reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Toksoplazmoza

reklama
karincia lewatywa jest chyba na życzenie u mnie to by nawet nie zdążyli zresztą ja już przed porodem latałam z biegunka jak nie wiem a o dziwo po porodzie też zrobiłam nie wiem z czego...
powiem tylko że urodziłam po 19 a koło 10 mi powiedzieli że jak nie zrobię to mi czopki dadzą to mi się zachciało i poszło
 
Mojej koleżance wmówili że przy rozwarciu 3 cm jej się ZZO nie należy. Biedna była, bo miała bóle z krzyża i z brzucha i dużego chłopaka urodziła.
 
Ja znow bole porodowe mam tez z kregoslupa i tylozgiecie tez mam. Przy pierwszym porodzie wylam z bolu kregoslupa ale co mialam zrobic, jak urodzilam to przeszlo. Drugi porod nieczulenie wiec bol kregoslupa mnie ominal

Też mam tyłozgjęcie - w czasie ciąży nie mam żadnych problemów z bólem kręgosłupa, ale za to w czasie porodu miałam bóle krzyżowe. Właściwie nie czułam skurczy, tylko potworny ból kręgosłupa.
Mam nadzieję, że tym razem mnie to ominie.
 
A ja niby wiem ze corcia , ale nie na 100%,dopiero ostatnio na USG gin mi powiedziala ze siusiak raczej nie urosl.....no i trzymam sie tego ze cora....a jak sie okarze ze synus to tez dobrze...hi,hi.....:-D
Awizyte mam na 2 lipca dopiero..... i u mnie nic nie mowi doktorka ze mam przychodzic czesciej,no chyba ze by cos sie dzialo niedobrego....
 
tyłozgięcia nie mam, a ból krzyża promieniujący na plecy jest... i też nie mogę uleżeć na wznak, nawet podczas zajęć w szkole rodzenia, podczas nauki oddychania porodowego, myślałam, że zejdę z bólu; potem sama nie wstanę a ból dokucza przez kolejną dobę;
w naszym szpitalu proponują wszystkim lewatywę, ale przymusu nie ma; natomiast ja się zdecydowałam skorzystać jednak;
 
Lewatywka jest ok :-D Miałam przed laparoskopią i panicznie się jej bałam, ale jak się okazało, to nic strasznego. Może nie jest to przyjemne, ale za to później jaki komfort:-) Zawsze miałam problemy z wypróżnianiem i bardzo się bałam po operacji odwiedzić toaletę, ale lewatywa sprawiła, że przez miesiąc zero problemów z zaparciami:-) Jak mi przed porodem nie zaproponują, to się sama upomnę:-D
 
zazdroszczę już tym co mają imiona, my jeszcze nie podejmowaliśmy tego tematu, choć wiem że czasu oraz mniej. Jedynym imieniem które się nam obojgu (i niestety tylko nam) podobało był Emil - Emilek -mały na siebie woła Emuś - bardzo rzadkie imię ale myślę że wszysy w rodzinie już je zaakeptowali choć każdy był przeciwny, no ale drugiemu synkowi trzeba coś innego wymyśleć i tu zaczyna się problem,dziś śniło mi się że już się urodził i nazywał się Ireneusz. W sumie to nie znam żadnego Irka więc zle mi się nie kojarzy, ciekawe co na to mąż
 
reklama
a my też nie możemy się zdecydować to co mnie się podoba nie podoba się mojemu M i drażni się zemną że i tak to on pojedzie zarejestrować dziecko więc on ma ostatnie słowo :wściekła/y:
 
Do góry