K
KingaP
Gość
ja też nieraz chciałabym, żeby ktoś z kochanej rodzinki zaoferował się, że pójdzie z Karoliną na spacer, a ja będę mogła zająć się domem (oczywiście nie mówię tu o Rafale, który ma anielską cierpilwość do spacerów).
Ale przecież lepiej pobiadolic, że Karolinki nie można nawet ponosić...
Ale przecież lepiej pobiadolic, że Karolinki nie można nawet ponosić...