reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Tarczyca a ciąża

Anulka-szn ja brałam też n25, później je odstawiłam ( bo zmieniłam lekarza przez przeprowadzkę ) i wróciłam do starej gin-endo mimo 100 km w 1 stronę nie zmienię jej za nic !!! :tak: i zaleciła mi brać n50. I ładnie spadło. Od wizyty minęło 6 mcy ( bo tak chodzę, mam recepty wypisane na ten czas, albo jak zbraknie to dosyłają pocztą - a jakieś problemy czy interpretację wyników załatwiam smsem czy rozmową telefoniczną ) - i uważam,że tak jest dobrze bo niestety to jest klinika i się cenią. Wiadomo,że w ciąży wizyty są częściej ale mi na razie to starcza. No tak konkretnie to działamy już 2 miesiąc ( tzn starania metodą co 2 dzień ) a przedtem obliczałam dni płodne ale też nie wychodziło. Więc trzeba jakiejś porady od mojej lekarki co jest nie tak
 
reklama
O kurcze to faktycznie dość daleko no ale skoro dobry lekarz to trzeba sie go trzymac :D
Dwa miesiące to jeszcze bardzo krótko na szczęście. Wiem jak frustrujące są historie tych którym się udało za pierwszym razem heh no ale niestety nie wszystkim jest to dane, nawet tym w 100% zdrowym i "zdolnym".
Nikt nie wie na czym to polega.
Ja się cieszę,że w sumie wykryto u mnie tą niedoczynność przed staraniami.
W innym razie mogłabym się starać bez skutku i denerwować.
Szczególnie, że prolaktynę mam też podwyższoną.
Oczywiście i tak się wściekałam jak głupia, że cokolwiek mi na drodze do moich planów stanęło.
Dlatego mam taką nadzieję na dobry wynik w tym tygodniu bo chciałam się starać od września a tu nici.
W listopadzie troszkę odpuściłam i mimo wszystko były przytulasy w dni płodne ale jak widać
bez efektu (biorąc pod uwagę obserwacje podejrzewam owu o sobotę a wtedy akurat byla mala szansa na zapłodnienie).
Jeśli hormony beda OK to w grudniu zamierzam się konkretnie postarać.
Oczywiście nie ma żadnej pewności że cokolwiek się uda, ale nadzieję można mieć a co! :)
 
Anulka-szn ja nie mogę zajść po poronieniu, właśnie 1 ciąże poroniłam najprawdopodobniej przez tarczycę bo miałam wynik ponad 4 !!! a lekarka to olała ... dlatego wróciłam do tamtej
 
Jej dziewczynki ale się zaniedbałam z odpisywaniem :p. No Anulka rozpoczynamy cykl Mikołajkowo - Przedświąteczny - MUSI się UDAĆ!


Butterfly łóżko już pewnie przetestowane ;)
I masz rację jeżeli lekarz jest z prawdziwego zdarzenia nie ma go co zmieniać.


Anulka ja też się wściekam, że coś się ważyło przeszkodzić mi w staraniach, tym bardziej, że jak nie urok to sr.. i od małego mam jakieś jaja ze zdrowiem.. Jak nie serce dawniej to teraz tarczyca. Ciekawe co jeszcze mnie czeka,..


A co do mnie to nie wiem kiedy idę badanka robić.. Bo tarczycowe bym chciała tuż przed wizytą. A resztę mogę wcześniej machnąć.. Tym bardziej że androstendion należy robić tydzien przed lub tydzień po miesiączce i jednak będę musiała dwa razy się wybrać na badanka.. Tak więc najpierw sobie zrobię tą insulinę i androstendion a tarczycowe przed wizytą. Bo nie ma sensu robić ich miesiąc przed pójściem do lekarza.


Kurcze obsypało mnie pryszczami.. Mam nadzieję, że znowu mi się coś nie porobi :(


Pozdrowionka :*
 
Do tygryseczek

O dzidzie staramy się już ponad 2 lata......a dokładnie 12 stycznia będzie rok jak leczę się na niedoczynność.
W chwili obecnej odpuściliśmy sobie starania, bo wiem że i tak nic z tego nie będzie........cały czas czekam na ten cholerny zabieg :/
 
Ostatnia edycja:
No wlasnie strasznie tu cicho. No to ja napisze cos od siebie. Wczesniej nie mialam weny bo znowubsie zdolowalam. Tak liczylam na ten grudzien a tu wyniki nieciekawe. TSH 3.37 po miesiacu euthyroxu 50 i kolejnym 62,5.... I do tego ta prolaktyna 36 przy normie do 26. Nie mam pojecia dlaczego u mnie to tak wolno wszystko spada :-( Wyniki dokladne zaznaczylam na wykresie npr. Dziwi mnie tylko jedno. Wszedzie sie naczytalam ze wysoka prolaktyna hamuje owulacje i pierwszym sygnalem sa nieregularne @. Ja za to mam mega regularne i mam owu potwierdzona usg u gina miesiac temu. Ehhh no zobaczymy tak czy siak lepiej by bylo ja zbic. Dzisiaj o 17 jade do endo. Zobaczymy co powie, czy da mi wiecej euthyroxu, czy da cos na ta prolaktyne? Jak mnie nie usatysfakcjonuje ta wizyta do w czwartek pojde porozmawiac z ginem. Cos mi sie wydaje ze z tymi wynikami cykl grudniowy moge spisac na straty, a tak sie nastawialam :-(

Co u Was dziewczyny?
 
Anulka_szn strasznie mi przykro,że wyniki nie spadły tak jak chciałaś :sorry2: może każdy reaguje na lek inaczej - tak jak w moim przypadku. TSH miałam OK i prolaktynę w normie, ciekawe czy miałam owu w tym miesiącu bo się zastanawiam nad tym ... w piątek mam wizytę. A tak z innej strony u mnie jest za oknem biało :tak:
 
reklama
Butterfly no właśnie jak czytałam na początku moich problemów różne fora to widziałam że niektórym dziewczynom TSH spada w ciągu miesiąca do idealanego poziomu, a niektórym to zajmuje sporo więcej czasu. Oczywiście nastawiłam się optymistycznie, że ja należę do tej pierwszej grupy i raz dwa będę miała super wyniki...a póki co co miesiąc rozczarowanie i płacz. Ja się już męczę nieco ponad 3 miesiące i niby 3,37 to już lepiej niż 5,2 ale jednak jeszcze za dużo :( i ta prolaktyna! Kurcze całe życie byłam zdrowa i nic mi nie dolegało, a akurat teraz kiedy nadszedł w końcu długo oczekiwany czas na dziecko musiały pojawić się problemy. Jakie to niesprawiedliwe! Liczyłam na to że jeszcze w tym roku uda mi się zajść w ciąże, szczególnie że mam już 30 lat a tu jena wielka kicha!

U mnie też biało za oknem, ale lekko tylko poprószyło.

Butterfly a do jakiego lekarza idziesz endo czy gina?
 
Do góry