Aniam, Sanya- zgadzam się z wami, że każda kobieta ma prawo patrzeć na poród z własnej perspektywy i na pewno nie jestem fanką twierdzeń typu "bo za moich czasów..."zgadza się, że trzeba iść z duchem czasu. nie potępiam dziewczyn, które chcą cesarki na życzenie. ja też się bardzo boję porodu, a mój strach potęguje fakt, że sama jestem ze służby zdrowia i to mnie jakoś spina dodatkowo, bo nie mogę własnych reakcji przewidzieć. Z ta odpowiedzialnością to mi chodzi o etykę i moralną odpowiedzialność za pacjentów. Każdy lekarz, położna czy pielęgniarka składa przysięgę, w której zawarte jest m.in. postępowanie zgodnie z własnym sumieniem i zasadami etyki. nie będe tego szczegółowo opisywać bo to nie miejsce. Jest jednak zasada primum non nocere(przede wszystkim nie szkodzić).nie do konca jest więc tak, jak napisała Aniam:"skoro na własne zyczenie , to i na własna odpowiedzialność". W szpitalu powierzamy sie czyjejs opiece i na czyjas odpowiedzialnosc.Trudne to sa kwestie bo rozwaza sie wiele za i przeciw. Poki co nie ma platnego ciecia na zyczenie a jak któras dziewczyna chce cc i zalatwi to sobie to jej wola.Cięcie cesarskie jest jednak zabiegiem operacyjnym i to duzym zabiegiem. I o jego wykonaniu powinno decydować dobro dziecka i matki.