reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

reklama
KingaP pisze:
asioczko!! A my ślubowaliśmy 1 września (jak na nauczycielke przystało :) ) A Wy w którym roku? :)

My w 2004 :) Po kilku latach zastanawiania w końcu się zdecydowaliśmy :)
U mnie masa organizacyjnych spraw spadła na męża. ja akurat siedziałam na projekcie zagranicznym i tylko na weekendy co 2 tygodnie wracałam do domu. Więc na gg i maila dostawał instrukcję co ma zrobić i z kim nas umówić.

Dzięki teściom, którzy mają dobry układ z proboszczem nie mieliśmy problemów z załatwieniem formalności w kościele i ślubowaliśmy właśnie w miejscowości u teściów. W mojej parafii robili tyle problemów, że stwierdziliśmy, że nie ma to sensu.
Wystrojem kościoła zajęła się kwiaciarka a ustrojenie sali weselnej też nie było na naszych głowach.
U mnie mąż się tylko nalewał, czy przypadkiem nie ściągną mnie do pracy. Tydzień przed ślubem miałam już byc na urlopie, ale niestety coś się posypało i nawet siedząc u fryzjerki wisiałam na telefonie i pomagałam naprawić cos co klient rozwalił. Wizja lotu 7h w jedną stronę nie bardzo mi się usmiechała ...

 
ja swoj post prostuje:na nic nie licze i chodzilo mi tylko o jedno ze nic od niej nie przyjme a dlatego ze kilkia miesiecy temu uslyszalam "nie bede waszego dziecka utrzymywac i zobaczymy czy was bedzie stac"-tu byla wymiana zdan na temat pieluch ona tetrowe a ja jednorazowki i tak mi zapyskowala,czyli unosze sie honorem.............
 
a my salę i kościół stroiliśmy z moją kuzynką i kuzynem. ubawiliśmy się przy tym wspaniale. a i proboszcz sięprzydał, bo latal po drabinie. ;D
 
Aniam pisze:
Popatrz, popatrz. ja sama wymyslilam sobie welon 3-metrowy, na co mama troche krecila nosem, ale razem z siostra ja przekonalysmy :) Fakt, ze byl dwu czesciowy i po slubie na weselu odpielam te dluzsza 3-metrowa i zostalam w takim do pasa:)

Udzial siostry w przekonywaniu byl wazny, bo to ona potem niosla za mna ten welon :)

ja tez mialam taki dluuuugi ciagnacy sie wleon, potem tak jak ty odpiela te dluga warstwei i zostalam w takim do pasa. uwielbiam takie dlugasne welony. Slub bralismy 8 wrzesnia, 2001. A najlepsze ze 3 dni przed slubem moj maz dostal wezwanie jakis specjalny miesieczny oboz wojskowy dla mlodych lekarzy, na wesele chcieli mu dac przepustke 1 dniowa:) Na szczescie jakos sie wymigal.
 
a i zapomniałam - jak robiliśy bukiety w kościele, to teściowa siedziala na ławce u sibie pod blokiem i ploty pociskała.

a dziśprzybyła z pretensjami, że nie chcęod niej tetrówek, bo nie jestem łaskawa po nie przyjść. więc jej odpowiedziałam, że wezmę tetrówki jak mi da na proszek, prąd i wodę. stwierdziła, że bezczelna jestem. niech spada - co mi po zleżałych kilkuletnich pieluchach?????????
 
reklama
:)

uff, uspokoił sie wątek. Ale sobie pojechałyście po tych teściowych, pewnie jest im ciepło i nie mogą sie nadziwić dlaczego ??? Przecież na dworze mróż :) :D :D :D
 
Do góry