reklama
ewelina28
Dum Spiro Spero...
Ja mam teściową OK. Tak jak każdy ma swoje humory i fochy, ale zgrzeszyłabym gdybym na nią narzekała. Dziękować Bogu ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
szprycha
Początkująca w BB
Zalezy wszystko od nastawienia tesciowej do nas kobiet ktore zabieraja synkow ukochanych i jedynych czasami moja przyszla tesciowa czasem jak do rany przyloz a czasem tylko zabic ale to tak jakos jest bardzo rzadko zdarza sie aby tesciowa byla "cool" jak to sie mowi ale to wyjatki ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
mamusia_2008
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 141
Wszystko w porządku dopóki mąż zawsze jest po stronie żony. Wtedy taka teściowa może sobie cudować ile jej się podoba...
Myślałam, że najgorsze są te nadopiekuńcze, ale i widzę, że odwrotność wcale nie jest taka złota.
Ja też nie trawię swojej teściowej. Dlaczego? Bo traktuje prawie 40 letniego syna jak malutkiego dzieciaczka - we wszystkim chce go wyręczać. A ja jak mu np. mówię przy niej, aby mi nalał soku - jestem wredną żoną... Chyba mi się cywilizacje pomyliły, bo myślałam, że w naszej to mężczyzna usługuje damie, a nie odwrotnie...
I wiecie co? Ona zazdrości mi to, że mam teraz dziecko. Myślałam, że przesadzam, ale za każdym razem, jak przy niej przytulę dziecko, to aż ją skręca. I ciągle powtarza ten sam tekst: "zobaczysz, jak szybko Ci wyrośnie"... Normalnie, musi to powiedzieć przy każdej wizycie... :0 I czasami łapię ją na tym, że uśmiecha się, całuje moje dziecko, jak własne... Czy wasze też tak mają???
Myślałam, że najgorsze są te nadopiekuńcze, ale i widzę, że odwrotność wcale nie jest taka złota.
Ja też nie trawię swojej teściowej. Dlaczego? Bo traktuje prawie 40 letniego syna jak malutkiego dzieciaczka - we wszystkim chce go wyręczać. A ja jak mu np. mówię przy niej, aby mi nalał soku - jestem wredną żoną... Chyba mi się cywilizacje pomyliły, bo myślałam, że w naszej to mężczyzna usługuje damie, a nie odwrotnie...
I wiecie co? Ona zazdrości mi to, że mam teraz dziecko. Myślałam, że przesadzam, ale za każdym razem, jak przy niej przytulę dziecko, to aż ją skręca. I ciągle powtarza ten sam tekst: "zobaczysz, jak szybko Ci wyrośnie"... Normalnie, musi to powiedzieć przy każdej wizycie... :0 I czasami łapię ją na tym, że uśmiecha się, całuje moje dziecko, jak własne... Czy wasze też tak mają???
mamusia_2008
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 141
Ale czy babcia powinna być zazdrosna o dziecko?... Dla mnie to nie do pojęcia...
Ona faktycznie ma wybujały instynkt macierzyński.
Ona faktycznie ma wybujały instynkt macierzyński.
martha1
Fanka BB :)
no bo jak to mowia babcia jest do rozpieszczania a rodzice do wychowywania;-). A co do tesciowych to ja nie narzekam mam spoko tesciowa ale mieszkamy osobno, bo gdybysmy mieszkali razem to wtedy czuje mogly by byc zgrzyty- oj napewno by byly- ona jest z takich osob ktore lubia o wszystkim byc informowane;-), ale tak to nie moge narzekac
reklama
MAMUSIA-moze i babcie sa zazdrosne,ale trzeba czasmi przymknac oko,i sie nie odzywac chyba ze mowi albo robi cos notorycznie a nam sie to nie podoba..a babcie patrza na swoich wnukow czasmi jak na wlasne dzieci albo je przyrownuja
najlepiej jest mieszkac osobno,jest ok jak sie wpada od czasu do czasu![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Podziel się: