reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Tipsy, żele, akryle a dzidzia?

No ... u mnie w domu akurat wygląda to zupełnie inaczej ... Jak już pisałam nie jestem kurą domową, która od rana do wieczora pierze, sprząta, gotuje i prasuje ... Mój mąż pracuje, ale ja również zarabiam jako stylistka paznokci dlatego też dzielimy się sprawiedliwie obowiązkami ... Ja gotuje - on zmywa, ja robię mu listę zakupów - on po nie jeździ, ja czyszczę zlew - on w tym czasie szoruje prysznic, to on zajmuje się podłogami w domu - odkurza, myje, raz w tygodniu poleruje ... Ja natomist zajmuje się czyszczeniem mebli, luster, myciem okien ... Prasowaniem zawsze dzielimy się na pół - chyba że prania nie jest go wiele, wtedy robię to sama ... To mój mąż codziennie wyczesuje sierść psa, ja natomiast zajmuję się jego kąpaniem i karmieniem ... Mój mąż naprawdę bardzo mi pomaga i wiem, że dzięki niemu zawsze na wszystko znajdę czas ... I tak powinno być w każdym domu - dziwie się, że kobiety dają robić z siebie kury domowe i upokarzać się swoim facetom ... Prawdziwy i dobry związek to taki który daje szczęście i zadowolenie obu stronom ... Najważniejszy jest sprawiedliwy podział obowiązków i dialog między ludźmi ...

Jezli tak wyglada Twoje zycie to to Ci gratuluje.I w takim wypadku faktycznie znajdziesz czas tez dla siebie. Ale jakby maz Ci nie pomagal w niczym to bylo by kiepsko. Moj maz tez mi we wszystkim pomaga i mam nadzieje, ze bedzie tak zawsze. Ale czesto tak nie jest. I to nie jest kwestia tego, ze kobieta daje sie ponizac. W wiekszosci przypadkow faceci na poczatku zwiazku naprawde sie staraja. Gozej jest pozniej. Nie mowie, ze tak jest zawsze. Moj tesc bardzo kocha zone, razem spedzaja czas, szanuja sie ale w zyciu nie widzialam, zeby on w czymoklwiek jej pomogl. Kiedys tez sie dzielili obowiazakami. I co? Ma sie z nim rozwiezc bo jej w domu nie pomaga??
 
reklama
przecież nikt ci nie mówi co masz robić a co nie. wiadomo, że każdy robi to na co ma ochotę. zresztą mówię, plany, planami a już niedługo się przekonasz jak wygląda to wszystko w praktyce.
 
Rozmowa jest zupełnie bez sensu ...
Nikt nie wspominał tutaj o farbowaniu włosów na które trzeba poświęcić dwie godziny ... :baffled: Mi ułożenie włosów i lekki makijaż zajmuje 10 minut co nie jest jakąś wielką wiecznością ...
Zresztą każda z nas ma swoje życie - możecie sobie robić ze swoim co wam się tylko podoba ... I pozwólcie, że ja ze swoim też zrobię to co będę uważała za słuszne ...
Mialam na mysli farbowanie wlosow, czyli poniekad cos co powoduje, ze czuje sie i wygladam lepiej. A z wyjsciem do fryzjera, farbowaniem i i powrotem do domu zajmuje to ok 2 godzin.
Nikt nie mowi Ci jak masz zyc. Probujemy Ci tylko uswiadomic, ze po narodzinach dziecka nie bedziesz miala juz tyle wolnego czasu dla siebie.
 
miałam tu już nie zaglądać bo dyskusja na temat"akrylu"z Di4n4 mnie znudziła ale zajrzałam bo myślałam że może coś ciekawego ktoś do tematu wniósł i muszę stwierdić ze Di4n4:Ty masz chyba jakis problem emocjonalny:sorry2:Najpierw słodziłaś sobie z fifi trixibell jaka jesteś profesjonalana i nie okłamujesz klientek w celu zarobienia większej kasy(sugerując chyba że to ja tak robie poniewaz lubię akryl i polecam innym)CHOCIAŻ NIE TO JEST TEMATEM TEGO POSTU!!!!!A teraz koniecznie chcesz wszystkich prrzekonac jaka jestes wspaniała pania domu:laugh2:Posłuchaj lepiej Kropecki co ma Ci do powiedzenia bo dokładnie tak to wszystko wygląda po porodzie!Jesteś tak pewne tego co mówisz że chciałabym Cie zobaczyć przed lustrem po porodzie z bolącym tyłkiem,bladą i słaba (bo troszke krwi i wigoru traci sie przy porodzie)jak robisz sobie makijaż i kręcisz włoski:-Dgwarantuje Ci ze pierwsze tygodnie spędzisz w szlafroku mimo że masz męża który Ci we wszystkim pomaga>Ja pomimo kochanego męża który sprzątał,prał,prasowął,gotował......nie miałam na nic siły i to nie z własnej próżności tylko dlatego ze poprostu nie miałam siły:no:mimo szczerych chęci mąż sam gonił mnie do łóżka:tak:.Więc chciałąbym z Tobą porozmawiać jak już urodzisz:tak:oj cikawa jestem ciekawa!Więc proponuję może trochę wyluzować i nie być takim zawziętym w tych swoich wypowiedziach bo nadal podkreslamDi4n4 NIE TO JEST TEMATEM TEGO POSTU!!!!!!!!!
 
Mówicie o nieprzespanych nocach i podkrążonych oczach ale przecież ten stan nie trwa wiecznie bo są to zaledwie pierwsze tygodnie z maluszkiem...

Hmmmmm..............to moje dziecko jest jakims wybrykiem natury:-p bo ma ponad 5 miesięcy, a moje noce do przespanych nie należą......:dry::sorry2:
 
Vampirek - Sugeruję, że wszystkie te bzdurne informacje wyczytałaś sobie między wierszami bo ja nic podobnego nie pisałam ...
Nikt sobie z nikim nie słodził - i to chyba Ty masz problem bo najwidoczniej zazdrościsz że wtrącając się do dyskusji poparłam fifi trixibell, która ma na temat akrylu takie samo zdanie jak ja ...
Ja zawsze mówię prawdę, a wnioskując po Twoich wypowiedziach to gdy do Ciebie przychodzi ciężarna klientka to nie fatygujesz się za Bardzo żeby poinformować ją o szkodliwości akrylu ...

Masz racje Di4n4 zazdroszczę Ci:happy2:i okłamuję klientki bo chcę żeby rodziły chore dzieci:no:....."i Tyle"...........
 
Wiecie co? Bylam we wtorek uzupelnic akryl i pytalam sie mojej manikiurzystki jak to jest z tym akrylem. Twierdzila, ze nie ma zadnego zagrozenia, a tym bardziej dla klientek, ktore tak naprawde maja mala stycznosc z oparami. 1,5 godziny, tyle ile to trwa to maly okres czasu i napeano nie zaszkodzi. Co innego manikiurzystki, ktore wdychaja opary calymi dniami. Powinny nosic maski. Ona nie nosila i ma zdrowe dziecko. Mnie tym nie przekonala i w ciazy przezuce sie na zel i to chyba na swiezym powietrzu:rofl: Ale jak widzicie ile kobiet tyle zdan na ten sam temat;-)
 
Sory, ale jako jedyna wykłócasz się na tym wątku że akryl w ciąży jest całkowicie bezpieczny w ciąży pomimo tego, że sama dobrze wiesz że to bzdury ...:szok:
Oczywiście to ja sie wykłócam......... to tak w gwoli wyjaśnienia przejżyj sobie dokładnie cały wątek i i zobaczysz kto się tutaj wykłóca.Poza tym tak jesteś przekonana do tego żelu że w ogóle żle zrozumiałas sens moich postów,ale Ci przypomne:ŻADNA MASA NIE JEST ZDROWA DLA ORGANIZMU CZY KTOŚ JEST W CIĄŻY CZY NIE.Nie obraż sie ale chyba za krótko jeszcze pracujesz w tym zawodzie żeby się tak mądrzyc( chociaż wcale nie mówie że jesteś mało profesjonalna(ŻEBYŚ ZNOWU SIĘ NIE OBRAZIŁA:),wiec radzę pouczęszczać na rózne szkolenia,wykłady i pouczyc sie trochę o szkodliwości materiałow a nie być tylko ograniczona do żelu.Niestety przykro mi to stwierdzic ale wiele specjalistek w naszym zawodzie krytykuje akryl gzdie sie póżniej dowiaduję że robią tylko żel-bo poprostu nie potrafia wykonywac techniki akrylowej.Najłatwiej wciskać kity biednym klientkom jak sie nie potrafi pewnych rzeczy.trzeba sie rozwijać:)
Przeczytaj sobie co napisała fifitrixibell bo mi sie już nie chce w kólko tego samego powtarzać.
 
Wiecie co? Bylam we wtorek uzupelnic akryl i pytalam sie mojej manikiurzystki jak to jest z tym akrylem. Twierdzila, ze nie ma zadnego zagrozenia, a tym bardziej dla klientek, ktore tak naprawde maja mala stycznosc z oparami. 1,5 godziny, tyle ile to trwa to maly okres czasu i napeano nie zaszkodzi. Co innego manikiurzystki, ktore wdychaja opary calymi dniami. Powinny nosic maski. Ona nie nosila i ma zdrowe dziecko. Mnie tym nie przekonala i w ciazy przezuce sie na zel i to chyba na swiezym powietrzu:rofl: Ale jak widzicie ile kobiet tyle zdan na ten sam temat;-)
Gdzie robisz sobie paznokcie?bo widzę że jesteś z warszawy?
 
reklama
Do góry