reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tarchomin,Jabłonna,Chotomów,Legionowo

reklama
Salma więc tak: jak to jest z tymi wodami- poszłam z mienić wkładkę i była cała mokra i cieżka, po jakiś 10 min znów poszłam do ubikacji i wkładka cała mokra i cieżka płyn przezrozczyzty i bez zapachu, więc założyłam podpaskę po 10 min to samo z podpaską więc nie czekałam dłuzej i pojechałam do szpitala. Co do opieki na porodówce w sumie nie było tak źle zaliczyłam obie zmiany nie mogę powiedzieć żeby były nie miłe położna z dnia która była przy porodzie była stanowcza i konkretna, a i tak prawie cała akcje porodową byliśmy z mężem sami ona przyszła tylko na parte bóle. Nie ma co się denerwować urodzić i tak trzeba, a zastanawiać się jak bedzie nie ma sensu co bedzie to bedzie byle dzidziała była zdrowa. Fakt po porodzie wywieźli mnie na stary oddział syf i mogiła 5 lóżek w sali 3 osobowej nie ma miejsca na te jeździdełka dła dzieci, jedna łazienka na cąły oddział gdzie jest ok 20 sal, dostać się pod prysznic lub do ubikacji to koszmar ja myłam się o 3 lub 4 w nocy chociaż kolejki też były. a co do lożyska to chyba położna za mocno pociągnęla pępowine jak je rodziłam bo im się spieszyło i pękło :( , nie pytali mnie o zgodę na nacięcie krocza. Mała podobna jest do nas obojga :) jest słodka i kochana byłyśmy tydzień w szpitalu bielańskim z żółtaczką wiec na inflanckiej pilnuj żeby ci zrobili badania birilubimy ja nie wiem czemu mnie wypuścili po 3 dniach z żóltaczką pewnie było łóźko potrezbne, mała się przez to nacierpiala kroplówek i naświetlań o swojej psychice nie wspomne. Teraz w domu małutka jest grzeczna jak aniołek nie płacze nie marudzi a na cyca to ja ją musze budzić, jest dobrze. Za nic na inflanckiej nie musieliśmy płacić. Życzę zdrówka i jak masz jakieś pytania to pytaj :)
 
Tari slicznie Ci dziekuje za tak szybka odpowiedz, kochana jestes!
To mi az tak mocno nic nie wycieka.Ale jak mogli Cie wyposcic z zoltaczka u malenkiej??Dobrze ze juz jestescie obie cale i zdrowe w domku!Teraz juz wszystko bedzie dobrze:-)
Moja bratowa tez urodzila 1.10:-) tyle ze o 20-stej i na Zelaznej, ja tez juz w niedziele 3.10 poscili do domu, po porodzie lezala na korytarzu, wiec i tak lepiej niz na Inflackiej, chociaz tam na sali:-)Maly jednak ominal zoltaczke.Ale teraz biedaczek ma kolki:-(
Ciekawe kiedy mnie wezmie:-)

Wymienilysmy sie z Lothien tel, wiec jak cos, bede na biezaco Was informowac w postepach:-)

Tari jeszcze raz dziekuje, ze mimo nawalu obowiazkow przy malej znalazlas chwilke zeby mi odpisac!!!

Buziaczki
 
No to teraz się dopiero zaczęłam bać!
Spodziewałam się, że ból będzie większy niz ten przy okresie - chociaz ja i tak miałam hardcorowe bóle co miesiąc bo aż mdlałam z zawsze pierwszego dnia. A do tego łożysko u Tari bolało gorzej niż ten ból- brakuje mi skali!!! Zawsze mi się wydawało, że i tak mam wysoki próg bólowy i dużo mogę wytrzymać ale teraz to juz się zastanawiam. Wystraszyłam się nie na żarty;)

Ja po wczorajszym USG sie uspokoiłam. Alusia jest zdrowa jak rydz:) Jak narazie ani nadciśnienie, ani cukrzyca nie ma wpływu na jej rozwój. Chociaż na początku sie przestraszyłam, bo jesteśmy teraz w końcu 7 miesiąca a mała waży juz 2kg. Naszczęście lekarz wszystko pomierzył i okazało sie, że nasza dzidzia naturalnie taka duża od początku była. Podobno jeśli dziecko rośnie duże przez tą cukrzycę ciążową to ma małą główkę, małe nóżki a brzuszek dużo za duży. U nas na szczęście wszystko jest proporcjonalne. Na filmie z USG pokazała mi nawet kciuk - odebrałam to jako - wszystko jest OK mama, nic się nie martw:) Wszystkie pomiary, przepływy w pępowinie i wszystko w główce w porządku. W związku z tym, że mała juz teraz waży 2kg lekarz obstawia, że jeśli urodzę w terminie - a jak narazie wszystko na to wskazuje - mała będzie ważyła ok. 4kg:o:o:o Do kruszynek to ona nie należy:)

Wyniki posiewu moczu dopiero w przyszłym tyg. więc nic jeszcze nie wiem.
A w szkole rodzenia na zajęciach praktycznych było bardzo fajnie. Na początku trochę ćwiczeń ogólnorozwojowych dla dziewczyn i mężulków:)))) więc sie trochę wreszcie rozruszałam. Potem omawialiśmy i ćwiczyliśmy aktywną część porodu. Z piłkami, wałkami, poduszkami, mężami i ścianą:)było kupe śmiechu:)

Salma te wypowiedzi dzieciaczków świetne:))) Słyszałam je kiedyś ale na inne tematy:) To co mi się najbardziej podobało nazywało się chyba - Kto to jest dżentelmen?
 
Dziewczyny nie ma się czego bać każdy przechodzi poród inaczej, ja szłam z nastawieniem że muszę urodzić i już przecież ani tego nie zatrzymam a ni nie cofnę, i chyba takie myślenie mi pomogło nie ma co na zapas się martwić i bać bo to nic nie da, trzeba iść na porodówkę z odwagą i radością ze niedługo zobaczy się swoje szczęście. Dla zdrowia waszych maleństw lepiej będzie ja nie bedziecie myśleć o tym jak to będzie. Trzymam kciuki za was.
 
Czesc dziewczyny!
Jak widzicie wciaz jeszcze sie tocze:-)Ciezko i ledwo ale jednak;-)Powiem szczerze ze juz najchetniej bym urodzila,niewazne jak bardzo bedzie bolalo:-)Raz poboli i juz, malutka bedzie na swiecie a ja bede coraz normalniej funkcjownowac i cieszyc sie coreczka.Wczoraj praktycznie walalam sie z lozka na lozko,chodzilam z sypialni do duzego pokoju, nawet nie mialam sily rozmawiac.W ciagu dnia, co mi sie w ogole nie zdarza, zrobilam sobie drzemke.W sobote zebralalm resztki sil i pojechalismy do brata meza, odwiedzic nowego czlonka rodziny.Jak on sliczny!!!!
Jaki grzeczny,niestety tez kolki....lekarka kazala im podawac malemu espunisan i faktycznie pomaga!Patrzylam na niego i wyobrazalam sobie moja Tosie:-)Czy bedzie podobna, taka grzeczna:-)Zobaczymy, mam nadzieje ze juz niedlugo!Wszedzie pisza zeby uprawiac sex z meza bo to przyspiesza akcje porodowa.Podobno sperma ma w sobie oksytocyne ktora powoduje skracanie szyjki czy cos takiego.Tylko trzeba jeszcze mnie sily i checi na sex;-)Ja nie mam nawet ochoty wyjsc na krotki spacerek:-)Wciaz bym tylko lezala.W tym tyg musze jeszcze jechac na Inlancka oddac krew i mocz do badania,maz sie zwolni na chwile z pracy i mnie zawiezie, bo sama nie wiem czy dalabym rade,a nie daj Boze odejda mi wody w autobusie;-)ale by bylo!

Tari a jak tam malenka z jedzonkiem i spankiem?Ladnie Ci sypia i chetnie wcina?Karmisz piersia czy z butli?
Ja synka niestety karmilam modyfikowanym, jak to mowia Bozia obdarzyla mnie mlekiem ale smoczki za slabe dala.
Brodawki praktycznie cale schowane mialam, zreszta mam tak od urodzenia.Maly strasznie sie denerwowal bo byl biedaczek glody a nie mogl uchwycic cyca nie mowiac juz od wyssaniu mleka.Zobaczymy jak bedzie teraz....Bardzo chcialabym moc karmic Toske piersia.Synek nie dosc ze sie urodzil przez cc to jeszcze na sztucznym mleczku byl:-(Choc musze powiedziec ze w ogole nie chorowal, dopiero w przedszkolu jak skonczyl 4 lata.

Dobra uciekam sie polozyc:-)
Caluje i pozdrawiam Was goraco!!!
Buziaki
 
Czesc Dziewczyny!
nie bylo mnie caly weekend wiec sie nie odzywalam ale juz nadrobilam zaleglosci. Tari ja rowniez dziekuje za opowiesc z porodowki ;) - ja tez zamierzam na Inflanckiej rodzic wiec Twoja opinia bardzo przydatna.
Zgadzam sie z Toba ze w sumie nie ma co myslec za bardzo jak bedzie bo i tak odwrotu nie ma- trzeba urodzic ;) z drugiej strony ja mam jeszcze chwilke czasu do mojego terminu a pewnie im blizej bede tym bardziej bede o tym myslec i sie stresowac. Jutro mam wizyte u mojej gin-mam nadzieje ze wszystko bedzie w porzadku. Jutro tez zaczynamy zajecia w szkole rodzenia.
Salma trzymam kciuki za Ciebie zeby niedlugo Tosia pojawila sie na swiecie. A co do sexu to tez slyszalam ze to moze przyspieszyc porod dlatego ja powiedzialam mojemu mezowi ze miesiac przed terminem- koniec przytulanek ;) poniewaz termin mam na sam poczatek stycznia a jednak wolalabym urodzic po Nowym Roku ;) hehe

Jeszcze chcialam dodac ze corcia Tari sliczna ;) Taki maly anioleczek!
Pozdrowionka cieplutkie!
Trzymajcie sie dziewczynki!
 
Witam i o zdrowie pytam:-)

Dziewczyny ledwo chodze, spac juz tez srednio moge:-( W nocy nie dosc ze siusiu, to biodra baaaardzo bola,nie mam sily podniesc dupska jak sie przekrecam z boku na bok.Jestem strasznie zmeczona i ociezala.Niech ten czas szybciej leci...
Gosia spokojnie dopiero od 38 tygodnia macica reaguje na sex:-)wiec nie musisz tak szybko odstawiac meza na bok:-)
Nie wiadomo czy wlasnie nie bedzie na odwrot, czy nie bedziesz chciala miec go wlasnie wtedy jak najblizej:-)Ja zaczynam sie juz nad tym zastanawiac:-)

Nie mieszcze sie w zadna kurtke,w zadnej sie nie moge zapiac,wiec nie ma mowy o spacerkach.Wczoraj wyszlismy wszyscy na chwilke po zakupy do sklepu niedaleko domu,niestety zmarzlam.Pozostaje mi juz tylko siedziec z domu do porodu;-)Na pobranie krwi bedzie musial mnie znow zawiezc maz, bo z rana jest bardzo zimno a ja bez kurtki porozpinana na bank bym sie znow rozchorowala.Planuje jechac w piatek, bo 28 mam wizyte i tak po cichu mam nadzieje ze moze wczesniej cos sie zacznie dziac i nie bede musiala sie juz martwic, ale czas pokaze.

Pozdrawiam Was bardzo bardzo goraco!

Buziaki
 
Dziewczyny wszystko będzie dobrze maleństwa wyjdą kiedy przyjdzie na nie czas :) oj wiem jak wam ciężko, ja się czuje taka lekka i swobodna bez tego brzucha, ale za to kręgosłup mnie boli bo cały czas męczę swoje maleństwo na rękach i się w nią wpatruje jak wariatka. Mała nie płacze jest grzeczna czasem tylko kwęka cichutko jak chce jeść, przy cycu chętnie by lezała 24h. Dziś mieliśmy wizyte u pediatry no i muszę powoli małą przyzwyczajać do spania w łóżeczku, ale ona z tym nie ma problemu ha ha mnie bedzie ciężej bez niej spać :) .Dziś mała ma 18 dobę życia a już taka duża się wydaje co raz częściej i dłużej ma czas czuwania. Dziewczyny mówie wam na początku bałam się małej dotykać ze taki okruszek a teraz jak nabrała siły to jest super fajnie. Trzymajcie się cieplutko
 
reklama
Cześć Dziewczynki!

Tari wcale się nie dziwię, że ciągle się wpatrujesz w swoją dziecinkę bo jest naprawdę przepiękna!!! Trudno oderwać od niej wzrok:)

U mnie samopoczucie bez zmian...martwi mnie tylko cukier...bo chyba przestaje pomagać mi dieta i znowu zaczynam się martwić bo jutro mam wizytę u gina i obawiam się, że już tym razem nie obejdzie się bez insuliny...a do tego jeszcze czekam na wyniki tego posiewu moczu, więc jak jeszcze dojdzie mi antybiotyk to już w ogóle kicha...

Wczoraj mama wyciągnęła mnie trochę po sklepach, płakać mi się chciało bo nie miałam kompletnie siły ale myślę, że to już najwyższa pora na zakup koszul do karmienia, łóżeczka, pościeli, wanienki itp. itd.
Po powrocie postanowiłam troszkę poprasować ciuszki dla malutkiej. Podzieliłam się z mamą w ten sposób, że ona u siebie mi wszystko pierze w proszku i płynie dla maluszków, a ja przejmuje już czyściutkie i prasuje:) Takie słodkie są te wszystkie rzeczy, że ciągle się rozczulam no i męża zmuszam do tego samego;)chyba ma już mnie trochę dosyć;P

Zastanawiam się nad materacykiem do łóżeczka czy kupić kokosowy, czy mieszany z gryką? Jakie wy macie?

Buziaki!!1
 
Do góry