reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toksoplazmoza w ciąży

Jasne, ze dam wyniki lekarzowi ;-) We wtorek mam wizytę.
Ale z tego co wyczytałam to oba ujemne wyniki świadczą o nieprzebytej toksoplazmozie i braku odporności, czyli chyba OK. Tak myślę.
 
reklama
:crazy: moja lekarka (gin w ramach nfz) nie dała mi skierowania na to badanie...robiono mi je pół roku temu na onkologii-wynik igg 0.19(ujemny do 0.9) i igm 0.771(ujemny do 0.8,czyli)...oba ujemne,choć igm taaaak blisko granicy normy:-(...z kotami wychowuję się od urodzenia-zawsze w domu było ich wiele.teraz też mam 2.a jednak toxo nie przebyłam:crazy: muszę zrobić igm prywatnie,bo moja gin mówi,że nie ma potrzeby tego robić...paranoja...ile kosztuje takie badanie?interesuje mnie oczywiście tylko wskaźnik igm,czyli ewidentna świeża infekcja...20 zł?50 zł?:-( zawsze coś...od razu przeciwciała cytomegalii zrobię i różyczkę też wypadałoby powtórzyć:-(
 
Samo IGM to nie wiem dokładnie i nie wiem ile w Waszym mieście, ja za oba płaciłam 65 zł. Jedno to połowę z tego.

Ja chodziłam cały czas do NFZ. Skierowania nie dostałam. Teraz dostałam od lekarza, do którego chodze prywatnie i od razu coś się dzieje. Tyle, że muszę płacić.... No ale to jest to o czym mi mówił lekarz: za badania w NFZ nie płacisz, ale najczęściej zleca się te badania, ktore kosztują grosze. Może nie wszędzie tak jest, ale....
 
Ostatnia edycja:
Witam ;) To ja żeby naprostować atmosferę wracam do tematu wątku. Jestem przyszłą mamusią (18tc) i zarazem wielką miłośniczką zwierzaków, szczególnie psów. Mam duuuuzego psa (ok50kg) i kota i nie wyobrażam sobie życia bez nich. W trudnych chwilach to mój pies jako jedyny dawał mi pocieszenie. Teraz jest już dobrze, ale na początku ciąży byłam strasznie płaczliwa i nerwowa, ale gdy widziałam moją psią krowę bawiącą się, strojącą różne minki to zawsze uśmiech mi się pojawiał. Moje zwierzaki śpią ze mną w łóżku, są przeze mnie całowane, przytulane i pieszczone. Moja lekarka nie widzi zadnych przeciwwskazan, wyniki zawsze są dobre, ja czuję sie swietnie, dzidzius rozwija się prawidłowo. Wiadomo, że trzeba teraz zwracac szczególną uwagę na higienę. Zwierzaki odrobaczałam co pół roku. teraz będę robić to co trzy miesiące. Sierść na ubraniach, w jedzeniu, w poscieli to normalne mając zwierzęta w domu i nawet mój narzeczony nie mając przez całe życie żadnego zwierzaka już siędo tego przezwyczail, choć na początku było mu ciężko. Zwierzęta wnoszą do ludzkiego życia tyle radośći, tyle pozytywnych chwil, tyle miłości, tyle dobrej energii, że każdy powinien mieć zwierzęcego przyjaciela. Nie wyobrażam sobie także żeby moje dziecko od pierwszych chwil nie miało kontaktu z psem. To chyba najwspanialszy widok widziec małego człowieczka bawiącego się z ogromnym psem i już nie mogę siętego widoku doczekać. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy ze względu na ciążę/narodziny pozbywają się zwierzęcia. JEstesmy odpowiedzialni za to co oswoilismy. Pies to jest jedyne stworzenie, które kocha swojego właściciela bardziej od siebie. Dla tych, którzy nadal nie są przekonani do zwierząt podczas ciąży i dalszego życia polecam książke i film " MARLEY I JA". ;)
 
Uważam iż zwierzeta ( koty i psy ) czuja sie najlepiej w swoim naturalnym środowisku niz uwiezione w mieszkaniach.
Naturalnie to chyba tylko dingo występują:rofl2:
Co do osób mających koty - większość z nich nie choruje na toxo z jednej prostej przyczyny - kontakt z nimi pozwala na nabycie przeciwciał.
Ale tylko wtedy, kiedy kot jest nosicielem toxo.
Ja od zawsze miałam koty i do tej pory nie mam przeciwciał.

Po pierwsze jak się ma dużą hodowlę rybek akwariowych i to w mieszkaniu to jakbyś nie wiedziała istnieje takie coś jak odparowywanie wody wraz ze wszystkimi syfami jakie w niej są.
To może na czas ciąży powinnyśmy się położyć w namiocie tlenowym tak jak Michael Jackson i poczekać do porodu.
Tam byłoby sterylnie, czytso i nie groziłoby nam absolutnie nic.
 
też mam zwierzaki - dwa psy, beagle, i uważam że dobrze, jeśli dziecko będzie się z nimi wychowywać. Psiaki moje jednak nie śpią w łóżku (kłaki są dla mnie nie do zniesienia).
Jedyny problem jaki miałam na początku ciąży, to to że zapach psa przez czas kiedy miałam mdłości, bardzo mi przeszkadzał. Normalnie raczej niewyczuwalny - a wtedy czułam go bardzo wyraźnie. No ale jakoś przeżyłam ;)
pozdrawiam wszystkich zwierzo - miłośników ;)
 
moje kociaki śpią ze mną...:-):-):-) z czego mąż nie jest zadowolony...ale na zewnątrz nie wychodzą-mieszkają na 5 piętrze w kamienicy.:-) pół roku temu miałam badania na toxo-oba na minus.wczoraj sobie powtórzyłam badanie na wszelki wypadek.bardziej od toxo(koty nie mają jej skąd przynieść,miecha raczej nie jadam,owoce myję,warzywka gotuję) obawiam się chlamydii...mój starszy kotek miał to kiedyś w oku.czy w wymazie z pochwy będzie widoczne takie cudo?
 
ja pamiętam że przed zajściem w ciążę profilaktycznie ginekolog zlecił zrobienie takiego badania, musisz zaznaczyć że potrzebujesz przebadania wymazu z pochwy właśnie pod kątem chlamydii (nie pamiętam tylko czy obejmowało to inne patogenne bakterie, czy tylko chlamydię). Ale tam gdzie normalnie robisz np. cytologię powinni wiedzieć.
 
:tak: cytologię zawsze robiłam u mojej dr...ale wczoraj gdy zapytałam czy zrobi mi wymaz z pochwy odpowiedziała,że nie,bo jeśli nawet tam coś wyjdzie to ona i tak leczyć tego nie będzie...bo ''w ciąży się nie podaje żadnych leków''jej zdaniem...i tak sobie chodzę z tymi upławami.po pierwszym pójdę prywatnie i może tam ktoś zechce się tym zająć...
 
reklama
rzeczywiście powinnaś iść do innego lekarza, i to jak najszybciej... co za bzdury Ci opowiada, że w ciąży się nie leczy!! właśnie wtedy jest ważne żeby nie bagatelizować żadnej infekcji!
mnie ginekolog przepisała na jakąś bakteryjną infekcję globulki z antybiotykiem, takim który będzie bezpieczny, globulki nie gotowe, tylko do przygotowania w aptece z recepty.
idź szybko do kogoś innego, szkoda ryzykować.
 
Do góry