reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Teściowie

ja zew swoja tesciowa 3 lata studiwoalam (ale to inna historia) jako koleżąnka na studiach super babka , ale odkad synek mieszka ze mna to sie porobilo ...
jak byla ostatnio w odwiedzinach zaczela mi wode sprawdzac dla malego czy nie za zimna aby bo tak szybko wykapany , a to czy mleczko dobrze wiec sie jej spytala czy wygladam na upośledzona? i zaczela sie jazda mam to w nosie dobrze ze mieszka 100 km ode mnie

Viola nie zadroszczę. Nawet bym nie chciała chyba wiedzieć, co za moimi plecami wygaduje.Gdyby mogła to by dzwoniła codziennie z tymi samymi pytaniami. Aż mnie trzęsie, jak wymyśla głupoty po analizie zdjęć i dręczy tatusia o jakieś nagranie - już same zdjęcia nie wystarczą. I to ciągłe porównywanie postępów do innych dzieci. Paranoja. Zawsze powtarzam, że każde dziecko rozwija się indywidualnie i w nosie mam takie porównywania.
 
reklama
ja na tesciow tez nie...sa fantastyczni...wczoraj dziadek przyniosl w wiaderku snieg z podworza i ulepil ballwana dla Agatki na balkonie ;-) on jest calkowiceie zwariowany na jej punkcie... jesli chodzi o ich stosunek do mnie to tez nie mam zastrzezen ;-) maja po prostu zdrowe podejscie do sprawy i wiedza ze Jacek ma ze mna dobrze...bardziej moge nazekac na moich rodzicow, ale na szczescie za dwa miesiace sie wyprowadzamy...wiec odliczam...
 
oj ewunia ale Ci zazdroszczę takich teściów !!!!!!!!!!!!!

szkoda że teściów można zamieniać tylko w pakiecie z mężem:-(
 
U moich teściów spora poprawa - tzn. poprawa od mojej październikowej awantury o restaurację, w której mieliśmy siedzieć i zjeść obiad, a tam było strasznie nadymione.

Od tego czasu teściowa jest jak anioł - kupuje zabawki, obiadki, pieluchy, a kiedy teraz się pochorowałam na grypę żołądkową to oboje przyjechali żeby zająć się Szymonem i o dziwo! robili wszystko tak, jak chciałam, a nie po swojemu.

Tak, więc solidna awantura czasem się przydaje! Gdybym wiedziała, że tak dobrze poskutkuje to wcześniej bym wymyśliła jakiś powód do opiep..... teściowej :laugh2:
 
Ja też na swoich nie narzekam, zakochani we wnuczku po uszy - zresztą to ich pierwszy wnusio. Teściu jest teraz zagranicą i jak zadzwoni to teściowa kompletnie nic nie może sie od niego dowiedzieć bo od razu zaczyna rozmowę "opowiadaj jak Mateusz".
 
oj koga tak to juz jest niestety, szkoda ze akurat zle sie uklada z najblizsza rodzina, a juz w ogole nie rozumiem Twoich tesciow ktorzy maja takie podejscie do wnuka, to naprawde przykre... niesprawiedliwe i w ogole do d....
 
ale jaby nie patrzec oni sa tylko rodzicami naszych mezow wiec nic innego nam nie zosatlo tylko tolerowac i raczej pozwalac na to aby rozpuszczali nasze Smyki do granic mozliwoci bo po to sa a co by bylo gdyby ich nie bylo ????????
 
reklama
Viola - u nas akurat byłby święty spokój - czyli brak awantur, wyzwisk, nękania finansowego i innych tego typu ....
... Maksem się nie interesują w ogóle, nie mówiąc już o rozpieszczaniu ... teść nigdy jeszcze go nie odwiedził a teściowa 2 razy latem zeszłego roku, mimo że wielokrotnie ich zapraszaliśmy - ale była bardzo oburzona o brak życzeń na dzień babci ???!!!!

jak dzwoni to po to żeby wymóc na mnie poprowadzenie sprawy sądowej, o Maksa się nawet nie zapyta, jakby nie isniał ....

.... i tylko dlatego, że powtarzam sobie upracie, że mój mąż nic za to nie może i staramy się nie poruszać tego tematu, nasze małżeństwo jeszcze nie zostało przez nich rozbite ...

to tyle o istnieniu/bądź też nieistnieniu teściów
 
Do góry