extasy102
młoda mama ale dużo wie:)
Zlotowlosaolu mam identyczną sytuacją jak ty
Wogóle nie rozmiawiam z moją tesiowa od przeszło pół roku.Ostatnim razem jak byliśmy w Polsce to pokłóciliśmy się z nią na całego.Tez wygadywała niestworzone rzeczy, że nie dajemy synkowi jeść,nic mu nie kupujemy nawet mi wygarneła że musiała przed naszym ślubem prać moje ubrania
Idiotka jak nic.Moja kłótnie z mężem są tylko o teściową :-( Jak wyjeżdżaliśmy ostatnio od niej powiedziałam że: nie chce Pani widzieć i że moja noga u nich nie postąpi. POwiedziałam jej na PANI bo wiem że się żaliła mojej mamie że nie mówię do niej per "mamo". nienawidze jej od początku mojego związku z jej synem. Potem ona obróciła kota ogonem i chciała żebym ja ja przeprosiła.....ale za co???? Teraz jak mineło pół roku a ona udaje że nic sie nie stało i podaje nam paczki z Polski.Oczywiście z mężem rozmawiają już przez np.Skypa ale o mnie ani słowa. Ostatnio dowiedziałam sie że chce do nas przyjechać z teściem i jeszcze kimś z rodzinki, bo tamci chcieli nas odwiedzić. POwiedziałam mężowi że nie chce jej tu widzieć a on na to że do mnie zawsze każdy może przyjechać a do niego nikt.I koniec rozmowy.Powiedziałam już raz: że jeśli kiedykolwiek się rozwiodę to z powodu teściowej.Bo nikomu nie życze takiej sytuacji w jakiej ja jestem.:-(czasami nie wiem czy rozmawiac o tym z mężem czy się zamknąć i dusić to w sobie.Rozmowa i tak nic nie da
nie wiem co ja mam zrobić bo kiedyś napewno spotkam teściową w 4 oczy.I co wtedy będzie...jak jej nic nie zrobię to bedzie dobrze. A to co mi i nietylko mi zrobiła moge wymieniać latami....
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)