reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowie

im blizej wyjazdu do PL tym mniej zaczyna mi sie bodobac pomysl zmieszkania u tesciowej
nawet nie mowie o tym mezowi bo wiem jaka bedzie reakcja
mam nadzieje ze wyjazd bedzie udany tak sie na niego ciesze mam nadzieje ze mi nie popsuje nikt humorku i radochy
 
reklama
dziewczeta to nic moja tesciowa uwaza mnie za uposledzozna matke ze nie umiem ugotwac mlaeka wody odpoiwiedniej nalac do kapaniakiedys mi sie spytala czy nie jest za goraca aja jej na to ze zaraz sprawdze tylko tośka włoze głowa do wanny i jak sie bialak zetna to znaczy ze za gorąca ;) myslalm ze mnie wzrokiem zabije a ubaw milama jak cholera i humor mi sie poorawil :)

a mnie taka odzywka rozbawila :tak: :-)

moj m czesto tak odpowiada mojej mamie gdy ona cos tam wymodzi, ze to albo tamto pawel robi nie tak jak trzeba. tylko moja mama sie nie obraza a raczej zaczyna sie sama z siebie smiac :-p
 
Krótkie spięcie było wczoraj z teściami, jak im powiedziałam, że za dużo noszą Kubasa na rękach, teść właściwie nosi go na okrągło, jak u nas jest, nie ma innego pomysłu na zabawę z dzieckiem, no i po nim spłynęła cała gadka jak po kaczce... nic go nie rusza, ale teściowa się obraziła i od razu poszła... w ogóle obraża się okropnie, słowa jej nie można powiedzieć, ale ja olewam...
 
U nas problem noszenia rozwiązała ..... Kinga:-). Ona nie bardzo lubi teraz jak się ją nosi, bo woli chodzić. Więc teście nie mają wyjścia, tylko muszą ja prowadzać za jedną rączkę. A że rzadko u nich bywamy ( 120 km :-)), to jak yliśmy w ten weekend, to Kinga musiała zajrzeć w każdy kąt- kilka razy. Oj nachodzili się dziadki :-)
 
isunia: heh, no dobry sposob z ta przeprowadzka ;-) szkoda ze nie dla kazdego do wykonania :tak: :-)

mnie wkurza moj tata, zawsze daje bartkowi smoczek. nawet jak maly nie marudzi, ot tak poprostu. dla swietego spokoju chyba :baffled: :confused:
ja powtarzam ze my dajemy smoczek tylko przed zasnieciem-zeby maksymalnie to ograniczyc, a tu zero reakcji :oo2:

co do tesciow, to wczoraj u nich bylismy. tesc po zabiegu dochodzi do sil, tesciowa jeszcze w szoku (bo 2 tyg. temu zmarla jej mama) ale tez jzu powoli dochodzi do siebie, wiec bartek stanal na wysokosci zadania i byl uroczy! gadal, pokazywal, usiechal sie. poprostu rozwalal urokiem ;-)
taka bylam z niego dumna. naewt tak sie zagalopowal ze poczestowal sie sucha karma z miski naszego psa :baffled: ale na szczescie predko usunelismy ten przysmaczek z jego buzi :-p
 
OJ, mAGDA!!! Dlaczego nie pozwalasz synowi próbować nowych smaków...?? Pies żyje, Bartek też by przeżył :-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry