kati mój mąż jest najmłodszy, reszta rodzeństwa jest już na swoim. Parę miesięcy przed ślubem powiedział mi tak: "albo mieszkamy z moimi rodzicami albo z nami koniec!!!", nie wiem czyby tak postąpił. Jednak teraz powoli przegląda na oczy i widzi, że to nie był dobry pomysł. mniejsza z tym że włożyłam w to mieszkanie prawie 10000zł., urządziłam prawie wszystko: meble, kuchnię, onka, drzwi pokojowe, wejściowe, kupiłam automat...ale mniejsza z tym !Teściowa nie docenia niczego!Marcin wyżalił się mojej mamie, że jak tak dalej będzie jesteśmy zmuszeni się wyprowadzić!Mój mąż poszedł po rozum do głowy!
mam nadzieję, że dzisiaj wszystko sobie wyjaśnimy wszystkie za i przeciw.
trzymajcie za mnie kciuki