reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tarchomin,Jabłonna,Chotomów,Legionowo

No i dopadło mnie!!! Gardło boli, i to bardzo:(((
Wczoraj wieczorem się zaczęło, myślałam, że uda mi się stłumić w zarodku. Od razu zastosowałam babcine sposoby - herbata z miodem i cytryną, mleko z masłem i z miodem, kanapka z czosnkiem, płukanka z sody oczyszczonej, obwinięte i nasmarowane gardło w nocy. Nic nie pomogło:( Dzisiaj jest tak samo. Temperatury nie mam, ale sama już nie wiem jak to się rozwinie. A dzisiaj mamy pierwsze ćwiczenia w szkole rodzenia. Chyba nie pójdę, żeby nikogo nie pozarażać...

Do tego już w ogóle przestałam sypiać w nocy, dzisiaj łącznie może 1,5h wyjdzie. Dopiero koło 9.00 zasnęłam i dopiero wstałam...

Salma współczuję puchnięcia to musi być okropne, to jeszcze przede mną ale pewnie już niedługo się zacznie...
A jak było u lekarza wczoraj?

Buzxiaki

A Gosia co się nie odzywa???
Bo Tari to chyba już na 100% po wszystkim:)
 
reklama
A Salma bakteria jeszcze nie sprawdzona, narazie lekarz powiedział, że mam podwyższone jakies tam wartości i leukocyty i zbyt dużo bakterii w polu widzenia. W przyszłym tyg. mam zrobić posiew moczu i wtedy wyjdzie co to jest. Ale to konkretnie w moczu, bo w pochwie nic się nie dzieje, wszystko sprawdzone.
 
Hej hej!
Lothien no niestety wyniki zle:-(
WBC czyli biale cialka podniosly sie do 16,6 (norma jest od 4,0 do 10,0)
RBC czerwone krwinki spadly do 3,43 (norma od 3,60 do 5,40)
HBG hemoglobina tez spadla niby jeszcze nie tragicznie (norma od 11,0 do 18,0) ja mam 11,1
Mocz tez nie za dobry, tyle ze zmoczem to chyba 50% mojej winy.Mialam jechac z nim w poniedzialek, juz mialam go przygotowanego w pojemniku, ale maz stwierdzil zebym nie jechala,po chorobie slaba itd.stwierdzil ze wezmie wolny wtrorek i mnie zawiezie.A ja zamiast kupic nowy pojemnik wylelam siki wyparzylam pojemnik i nasiusiulam do niego jeszcze raz, wiec jak to powiedzialam lekarce to w ogole nie wziela pod uwage tych wynikow.Byly masakryczne- leukocyty 12,erytrocyty 10 i cos tam jeszcze.

Kazala mi sie do konca wykurowac i powtorzyc jeszcze raz badania, to bylo do przewidzenia ze po chorobie wyniki beda zle.Niestety choroba, antybiotyk niszczy nie tylko to zle w organizmie ale i to dobre.Z mala wsio dobrze, serduszko wporzadku, glowka w dole gotowa do wyjscia.Dzis kupie sobie żurawine i bede zajadac z cukrem,babcia powiedziala ze jest super na krew i drogi moczowe.

Lothien wspolczuje Ci, wiem doskonale co to znaczy:-(Nie idz dzis na zadne zajecia, nawet nie chodzi o to ze zarazisz innych, ale sama sobie zaszkodzisz!!!Szkola rodzenia nie ucieknie:-)Twoje i malej zdrowko jest najwazniejsze!
Wiesz zapytaj w aptece o tantumverde czy jakos tak,to jest naturalne bez hemikaliow do psikania na gardlo.A gardziolko poplucz sobie raczej herbatka z szalwi, jest przeciwzapalna.

No dobra to chyba na tyle, caluje Was mocno, trzymajcie sie cieplutko!!!

Ps. Tari jak bedziesz miala czas, ochote i sile daj znac co u Ciebie!
Gosia gdzie jestes?;-)
 
Hej dziewczyny!
juz sie grzecznie melduje ;) ja praktycznie juz zdrowa jestem, chociaz katar mnie co chwila meczy.. Pogoda ladna wiec spaceruje sobie codziennie i korzystam z ostatnich cieplejszych dni. Przy okazji zachodze na ciuszki i co chwila cos kupuje.. niby za grosze ale po co mi tego tyle;)W srode mialam jakis kiepski nastroj- ach te hormony..- smutna jakas chodzilam i jeszcze mala jakos rzadko sie ruszala wiec juz wogole sie denerwowalam ale wczoraj pojechalam do swoich rodzicow, jakos aktywnie spedzilam dzien i juz jest lepiej :) A mala szaleje w brzuszku. Takze i ja juz jestem spokojniejsza.
Lothien walcz z choroba! Niestety glownie musisz bazowac na babcinych sposobach.. wymocz nogi w cieplej wodzie- podobno pomaga i duzo spij, lez i odpoczywaj.
Salma kiepsko z tymi Twoimi wynikami ale tak jak mowisz pewnie przez to przeziebienie tak wszystko sie pogorszylo. Zajadaj owoce i odpoczywaj. A o zurawinie tez slyszalam ze dobra na drogi moczowe- latem duzo sokow pilam z zurawina. I wspolczuje jeszcze tego puchniecia.. Na to chyba nie ma zadnej recepty.. Ale juz jestes blizej niz dalej :) :-D
Sciskam Was!
 
Czesc dziewczyny!
Juz ledwo sie tocze:-)Wczoraj poszlismy z mezem i synkiem na krociutki spacere, po powrocie tak mnie rozbolalo krocze ze nie moglam dac kroka.W piatek w nocy mialam skurcze, narazie sie nie powtorzyly,ale teraz juz wszystko jest mozliwe:-)
Wszystko mnie bolo, biodra noca daja sie we znaki.Wciaz bym lezala i spala, nie mam na nic sily.Dobrze ze moj kochany maz we wszystkim mi pomaga.Biedaczek pomaga mi sie myc, myje glowe, sznuruje i zaklada mi buty.Istny skarb:-)
Chcialabym miec juz wzystko za soba,moc przytulic malenka i wrocic do w miare przyzwoitej formy tzn. znow w miare mozliwosci funkcjonowac:-)
Ciekawe co tam u Tari,pewnie po urodzeniu coreczki ma mase pracy i bidulka nie ma czasu na forum, wcale sie nie dziwie,przy takim malenstwie jest co robic.
Szwagierka przez tydzien zuzyla 90 pampersow dla malego,wali kupy jedna za druga:-)
Dali jej w szpitalu mala wyprawke na wyjscie, nawet paczke pampersow hugies,pewnie wszedzie teraz tak robia.Ja tez zakupilam te pampersy na poczatek,zobaczymy jak mala pupa bedzie sie po nich zachowywac.Syn na przyklad nie mogl uzywac Happy, mial od nich uczulenie.

Pozdrawiam Was goraco, wypoczywajcie:-)
Buziaczki
 
Salma, te wyniki to na pewno efekt przeziębienia. Ja się zastanawiam czy moje choróbsko też będzie miało wpływ na posiew moczu...zobaczymy...

Ja nadal przeziębiona, z gardłem co prawda lepiej ale teraz doszedł też katar i kaszel. Bardzo chcę iść dzisiaj na wykłady szkoły rodzenia ale strasznie się waham. Może jak usiądę sobie gdzieś na szarym końcu z daleka od ludków to nikomu nic złego nie sprzedam?! W sumie z nosa mi nie leci tylko zatoki trochę zatkane no i kaszel też raczej sporadyczny...

Dzisiejszą noc mogę zaliczyć do udanych. Wreszcie przespałam prawie całą....poprosiłam tylko męża żeby mnie rano jak będzie wychodził nie całował na "do widzenia" i dzięki temu przespałam nawet i ranek, bo zwlokłam się z łóżka dopiero przed 11.00. Oczywiście nie obyło się bez wycieczek do toalety, ale jakoś od razu po nich zasypiałam...

Wczoraj strasznie bolało mnie krocze, tak jakby pachwiny- nawet nogi do góry nie mogłam podnieść, a i mąż mi z wanny pomagał wychodzić jak nigdy...czy tak ma być???Dzisiaj już prawie tego nie czuje...

A no i dzisiaj Ala miała pierwszą (odczuwalną przeze mnie) czkawkę:) Śmieszne uczucie:D

Salma dobrze, że masz takiego kochanego męża przy sobie. Mój na szczęście też mi się trafił! Ciągle mnie głaszcze i masuje i herbatkę zrobi i skarpetki założy - nawet paznokcie u nóg obetnie;) Tacy mężczyźni to SKARB!:)

Gosia mnie też hormony szaleją, przez całą ciążę nie chciało mi się tyle płakać co teraz...najgorzej, że się nad sobą strasznie rozczulam, a nigdy taka nie byłam...mam nadzieję, że to przejdzie...

Buziaki Dziewczynki:*
 
Hej,hej!
Ja nadal, caly czas, zakatarzona.. mialam chyba ze dwa dni przerwy i po weekendzie znowu mnie wzielo.. normalnie juz nie wiem czy mam sie smiac czy plakac :)
Lothien a jak u Ciebie ze zdrowkiem? jest poprawa? bylas na zajeciach w szkole rodzenia? a gdzie wogole chodzisz bo nie pamietam..
Salma nawet pewnie nie zauwazysz jak Ci zleca te ostatnie dni w dwupaku :) ja jak patrze na swoj suwaczek to az mi sie wierzyc nie chce ze juz tak malo do konca zostalo:)
 
reklama
Gosia ja już jestem na końcowym etapie choroby:)zawalone mam co prawda zatoki, ale to standard, no i od czasu do czasu taki duszący kaszel mnie męczy...ale z nosa mi nie kapie przynajmniej.

Byłam wczoraj w szkole rodzenia - usiedliśmy sobie na końcu sali żeby nikogo nie poczęstować bakteriami:)smarkałam i kasłałam tylko na zewnątrz w toalecie więc mam nadzieję, że byłam wystarczająco ostrożna;)
Gosia a chodzę do Instytutu Matki i Dziecka, tam gdzie będę rodzić. Trochę nudnawe te zajęcia, no ale może już po prostu za dużo wiem z netu?!

Dzisiaj troche nieodpowiedzialnie, z trochę przez lenistwo zjadłam na śniadanie trzy naleśniki z dżemem i popiłam mlekiem - efekt jest taki, że cukier po godzinie mam 230:/ a norma jest do 140...bez komentarza...muszę się bardziej pilnować. Idę się teraz trochę poruszać, żeby jak najszybciej spadł!

Buziaki
 
Do góry