reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

ona tez sie bała, długo czekała z decyzją kolejnej próby, teraz jaj juz sie zdecydowała to ma problemy z zajściem...
 
reklama
do tego znosiła dzielnie mojego małego wtedy jeszcze urwisa a potem moją kolejną ciąże- a wiem ze czasem jej bardzo przykro...

Piotruś jest jej chrzesniakiem - poroniała dwa tygodni po chrzcie...
 
mi mój lekarz doradził zebym nie czekała zbyt długo z zajsciem w kolejna ciaze....w styczniu poroniłam a w czerwcu byłam ponownie w stanie błogosłowiony,.....przyznam ze jak zobaczyłam test ciazowy to sie rozpłakałam.....
 
my i lekarz też jej radziliśmy - ale się bała. a teraz jak chce to nie moze - i gdzie ta cholerna sprawiedliwść...

czekamy na koleny termin testów, mam nadzieję ze tym razem wyjda dwie kreseczki...
 
wiesz...z obserwacji moich znajomych...im bardziej chca tym bardziej sie nie da...to chyba ma tez podłoze psychologiczne...
 
hm, monika, to ja w ogole nie czekalam- zaszlam w ciaze od razu po zabiegu (tylko nie wiadomo czy kilka dni po czy 2 tygodnie po; tez ciagle denerwuje sie czy wszystko w porzadku...
 
zmienię temat
wyobraxcie sobie że dzisiaj zadzwoniła na stacjonarny teściowa a ja odebrałam pytała mnie jak się czuję i czy wszystko w porządku?????
szok może ona coś mi wsypała przy ostatniej wizycie tyle że wszystko co dla mnie zjadł miruś i wypił też
czemu ona taka miła???
powiedziałą mi że na wnuka mieszkanie zapisze
cholera o co jej chodzi napomoc
 
reklama
a ja wróce do tematu...
zajście w ciążę to faktycznie problem psychiki, ja czekałam, czekałam i wszystkie cykle mi się strasznie dłużyły (mam zazwyczaj 24 dni!!) , odliczałam, kombinowałam i nic... 3 miesiące to trwało. Rafał był biedny. nie bede opisywac Wam moich teorii, żebyście kiedyś nie wykorzystywały ich "przeciw sobie". I pewnego dnia, chyba po chrzcinach dziecka przyjaciół, kiedy tam wyluzowałam i na wychodnym popiłam sobie.....stało się. wtedy dopiero uświadomiłam sobie, że ja jestem jedynie pomocnikiem TEGO, KTÓRY RZĄDZI NASZYM SWIATEM. Nie mam mocy sprawczej.... Ja byłam po prostu przekonana, że to nie jest czas na dziecko (w sensie owulacyjnym), że za późno.....
Moję dzieciątko traktuję jako DAR w pełnym tego słowa znaczeniu. I służę mu tylko ciałem, żeby mogło przyjść na świat..... Kończe, bo zaraz zachlapię klawiaturę moimi słonymi łzami ;)
 
Do góry