym jedzeniem różnych owadów i robaczków, który zjadł to łożysko (swojej żony) bo stwierdził że to mnóstwo dobrego żarcia... tłumaczył że wiele zwierząt tak robi po porodzie, żeby odzyskać trochę sił po takim wysłku... :D podobno jego żona odmówiła poczęstunku... :)

hehe, podałam to jako ciekawostkę a dziewczyny potraktowały jako żart. Chyba żadna z nas nie wyobraża sobie jedzenia łożyska, no co Ty Ewa ;)

Magduska hehe, nieźle się mężuś wkręcił... :D
 
reklama
A mój młody rekin od razu mówił, że nie będzie ze mną rodził.. Z jednej strony to dobrze by było mieć go blisko siebie, a z drugiej może to dobrze... Nie namawiam go, nie to nie
 
Do góry