reklama
żaneta28
Fan(ka)
kalina jakbym w nocy zobaczyła taką twarz na scianie to zawał murowany hahahahah:-) :-) :-)
Dzisiaj filmy Kaliny.
Numero uno. Naj naj naj najpiekniejszy. Moje prywatne oscary za wszystko...we Francji dostał w 1992 cezary za wszystko...
Miejsce drugie Orlando z Tildą Swinton...
Miejsce trzecie razem Willow i Labirynt...
Jareth: (sings) There's such a sad love,
Deep in your eyes
A kind of pale jewel
Opened and closed within your eyes
I'll place the sky,
Within your eyes
Numero uno. Naj naj naj najpiekniejszy. Moje prywatne oscary za wszystko...we Francji dostał w 1992 cezary za wszystko...
Miejsce drugie Orlando z Tildą Swinton...
Miejsce trzecie razem Willow i Labirynt...
Jareth: (sings) There's such a sad love,
Deep in your eyes
A kind of pale jewel
Opened and closed within your eyes
I'll place the sky,
Within your eyes
Dawno miałam to napisać, ale ciągle jakoś brak mi czasu...
Kalina jestem Twoją zagorzałą fanką! Lubię czytać to co napiszesz, Twoje zdjęcia np. wystroju wnętrz czy romantycznych gadżetów to raj dla oka. Ale najbardziej podoba mi się Twoje podejście do życia. Mogłabyś narzekać na brak czasu, co przy trójce dzieci i pracy zawodowej jest czymś niby oczywistym. Mogłabyś narzekać na teściową, bo przy mieszkaniu pod jednym dachem dochodzi do różnych sytuacji. A tymczasem z Twoich postów wyziera ogromna miłość do świata, męża, dzieci i tysiąca drobnych czynności.
Przyznam się - jestem leniuchem i wielu rzeczy mi się nie chce. Ale dzięki Tobie mam takie momenty, że zmienia mi się podejście do świata. Napisałaś kiedyś, że robienie przetworów to popołudnie pracy a cała zima jedzenia. Ze zdziwieniem zauważyłam, że masz rację. Kupiłam jedną dynię, drugą, rozpracowałam na kawałki, popakowałam w woreczki - mam na jakieś 3-4 miesiące na obiadki dla Marka. I chciało mi się!
Nie lubię zimna, nie lubię mieć zimnych nóg, rąk itd. A tu czytam, że Kalinka lubi, bo można się otulać pledem, pić ciepłą herbatkę... Normalnie jesteś Pollyanna! Przecie ja też lubię ciepłą korzenną herbatkę, ciepły kocyk i dobrą książkę do tego. Dlaczego zimne nogi i plucha za oknem mają mi przesłaniać takie przyjemności?
Kalina, ja Ci dziękuję za Twoje podejście do życia i za to, że umiesz zarażać innych swoim optymizmem.
Ufff, ale się napisałam
Kalina jestem Twoją zagorzałą fanką! Lubię czytać to co napiszesz, Twoje zdjęcia np. wystroju wnętrz czy romantycznych gadżetów to raj dla oka. Ale najbardziej podoba mi się Twoje podejście do życia. Mogłabyś narzekać na brak czasu, co przy trójce dzieci i pracy zawodowej jest czymś niby oczywistym. Mogłabyś narzekać na teściową, bo przy mieszkaniu pod jednym dachem dochodzi do różnych sytuacji. A tymczasem z Twoich postów wyziera ogromna miłość do świata, męża, dzieci i tysiąca drobnych czynności.
Przyznam się - jestem leniuchem i wielu rzeczy mi się nie chce. Ale dzięki Tobie mam takie momenty, że zmienia mi się podejście do świata. Napisałaś kiedyś, że robienie przetworów to popołudnie pracy a cała zima jedzenia. Ze zdziwieniem zauważyłam, że masz rację. Kupiłam jedną dynię, drugą, rozpracowałam na kawałki, popakowałam w woreczki - mam na jakieś 3-4 miesiące na obiadki dla Marka. I chciało mi się!
Nie lubię zimna, nie lubię mieć zimnych nóg, rąk itd. A tu czytam, że Kalinka lubi, bo można się otulać pledem, pić ciepłą herbatkę... Normalnie jesteś Pollyanna! Przecie ja też lubię ciepłą korzenną herbatkę, ciepły kocyk i dobrą książkę do tego. Dlaczego zimne nogi i plucha za oknem mają mi przesłaniać takie przyjemności?
Kalina, ja Ci dziękuję za Twoje podejście do życia i za to, że umiesz zarażać innych swoim optymizmem.
Ufff, ale się napisałam
żaneta28
Fan(ka)
goga a ty mnie zaciekawiłas... musze poczytac o tym co wczesniej napisała kalina...:-) :-) :-)
Goga, dziewczyno, dobry z ciebie ogrodnik. Przesadzasz!
mój optymizm jest wrodzony, więc nie moja zasługa. Tak jak rude wlosy- zawsze kochałam rude wlosy, albo sie je ma, albo nie. ja nie mam. trudno....Nosze swoje brązowe równie godnie, choć wzdycham z żalem przy rudzielcach...
macie cos do popatrzenia, to mój wątek i wklejam tu cos co mi sie podoba...wy tez możecie, apropos. nie mam za duzo czasu, dla przyjemności pisze blog, tam możecie poczytać.
mój optymizm jest wrodzony, więc nie moja zasługa. Tak jak rude wlosy- zawsze kochałam rude wlosy, albo sie je ma, albo nie. ja nie mam. trudno....Nosze swoje brązowe równie godnie, choć wzdycham z żalem przy rudzielcach...
macie cos do popatrzenia, to mój wątek i wklejam tu cos co mi sie podoba...wy tez możecie, apropos. nie mam za duzo czasu, dla przyjemności pisze blog, tam możecie poczytać.
reklama
Podziel się: