reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Toksoplazmoza

reklama
no, mnie też... i jeszcze się dowiedziałam od pielęgniarki "mojego" szpitala, że dyrek na obchodzie ma gdzieś czy w sali są jacyś odwiedzający czy też nie, wpada znienacka, maca brzuchy i zagląda w te wkładki - to się nazywa poszanowanie kobiety w popłogu cholera:no: i oczywiście już się tym martwię...

(już mi się nawet śniło, że się z nim kłóciłam i nie chciałam nic pokazać, a on mi na to, że dopóki jestem na jego oddziale będę robić to, co każe... obudziłam się ze złości)
 
Dziewczyny - na prawdę przy porodzie i po łapie się taki dystans do swojego ciała i jego wydzielin. Jak leżałam na patologii w ciąży z Anielką i którąś coś niepokoiło to położne od razu dawały wkładkę a dokładniej (o matko zabrakło mi słowa to nie jest jak wata tylko taki gruby papier toaletowy - fizelina :confused::baffled:)i trzeba było przyjść i im to pokazać i one właśnie sprawdzały czy to wody czy nie. Po porodzie moja gin też chciała oglądać moją wkładkę bo ja miałam perypetie z gojeniem... ale to wszystko są sprawy poboczne wtedy bo liczy się tylko Wasze dziecko.
 
Popieram Mju ,ja jak rodziłam to chyba był przy porodzie cały personel oddziału połozniczego i każdy wkładał rękę ,żeby sprawdzić .Tyle razy co ja miałałm wkładane ręce podczas porodu to chyba do końca życia już tego nie zaznam,ale wtedy mi to nie przeszkadzało chciałam po prostu ,żeby mi pomogli urodzić dziecko i nie myślałam w innych kategoriach ,a po porodzie lekarze (chyba ze 3 + 2 pielęgniarki chodząc po obchodzie podnosili kołdrę do góry i sprawdzali wkładki i rane oglądali czy cos się nie dzieje.Na szczęście szybko ,sprwanie i nikogo to nie ominęło;-)
 
Zgadzam się z dziewczynami, że wszystko obojętnieje. Jedyne czego nie mogę zrozumieć to badania przy odwiedzających.
Na szczęście u nas w szpitalu nie wolno wchodzić odwiedzającym na sale. Jest do tego celu wyznaczony pokój odwiedzin. Uważam, że jest to bardzo dobre, bo dzięki temu człowiek czuje się bardziej swobodnie - nie martwi się, że jak wstanie z łóżka to pościel lub piżama będzie do wymiany itp.
 
reklama
no właśnie o tych obcych - odwiedzających mi głównie chodzi - czy ludzie nie mają jakiegoś wyczucia, nie wiem... przecież taki obchód trwa krótko - nie można kulturalnie wyjść na tych parę minut na korytarz? tym bardziej, że w większości szpitali nie ma restrykcyjnie wymaganych godzin odwiedzin, właściwie do nocy mogą tam ludziska siedzieć;
dla mnie to będzie problem, może nie tak znaczny jak teraz mi się jawi, bo faktycznie jak piszecie, priorytetem będzie maleństwo i "kwestie zdrowotne", ale jednak będzie;
 
Do góry