reklama
ramari
Fanka BB :)
Może ja się wypowiem odnośnie swojej położnej. Ja przy pierwszym porodzie nie miałam i rodziłam sama (bez bliskiej osoby). BYł taki moment w trakcie porodu, że bardzo potrzebowałam wsparcia na które niestety nie mogłam liczyć :-( Teraz nie zamierzam rodzić z położną, będzie ze mną moja przyjaciółka i wiem, ze będzie dobrze :-) Myślę, że te z Was, które zamierzeją rodzić z kimś (czyt. partner, przyjaciółka, mama) i wiedzą, że ta osoba da im wsparnie psychiczne nie potrzebują własnej położnej.
Mysia, może to i lepiej... Mnie to strasznie denerwuje, że za wszystkie udogodnienia trzeba tak srogo płacić. I ten kto ma kasę ma luksus, a ten kto nie, musi cierpieć:/ Siostra mojego M. mieszka w Szwajcarii i tam w ogóle nie ma takich problemów. Ona się ostatnio śmiała jak się jej chwaliłam, że u mnie w szpitalu są 3 pojedyńcze sale do porodu. Ona na to: A jakie jeszcze mogą być? Ja na to że bywają też podwójne, potrójne! A ona w szoku! U nich cała służba zdrowia jest taka jak u nas w najlepszej prywatnej klinice:/ I po co te składki zdrowotne?
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Ja tam nie ubolewam nad tym, że wynajęcie położnej takie drogie. Nastawiamy się na to, ze poradzimy sobie sami Wychodzę z takiego założenia , że lekarze i położne szpitalne są od opieki medycznej i ratowania naszego życia a od wsparcia mam męża . Poza tym jak to mówiła pani na sr- musimy też trochę aktywności wziąć na siebie- poród to fizjologia i musimy uwierzyć w siebie- że umiemy urodzić nasze dziecko , że jesteśmy do tego stworzone a nie być takie bezwolne wobec personelu medycznego i oczekiwać żeby ciągle coś przy nas robili. To my rodzimy- nie oni. Jedna położna mówiła nawet, że one mają taką zasadę żeby zostawiać mamę i tatę (jeśli jest przy porodzie) jak najdłużej samych- nawet jak podłączą ktg- mogą to u siebie odczytywać. Ponoć taka intymność, bycie tylko z mężem jest dobra dla kobiet. Oczywiście przychodzą i kontrolują sytuację. I zawsze można je zawołać. Na pewno szukałabym położnej gdybym miała rodzić sama, ale idę z mężem i uważam, że to zbędny wydatek. Bywałam już w szpitalu i nawet na porodówce (obok w sali był właśnie poród) i naprawdę nie jest tak, że personel i państwowa położna zostawiają kobietę samą sobie... A płacić tyle kasy, zeby położna była miła... cóż może być niemiła oby tylko interweniowała kiedy coś będzie szło nie tak.
tusenfryd18
Fanka BB :)
Ja podobnie jak Aestima . Jeśli poród ma być skomplikowany to opłacona połozna nic nie zmieni.Zresztą tu jest inna mentalnośc i nikomu nie przychodzi do głowy płacenie .Ale mam zamiar odwdzięczyć sie po porodzie,ale nie będą to pieniądze.
reklama
ja będę rodzić z mężem ale postanowiłam, że opłacę sobie własną położną. Jest to koszt 600zł w szpitalu, w którym chcę rodzić. Słyszałam z doświadczenia koleżanki, że warto. Tak naprawdę ja to robię chyba dla poczucia bezpieczeństwa i nie oczekuję jakiś rewelacji, po prostu chcę mieć wcześniej pewność, że ona będzie przy mnie na 100%. Boże jak ja się zaczynam bać...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 150 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 146
- Wyświetleń
- 22 tys
Podziel się: