reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

terminy i wyniki badań/USG

kabeska do porodu jeszcze troche czasu,moze maz zmieni zdanie ;)a jak nie to zawsze moze byc z toba ktos inny,rownie bliski
Aniu ciesze sie,ze wyniki sa dobre :))
 
reklama
gryzoń- ja usg połówkowe mam dzień przed Tobą, czyli 23 lipca. Mam nadzieję, że poznam wtedy płeć. No i że wszystko będzie z Małym dobrze.

A co do Waszego tematu o porodach to boję się i cc i sn. Przez tyle nasłuchałam się kosmicznych rzeczy z porodówki od koleżanek, że już mi słabo na myśl o sn. I nie chodzi tu o ból tylko o całą otoczkę z tym związaną, czyli brak intymności na sali, wredne położne czy olewający lekarz. Boję się też ewentualnych powikłań tj. skręcony bark dziecka, czy niedotlenienia. Z drugiej strony to cc też mi spędza sen z powiek, bo jestem po operacji mięśniaków macicy i cięcie wygląda tak samo jak przy cesarce. A ja po tej operacji byłam wyłączona z życia na ok. 3 tygodnie, a jak tu się jeszcze opiekować dzieckiem, podnosić je itp. masakra. No ale niestety jakoś to dziecko trzeba będzie urodzić. Wolałabym chyba sn, tylko żałuję, że mój mąż już zapowiada, że nie będzie chciał być przy porodzie, a ja się właśnie boję, że będę sama...:-( i nie będzie nikogo komu zależy, żeby wszystko dobrze się skończyło i ze mną i z dzieckiem. Pocieszające jest to, że Ty madlen79 przeżyłaś już 2 porody i nie boisz się 3.

Kabeska - w Warszawie żeby miec jakąkolwiek położną trzeba zapłacić - w moim szpitalu 1500 zł ale wtedy masz pewnośc że ona będzie na każde zawołanie i na prawde Ci pomoże. Jak nie zapłacisz to raz na jakis czas zajrzy i ma cie w dupie. Nie komentuję tego ale już odkładam te 1500 :)))

Dziewczynki ja wychodze z założenia, że kobieta została tak stworzona aby rodzić naturalnie, tak rodziły nasze matki, babki itd. I jakoś żadna z bólu nie umarła. Jeszcze położne kazały dziub zamknąć i krzyczały na nie. Tak więc nasze ciało jest do tego przystosowane. Pomyślcie o tym jakie jesteśmy silne - ból porodowy to podobno tak jakby facetowi 7 kości na raz złamać. A my dajemy radę - jestesmy niesamowite, silne i zrobimy wszystko żeby nasze dzidzie były zdrowe!!! Damy radę!!!
 
Kabeska... tak sobie myślę, że jak już w tej chwili mąż snuje fantazje o flakach itp, czyli mówi o porodzie, to do jego czasu zmieni zdanie. Poczuje ruchy, posłucha serduszka, może zobaczy USG i będzie cię prosił, żebyś pozwoliła mu być przy narodzinach.
Gryzoń - kiedyś też mówiłam że kobiety kiedyś rodziły bez znieczuleń i w innych warunkach... ale zdajesz sobie sprawę że kiedyś śmiertelność kobiet i noworodków była zupełnie inna? Więc ten argument już do mnie nie trafia. Kiedyś ludzie siedzieli przy lampach naftowych i żyli :-D To tak w ramach żartu, oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania i swojej opinii i ma prawo się nimi podzielić a my cieszymy się z każdego zdania.
Tak sobie pomyślałam, że ta moja wypowiedź nie służy ku pokrzepieniu. Więc powiem tak... życzę wszystkim szybkiego, bezbolesnego porodu i bardzo miłych położnych i lekarzy.
 
Położna za dodatkową kasę w jej kieszeń? Nie podoba mi się to, bo ona swoją pensję już bierze za pracę m.in. przy obsłudze pacjentek na oddziale. Przy pierwszym porodzie nie opłacałam żadnej, a przez 8 godzin porodu miałam cudowną położną, potem przyszła 3 zmiana i przez te 2 ost. godziny już były takie trochę jędzowate. Ale szczerze mówiąc, miałam to gdzieś, bo zaczęły się bóle parte i niewiele mnie obchodził ich humor. Poza tym, od tego jak nas traktują położne podczas porodu dużo zależy od nas samych. Ja naprawdę starałam się ich słuchać (były dwie) i nie krzyczeć, wtedy one też były milsze, jak widziały moją chęć współpracy. Czasem trzeba też postarać się zrozumieć drugiego człowieka...
Ja zaczynam się poważnie zastanawiać nad hypno porodem (wrzuciłam linka w "ciekawe linki"). Może warto spróbować, by sobie i maleństwu ułatwić ten kulminacyjny moment :tak:
 
Ruda-iza- masz racje, w czasach, gdy hoduje się ludzkie organy, przeszczepia twarze itp. poród wciąż jest często traumatycznym przeżyciem dla kobiety. Są znieczulenia, specjalne łóżka porodowe i sale, ale często nie są one dostępne dla kobiet. I zwykła ludzka życzliwość. Zdaję sobie sprawę, że praca lekarza i położnej jest trudna, ale co dla nich jest rutyną to dla mnie nowością i tylko od nich zależy czy będzie to dla mnie miłym wspomnieniem czy horrorem do końca życia. A przecież tak niewiele trzeba. W Polsce położne i pielęgniarki mało zarabiają, to fakt, ale to nie znaczy, że muszą źle traktować pacjentki z tego powodu. One nie muszą mi śpiewać piosenek i uśmiechać się szeroko. Wystarczy, że będę odczuwała wsparcie z ich strony, odpowiednie rady i trochę empatii.
Tego też Wam dziewczyny życzę, ludzkiego traktowania na sali porodowej.
 
Kabeska bardzo dobrze powiedziane, nic dodac nic ujac
ja tez sie boje porodu bo to bedzie moj pierwszy ale narazie o tym nie mysle, pomysle sobie w grudniu:-D
 
betiks - zgadzam sie ze od nas i naszego zachowania zależy jak będziemy traktowane. Oczywiście położne lekarze są w stanie zrozumieć ze to przez co przechodzimy nie jest łatwe i ze cierpimy, ale nie uprawnia nas to do bycia niegrzecznym, i byśmy miały o wszystko pretensje.
Przeszlam przez to za pierwszym razem, o szpitalu słyszałam mnóstwo złych opinii,ze okropne warunki okropne położne, a ja uważam ze było super, naprawdę starali, nie ich wna było ze rodzi,am 30 godzin i ze bolało, pamietam ze po porodzie nie chciałam jeść zgłodnialam wieczorem gdy wszystko już było zamknięte, a one podzieliły sie ze mną kanapkami byłam w szoku
 
reklama
usg.jpg
Proszę :p

1 - 28.03; sam pęcherzyk
2 - 13.04; widać zarodek
3 - 09.05, Dziecię ma 4,28 cm
4 - 01.06, Dzieciątko ponad 9 cm :)

Następne mam nadzieję mieć za tydzień :)
 
Do góry