Zdaję relację z wizyty u endokrynologa. Generalnie jestem zadowolona. Obejrzał wyniki i odpowiedział na wszystkie moje pytania. Podsumowując mogę stwierdzić, że :
- wyniki moje nie są złe. TSH mieści się w normie, więc dobrze, ale będziemy oczywiście dążyć do tego aby było poniżej 2,5, bo skoro może być lepiej to czemu nie.
- prolaktyna przekroczona z powodu niedoczynności. Nie jest to powód do zmartwienia w szczególności że mam owu i regularne cykle. Dostałam Castagnus na 3 miesiące. Powiedział że Bromergonu mi nie przepisze przy moich wynikach bo jest za silny.
- zwiększona dawka Euthyroxu. Mam brać jak do tej pory i dodatkowo co trzeci dzień plus 25 mg czyli 87,5.
- następna wizyta po 15 stycznia.
Teraz coś zabawnego. Pan doktor mi powiedział: "no tak, te wyniki owszem mogą być właśnie powodem Pani trudności z zajściem w ciążę". Ja na to "ale Panie doktorze ja się jeszcze nawet nie zdążyłam starać, bo mi nie było wolno, więc nawet nie wiem czy ja mam jakieś trudności!!!" doktorek się roześmiał :-)
Postawiłam wyraźne pytanie czy w takim razie mam sie "powstrzymywać" ?
Otrzymałam odpowiedź że w żadnym wypadku mam się NIE powstrzymywać.
Reasumując, staramy się od tego cyklu bez przeszkód, mimo że szanse mogą być jeszcze zmniejszone :-)
- wyniki moje nie są złe. TSH mieści się w normie, więc dobrze, ale będziemy oczywiście dążyć do tego aby było poniżej 2,5, bo skoro może być lepiej to czemu nie.
- prolaktyna przekroczona z powodu niedoczynności. Nie jest to powód do zmartwienia w szczególności że mam owu i regularne cykle. Dostałam Castagnus na 3 miesiące. Powiedział że Bromergonu mi nie przepisze przy moich wynikach bo jest za silny.
- zwiększona dawka Euthyroxu. Mam brać jak do tej pory i dodatkowo co trzeci dzień plus 25 mg czyli 87,5.
- następna wizyta po 15 stycznia.
Teraz coś zabawnego. Pan doktor mi powiedział: "no tak, te wyniki owszem mogą być właśnie powodem Pani trudności z zajściem w ciążę". Ja na to "ale Panie doktorze ja się jeszcze nawet nie zdążyłam starać, bo mi nie było wolno, więc nawet nie wiem czy ja mam jakieś trudności!!!" doktorek się roześmiał :-)
Postawiłam wyraźne pytanie czy w takim razie mam sie "powstrzymywać" ?
Otrzymałam odpowiedź że w żadnym wypadku mam się NIE powstrzymywać.
Reasumując, staramy się od tego cyklu bez przeszkód, mimo że szanse mogą być jeszcze zmniejszone :-)