reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

dziewczynki, to chyba normalne, że teraz bardzo skupiamy się na naszych brzdącach i inni nam "wiszą". Ja też tak mam i wcale nie uśmiecha mi się jak ktoś teraz mnie odwiedza. :)

A co do moich teściów, to już sobie wyobrażam, jak czułaby sie moja mama, gdybym poszła do teściowej zamiast do niej, a poza tym Rafał zamiast do domu wracałby do domu, ale rodziców... NIE NIE NIE!!! Wszyscy sobie radzą z tym, ja też dam radę, najwyżej poproszę, żeby przyjeżdżali do mnie (POJEDYNCZO!!!)
 
reklama
a obiecałam sobie, że nawet nie wejdę na ten wątek, żeby się nie denerwować  :mad: :mad: :mad:

wtrącę tylko, że moi teściowie na pewno nie przyjdą, bo ani ja ani dziecko dla nich nie istniejemy  :( :( :(, jestem chodzącym potworem, który odebrał im jedynego syna ....

jak dzwonią czasem do męża to tylko z pytaniem kiedy im wreszcie satelitę naprawi (tak jakby nie miał teraz niczego innego do roboty!) albo kiedy w końcu wszystkie pozwy popiszę
 
koga pisze:
a obiecałam sobie, że nawet nie wejdę na ten wątek, żeby się nie denerwować  :mad: :mad: :mad:

wtrącę tylko, że moi teściowie na pewno nie przyjdą, bo ani ja ani dziecko dla nich nie istniejemy  :( :( :(, jestem chodzącym potworem, który odebrał im jedynego syna ....

jak dzwonią czasem do męża to tylko z pytaniem kiedy im wreszcie satelitę naprawi (tak jakby nie miał teraz niczego innego do roboty!) albo kiedy w końcu wszystkie pozwy popiszę
Koga, musze Cie troche zamartwic,moja tesciowa tez sie nie interesowala ciaza przez te wszystkie 9 miesiecy,a kiedy bartek jej powiedzial ze bedzie babcia,ona machnela reka i stwierdzila,ze nie ma sie co cieszyc,bo wszystko sie zdarza,dziecko sie jeszcze nie urodzilo.A teraz coraz czesciej do nas dzwoni(brrrrrrrrrrr),bo niby sie cieszy,ale i tak mnie zawsze potrafi dobic i zdolowac.
 
benita, mój mi nikogo nie przyprowadzi do szpitala, teściowa mieszka 200km od nas, poza tym on nie zdradza nikomu znajomemu w którym spzitalu będę ;)
 
Ja też przed porodem mówiłam, że nie chcę nikogo oprócz męża w szpitalu, ale po porodzie czułam się dobrze i cieszyłam się jak przyjeżdżali do mnie moi rodzice, teściowa i koleżanki. Tym bardziej, że przez dwa dni leżałam sama na sali i mi się nudziło.
 
Benita - no nie wiem jak to będzie ::), ja generalnie nie mam nic przeciwko odwiedzinom!

ale w zeszłym roku jak teściowej rodzony ojciec umierał w szpitalu to ona na działkę pojechała, bo było gorąco i matkę samą zostawiła - bez samochodu - bo jak powiedziała, przecież i tak siedzeniem w szpitalu niczego nie zmieni!

ona ma w sobie tyle ciepła dla bliźniego co mrożona ostryga zatopiona w ciekłym azocie!
 
ja, szczerze mówiąc jestem pod warażeniem wizyty taty i babci Igora w niedzielę - chyba im coś sie naprawde rzuciło na mózgi - cały czas mnie chwalili - jaka ja dobra mama, jak dbam o dzieci, że nie ma lepszej - nawet nie zrobili zakupów dla małego tylko dali kasę - bo ja i tak lepiej kupuję...

zwariować można -
tylko mama Igora mnie doprowadza do szewskiej pasji - cały czas isie zastanawiam co jej powiem przy najbliższej okacji i czy ją wpuszcze do mojego brudnego zabałaganionego i wygłodzonego domu !!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
boże jestem zrospaczona
mam dosc po jednym dniu

jak wrocilam ze szkoly uslyszlalam czy nie mam nic przeciwko zeby moglas zostac na noc
zgodzilam sie ale to najgorszy dzien w moim zyciu
panoszy sie glupio dogaduje mam jej dosc a to dopiero pierwszy dzien
nie wiem czy wytrzymam psychicznie :(
 
Do góry