reklama
Czesc dziewczynki!
Lothien daj znac co tam Ci u lekarza powiedzieli!!Trzymam kciuki za Ciebie!
A u mnie czas wolno leci...Wczoraj czulam sie strasznie, caly dzien bolala mnie glowa, apap nie pomagal, momentami zbieralo mi sie na wymioty:-(Dopiero dzis jak wstalam bol przeszedl, ale samopoczucie dalej nie jest najlepsze.Strasznie slaba jestem, nie mam nawet sily stac w kuchni przy garkach, robiac kanapke musze usiasc.Mam nadzieje ze to juz niedugo wroci do normy.Jutro jade oddac krew na badania i siki.Szkoda tylko ze lekarka nie dala mi powtornie do zrobienia morfologii, bo tak sobie mysle ze moze te moje samopoczucie ma z nimi jakis zwiazek....Jedyne co mam powtorzyc to mocz, chociaz jego i tak oddaje sie za kazdym razem.28.10 mam wizyte jak do niej dotrwam:-) wtedy bede miala robione pierwsze KTG, to bedzie 39 tydzien i 3 dni.Moim zdaniem troszke przy pozno jak na pierwsze takie badanie.Skoro porod przypada na 40 tydzien.Z synem w ostatnim miesiacu mialam wizyty co 2 tyg i KTG co tydzien od 38 tyg.W Warszawie wizyty mam co 3 tyg, a bywalo ze mialam co 5 tyg nawet.KTG na 4 dni przed porodem na wizycie....No zobaczymy....Co kraj to obyczaj:-)
Pozdrawiam Was cieplutko, dbajcie o siebie w ta okropna pogode!!!
Buziaczki
Lothien daj znac co tam Ci u lekarza powiedzieli!!Trzymam kciuki za Ciebie!
A u mnie czas wolno leci...Wczoraj czulam sie strasznie, caly dzien bolala mnie glowa, apap nie pomagal, momentami zbieralo mi sie na wymioty:-(Dopiero dzis jak wstalam bol przeszedl, ale samopoczucie dalej nie jest najlepsze.Strasznie slaba jestem, nie mam nawet sily stac w kuchni przy garkach, robiac kanapke musze usiasc.Mam nadzieje ze to juz niedugo wroci do normy.Jutro jade oddac krew na badania i siki.Szkoda tylko ze lekarka nie dala mi powtornie do zrobienia morfologii, bo tak sobie mysle ze moze te moje samopoczucie ma z nimi jakis zwiazek....Jedyne co mam powtorzyc to mocz, chociaz jego i tak oddaje sie za kazdym razem.28.10 mam wizyte jak do niej dotrwam:-) wtedy bede miala robione pierwsze KTG, to bedzie 39 tydzien i 3 dni.Moim zdaniem troszke przy pozno jak na pierwsze takie badanie.Skoro porod przypada na 40 tydzien.Z synem w ostatnim miesiacu mialam wizyty co 2 tyg i KTG co tydzien od 38 tyg.W Warszawie wizyty mam co 3 tyg, a bywalo ze mialam co 5 tyg nawet.KTG na 4 dni przed porodem na wizycie....No zobaczymy....Co kraj to obyczaj:-)
Pozdrawiam Was cieplutko, dbajcie o siebie w ta okropna pogode!!!
Buziaczki
hej hej
I ja cos taka rozlazla jestem.. niby czuje sie dobrze ale jakos nic mi sie nie chce..Troche ogarnelam mieszkanie i niedlugo czas sie za obiad brac ale najpierw poleze chwile z ksiazka i sil nabiore
Bylam u lekarza we wtorek- wszystko jest ok. Moge odstawic no-spe a lykac jedynie gdy pojawi sie napiecie brzuszka. W przyszlym tygodniu idziemy na USG
Zaczelismy juz zajecia w Szkole Rodzenia i powiem Wam ze jestem bardzo zadowolona jak narazie Zajecia prowadzone sa ciekawie i jednoczesnie zabawnie. Szybko czas mija.
Salma wlasnie wczoraj mielismy mowione o KTG i tez nam polozna mowila ze na zapisy jezdzi sie od 38 tygodnia. I ze trzeba przychodzic co dwa dni na to KTG- tak zrozumialam. Tez sie dziwie ze dopiero na cztery dni przed terminem idziesz..
I ja cos taka rozlazla jestem.. niby czuje sie dobrze ale jakos nic mi sie nie chce..Troche ogarnelam mieszkanie i niedlugo czas sie za obiad brac ale najpierw poleze chwile z ksiazka i sil nabiore
Bylam u lekarza we wtorek- wszystko jest ok. Moge odstawic no-spe a lykac jedynie gdy pojawi sie napiecie brzuszka. W przyszlym tygodniu idziemy na USG
Zaczelismy juz zajecia w Szkole Rodzenia i powiem Wam ze jestem bardzo zadowolona jak narazie Zajecia prowadzone sa ciekawie i jednoczesnie zabawnie. Szybko czas mija.
Salma wlasnie wczoraj mielismy mowione o KTG i tez nam polozna mowila ze na zapisy jezdzi sie od 38 tygodnia. I ze trzeba przychodzic co dwa dni na to KTG- tak zrozumialam. Tez sie dziwie ze dopiero na cztery dni przed terminem idziesz..
Kochane!
No więc po wczorajszej wizycie spokojniejsza jestem Co prawda nie ma jeszcze wyników posiewu, ale lekarz powiedział, żebym się tym w ogóle nie przejmowała, to się podobno często zdarza i w żaden sposób nie szkodzi dziecku. Po prostu jeśli była by ta bakteria nie wykryta i nie leczona mogłaby doprowadzić do przedwczesnego porodu. Pozostałe wyniki mam ok więc nie ma się o co martwić. Następna wizyte mam 18.11.
Salma co do KTG to właśnie na wizycie doktor podał mi numer tel do położnych do IMiD i od 1.11 mam raz w tygodniu chodzić na zapisy KTG, a po 36tyg co drugi dzień. Chyba łatwiej będzie jak zamieszkam w tym szpitalu...
Bo jak na razie to i tak jestem tam dwa razy w tyg na szkole rodzenia Ja pewnie mam takie wskazania co do tego KTG ze względu na tą moją nieszczęsną cukrzycę i nadciśnienie.
Okazało się również, że nasza córcia będzie naturalnie dużym dzieckiem - bo ja jak się urodziłam ważyłam 3900g a mój mąż co prawda był wcześniakiem i urodził się miesiąc wcześniej - ale ważył 3000 więc jakby sie urodził w terminie tez najprawdopodobniej ważyłby ok 4kg. Więc zagadka dużego dziecka rozwiązana Pod względem cukrzycowym nadal wszystko ok - rozmiary dzidzi, ilość płynu owodniowego i łożysko nie jest przestarzałe co przy cukrzycy jest bardzo częste.
No i co najważniejsze, ponieważ mam termin na 20.12 to od 6.12 mam prawo urodzić w każdej chwili. Jeżeli natomiast nic sie nie wydarzy do 10.12 to będziemy wywoływać poród oksytocyną. No chyba, że się okaże, że córcia przekroczy 4,5kg (ale podobno nic na to nie wskazuje) to rozwiązanie będzie szybsze no i oczywiście przez CC, bo przy nadciśnieniu nikt nie pozwoli mi rodzić naturalnie.
Tari przyznaję Ty miałaś gorzej z tymi zakupami. Ja się bardzo cieszę, że przynajmniej bez upału się obeszło Mimo wszystko jestem tak rozlazła i niezdecydowana, że chyba wszystko kupię przez internet
Gosia ja wczoraj znalazłam sposób na tą chandrę i złe samopoczucie,ale do tego potrzebna Ci będzie osłona nocy i ukochany mąż Mnie po takiej sesji terapeutycznej jest dużo lepiej Dopiero wczoraj to odkryłam Ciężko było ze znalezieniem odpowiedniej i dogodnej pozycji ale jakoś daliśmy radę)))Polecam
Trzymajcie się Dziewczyny i miłego dzionka życzę!
No więc po wczorajszej wizycie spokojniejsza jestem Co prawda nie ma jeszcze wyników posiewu, ale lekarz powiedział, żebym się tym w ogóle nie przejmowała, to się podobno często zdarza i w żaden sposób nie szkodzi dziecku. Po prostu jeśli była by ta bakteria nie wykryta i nie leczona mogłaby doprowadzić do przedwczesnego porodu. Pozostałe wyniki mam ok więc nie ma się o co martwić. Następna wizyte mam 18.11.
Salma co do KTG to właśnie na wizycie doktor podał mi numer tel do położnych do IMiD i od 1.11 mam raz w tygodniu chodzić na zapisy KTG, a po 36tyg co drugi dzień. Chyba łatwiej będzie jak zamieszkam w tym szpitalu...
Bo jak na razie to i tak jestem tam dwa razy w tyg na szkole rodzenia Ja pewnie mam takie wskazania co do tego KTG ze względu na tą moją nieszczęsną cukrzycę i nadciśnienie.
Okazało się również, że nasza córcia będzie naturalnie dużym dzieckiem - bo ja jak się urodziłam ważyłam 3900g a mój mąż co prawda był wcześniakiem i urodził się miesiąc wcześniej - ale ważył 3000 więc jakby sie urodził w terminie tez najprawdopodobniej ważyłby ok 4kg. Więc zagadka dużego dziecka rozwiązana Pod względem cukrzycowym nadal wszystko ok - rozmiary dzidzi, ilość płynu owodniowego i łożysko nie jest przestarzałe co przy cukrzycy jest bardzo częste.
No i co najważniejsze, ponieważ mam termin na 20.12 to od 6.12 mam prawo urodzić w każdej chwili. Jeżeli natomiast nic sie nie wydarzy do 10.12 to będziemy wywoływać poród oksytocyną. No chyba, że się okaże, że córcia przekroczy 4,5kg (ale podobno nic na to nie wskazuje) to rozwiązanie będzie szybsze no i oczywiście przez CC, bo przy nadciśnieniu nikt nie pozwoli mi rodzić naturalnie.
Tari przyznaję Ty miałaś gorzej z tymi zakupami. Ja się bardzo cieszę, że przynajmniej bez upału się obeszło Mimo wszystko jestem tak rozlazła i niezdecydowana, że chyba wszystko kupię przez internet
Gosia ja wczoraj znalazłam sposób na tą chandrę i złe samopoczucie,ale do tego potrzebna Ci będzie osłona nocy i ukochany mąż Mnie po takiej sesji terapeutycznej jest dużo lepiej Dopiero wczoraj to odkryłam Ciężko było ze znalezieniem odpowiedniej i dogodnej pozycji ale jakoś daliśmy radę)))Polecam
Trzymajcie się Dziewczyny i miłego dzionka życzę!
Witajcie dziewczyny!
A u mnie dzien prawie jak codzien:-) prawie bo rano bylam zla i to nawet bardzo.Bylam w szpitalu na pobraniu krwi i oddaniu moczu.Laboratorium czynne od 8-smej,ja bylam na miejscu juz 7:30.Niby bylam 3 w kolejce, ale poniewaz glukozanki wchodza wczesniej troszke to zawsze trwa.Doszla godzina 9 juz mam wchodzic i tu nagle zjawiaja sie dwie panie na glukoze, wiec weszlam prawie o 9 30.Glodna, wszystko mnie bolalo, plecy, krzyz, mala sie wierci....Maz mial byc na 9 30 w pracy, bo tylko na tyle sie zwolnil zeby mnie zawiezc.Mowie Wam dawno nie bylam taka nerwowa....Az sie przerazilam,dobrze ze to juz bylo ostatnie badanie:-)Podobno takie zmiany nastroju i nerwy to normalka, przynajmniej maz mnie tak pociesza:-)
Wracajac do KTG juz przestalam sie przejmowac, 28 pazdziernika czyli za tydzien je mam, po nim ostatnia wizyte wiec dowiem sie co i jak.Mala sie wierci, wiec wszystko ok:-)Ciekawi mnie tylko czynnosc skurczowa czy jest i jak czesta.To wyjdzie w zapisie.Co do samopoczucia...no ociezala, obolala, i slaba jak to bywa na tym etapie:-)Skurcze sie nie pojawiaja, zadne inne symptomy zblizajacego sie porodu tez nie.Zaczynam sie zastanawiac czy nie bedzie jak z synkiem,11 dni po terminie, dostalam żel z prostaglandynami, który stymuluje otwieranie się szyjki i wywołuje skurcze macicy, oksytocyne w kroplowce a szyjka i tak do konca nie zanikla:-(Wiec zastanawiam sie czy tak po prostu sama z siebie zacznie zanikac, jesli nie znow cesarka.A ze nikt nie jest wczesniej w stanie przewidziec co nastapi,wiec mozna przed (wtedy nieuknionym cc), meczyc sie pare godzin na porodowce ze skurczami.....brrrr nikomu tego nie zycze!Wtedy po cc naprawde dlugo dochodzi sie do siebie.No ale mam nadzieje ze moje obawy sie nie sprawdza:-)Mam jeszcze troszke czasu!
Lothien moj maz wazyl 4500 kg:-) dzieki Bogu ja tylko 3300:-)Najwazniejsze ze wyniki masz ok i lekarz nie kazal Ci sie zamartwiac!!!
Super ze juz weekend!! Maz w domu, wieczorem dobry filmik pod kocykiem:-)
Pozdrawiam Was goraco!!!
A u mnie dzien prawie jak codzien:-) prawie bo rano bylam zla i to nawet bardzo.Bylam w szpitalu na pobraniu krwi i oddaniu moczu.Laboratorium czynne od 8-smej,ja bylam na miejscu juz 7:30.Niby bylam 3 w kolejce, ale poniewaz glukozanki wchodza wczesniej troszke to zawsze trwa.Doszla godzina 9 juz mam wchodzic i tu nagle zjawiaja sie dwie panie na glukoze, wiec weszlam prawie o 9 30.Glodna, wszystko mnie bolalo, plecy, krzyz, mala sie wierci....Maz mial byc na 9 30 w pracy, bo tylko na tyle sie zwolnil zeby mnie zawiezc.Mowie Wam dawno nie bylam taka nerwowa....Az sie przerazilam,dobrze ze to juz bylo ostatnie badanie:-)Podobno takie zmiany nastroju i nerwy to normalka, przynajmniej maz mnie tak pociesza:-)
Wracajac do KTG juz przestalam sie przejmowac, 28 pazdziernika czyli za tydzien je mam, po nim ostatnia wizyte wiec dowiem sie co i jak.Mala sie wierci, wiec wszystko ok:-)Ciekawi mnie tylko czynnosc skurczowa czy jest i jak czesta.To wyjdzie w zapisie.Co do samopoczucia...no ociezala, obolala, i slaba jak to bywa na tym etapie:-)Skurcze sie nie pojawiaja, zadne inne symptomy zblizajacego sie porodu tez nie.Zaczynam sie zastanawiac czy nie bedzie jak z synkiem,11 dni po terminie, dostalam żel z prostaglandynami, który stymuluje otwieranie się szyjki i wywołuje skurcze macicy, oksytocyne w kroplowce a szyjka i tak do konca nie zanikla:-(Wiec zastanawiam sie czy tak po prostu sama z siebie zacznie zanikac, jesli nie znow cesarka.A ze nikt nie jest wczesniej w stanie przewidziec co nastapi,wiec mozna przed (wtedy nieuknionym cc), meczyc sie pare godzin na porodowce ze skurczami.....brrrr nikomu tego nie zycze!Wtedy po cc naprawde dlugo dochodzi sie do siebie.No ale mam nadzieje ze moje obawy sie nie sprawdza:-)Mam jeszcze troszke czasu!
Lothien moj maz wazyl 4500 kg:-) dzieki Bogu ja tylko 3300:-)Najwazniejsze ze wyniki masz ok i lekarz nie kazal Ci sie zamartwiac!!!
Super ze juz weekend!! Maz w domu, wieczorem dobry filmik pod kocykiem:-)
Pozdrawiam Was goraco!!!
Ostatnia edycja:
Czesc dziewczynki!
Ja sie dzisiaj zmobilizowalam i wyszlam nawet na troche dluzszy spacer. Oczywiscie w czapce, szaliku i cieplej kurtce zeby mnie ten okropny wiatr nie zawial. Humorek mi dopisuje - pewnie dlatego ze juz weekend sie zbliza. Jutro zaprosilismy znajomych do nas wiec cos sie bedzie dzialo Troszke mnie glowa boli od wczoraj- cisnienie sobie mierze i mam niskie, za to puls wysoki. Podejrzewam ze tez te zmienne pogody moga miec na to wplyw. Ale nie daje sie zlemu samopoczuciu- ewentualnie klade sie z herbata pod kocem i odpoczywam.
Lothien twoja rada na chandre bardzo mnie rozbawila i zainspirowala Bede sie stosowac jak najczesciej poki jeszcze nie jest to takie trudne
Tari ja tez potwierdzam ze mialas gorzej- zakupy w te upaly musialy byc dosyc ciezkie. Ja mysle ze w polowie listopada musze sie obkupic ze wszystkim i jeszcze pomyslec o prezentach gwiazdkowych bo potem juz bedzie taki tlok w sklepach ze chyba nie bede sie tam pchac
Salma wspolczuje bardzo tej porannej kolejki.. Ja tez ostatnio bylam w piatek i bylo pusciutko- tez mialam glukoze ale weszlam trzecia tak jak bylam w kolejce- a pozniej na kolejne pobrania jak wchodzilam to juz nikogo nie bylo wiec nie musialam sie przed nikogo wpychac..
Pozdrowionka cieplutkie!
Ja sie dzisiaj zmobilizowalam i wyszlam nawet na troche dluzszy spacer. Oczywiscie w czapce, szaliku i cieplej kurtce zeby mnie ten okropny wiatr nie zawial. Humorek mi dopisuje - pewnie dlatego ze juz weekend sie zbliza. Jutro zaprosilismy znajomych do nas wiec cos sie bedzie dzialo Troszke mnie glowa boli od wczoraj- cisnienie sobie mierze i mam niskie, za to puls wysoki. Podejrzewam ze tez te zmienne pogody moga miec na to wplyw. Ale nie daje sie zlemu samopoczuciu- ewentualnie klade sie z herbata pod kocem i odpoczywam.
Lothien twoja rada na chandre bardzo mnie rozbawila i zainspirowala Bede sie stosowac jak najczesciej poki jeszcze nie jest to takie trudne
Tari ja tez potwierdzam ze mialas gorzej- zakupy w te upaly musialy byc dosyc ciezkie. Ja mysle ze w polowie listopada musze sie obkupic ze wszystkim i jeszcze pomyslec o prezentach gwiazdkowych bo potem juz bedzie taki tlok w sklepach ze chyba nie bede sie tam pchac
Salma wspolczuje bardzo tej porannej kolejki.. Ja tez ostatnio bylam w piatek i bylo pusciutko- tez mialam glukoze ale weszlam trzecia tak jak bylam w kolejce- a pozniej na kolejne pobrania jak wchodzilam to juz nikogo nie bylo wiec nie musialam sie przed nikogo wpychac..
Pozdrowionka cieplutkie!
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2010
- Postów
- 2
Serdecznie zapraszam do nowootwartego komisu z artykułami dla dzieci i mam w ciąży. Komis "Dziecięcy Zakątek" już otwarty.
W swojej ofercie mamy: wózki, foteliki samochodowe, krzesełka do karmienia, zabawki, ubranka, buty, ubrania ciążowe i inne...
Warszawa Tarchomin, ul.Książkowa 9A lok.2 (wejście od osiedla vis a vis placu zabaw) pn-pt 10-19, sob 10-15.
tel.(22) 300-22-20.
www.dzieciecyzakatek.waw.pl
email: g.adamska@sanimax.pl
Od listopada na stronie www bedzie pojawiała sie aktualna oferta sklepu.
Już teraz bardzo duży wybór dobrych gatunkowo kurtek zimowych i kombinezonów w bardzo atrakcyjnych cenach m.in. takich firm jak: Coccodrillo, Reima, Wójcik, Amadeo, TCM, H&M i innych. Duży wybór kozaczków zimowych Ecco, Bartek, Mrugała, Antylopa. Bardzo duzy wybór śpiworków i kombinezonów dla nowonarodzonych maluszków. Zapraszam na zakupy.
W swojej ofercie mamy: wózki, foteliki samochodowe, krzesełka do karmienia, zabawki, ubranka, buty, ubrania ciążowe i inne...
Warszawa Tarchomin, ul.Książkowa 9A lok.2 (wejście od osiedla vis a vis placu zabaw) pn-pt 10-19, sob 10-15.
tel.(22) 300-22-20.
www.dzieciecyzakatek.waw.pl
email: g.adamska@sanimax.pl
Od listopada na stronie www bedzie pojawiała sie aktualna oferta sklepu.
Już teraz bardzo duży wybór dobrych gatunkowo kurtek zimowych i kombinezonów w bardzo atrakcyjnych cenach m.in. takich firm jak: Coccodrillo, Reima, Wójcik, Amadeo, TCM, H&M i innych. Duży wybór kozaczków zimowych Ecco, Bartek, Mrugała, Antylopa. Bardzo duzy wybór śpiworków i kombinezonów dla nowonarodzonych maluszków. Zapraszam na zakupy.
Dziewczyny zakupki przez internet to dobry pomysł, a tak z doświadczenia które już mam 26 dni moge podpowiedziec że nie ma co kupować dużej ilości ubranek. Moja mała chodzi w 5 zestawach na zmiane a reszta leży bo okazało się że rozmiarówki są różne ubranka na 56 są na nia zaduże wiec chodzi w tych mniejszych które tez są rozm od 50 do 56 i te zestawy w zupełności wystarczą. Pogoda ładna ale chyba zdradliwa więc uważajcie i życzę zdrówka.
Witajcie Dziewczynki
Po pierwsze mam wiadomość od Salmy bo komp jej padł i nie może się z nami łączyć
Pisała do mnie, że odszedł jej czop - czyli już coś zaczyna się dziać!!! Była na KTG wszystko jest ok, ma czekać na skurcze, a szyjka już jest miękka. Myślę, że już niebawem Salma przejdzie na stronę Tari, a my tu z Gosią zostaniemy Także trzymamy za nią mooooocno kciuki
A ja miałam bardzo aktywny długi weekend Mówię długi bo mój mąż miał wolny pon i wt)))
W sobotę pospaliśmy dłużej, potem pojechaliśmy w miasto bo mieliśmy do załatwienia parę spraw, zakupy a wieczorkiem mieliśmy gości. W niedzielę znowu dłużej pospaliśmy Potem obiadek u teściów a potem kulturalny wieczór w teatrze a poniedziałek szaleństwo zakupowe - kupiliśmy już prawie wszystko z kosmetyków dla malutkiej, a dla mnie do szpitala kupiliśmy miniaturki kosmetyków w Rossmanie. Bo jak bym miała wszystko w normalnym rozmiarze zapakować do torby do bym musiała wziąć walizkęWyczailiśmy też promocję na Pampersy w Lidlu - 94szt za 39,99 więc zakupiliśmy od razu 2 paczki. Potem szkoła rodzenia i zwiedzanie porodówki, a wieczorkiem wyskoczyliśmy na kolację do znajomych. I bardzo się ucieszyłam bo w paczce-prezentowej w szkole rodzenia dostaliśmy butelkę AVENT i mnóstwo próbek Także naprawdę duuuuużo się działoA dzisiaj już odpoczywaliśmy, ja poprasowałam następną partię ubranek, a teraz mąż szykuje sushi na kolację))) (oczywiście bez surowej ryby
Resztę zakupów naprawdę chyba zrobię przez internet
Tari czy Ty jako doświadczona 27dniowa mama, mogłabyś się wypowiedzieć na temat monitora oddechu, czy masz?używasz?przyadaje się? Bo ja się właśnie głęboko zastanawiam No i nad elektronicznym laktatorem się zastanawiam...
Gosia odezwij się co u Ciebie...
Po pierwsze mam wiadomość od Salmy bo komp jej padł i nie może się z nami łączyć
Pisała do mnie, że odszedł jej czop - czyli już coś zaczyna się dziać!!! Była na KTG wszystko jest ok, ma czekać na skurcze, a szyjka już jest miękka. Myślę, że już niebawem Salma przejdzie na stronę Tari, a my tu z Gosią zostaniemy Także trzymamy za nią mooooocno kciuki
A ja miałam bardzo aktywny długi weekend Mówię długi bo mój mąż miał wolny pon i wt)))
W sobotę pospaliśmy dłużej, potem pojechaliśmy w miasto bo mieliśmy do załatwienia parę spraw, zakupy a wieczorkiem mieliśmy gości. W niedzielę znowu dłużej pospaliśmy Potem obiadek u teściów a potem kulturalny wieczór w teatrze a poniedziałek szaleństwo zakupowe - kupiliśmy już prawie wszystko z kosmetyków dla malutkiej, a dla mnie do szpitala kupiliśmy miniaturki kosmetyków w Rossmanie. Bo jak bym miała wszystko w normalnym rozmiarze zapakować do torby do bym musiała wziąć walizkęWyczailiśmy też promocję na Pampersy w Lidlu - 94szt za 39,99 więc zakupiliśmy od razu 2 paczki. Potem szkoła rodzenia i zwiedzanie porodówki, a wieczorkiem wyskoczyliśmy na kolację do znajomych. I bardzo się ucieszyłam bo w paczce-prezentowej w szkole rodzenia dostaliśmy butelkę AVENT i mnóstwo próbek Także naprawdę duuuuużo się działoA dzisiaj już odpoczywaliśmy, ja poprasowałam następną partię ubranek, a teraz mąż szykuje sushi na kolację))) (oczywiście bez surowej ryby
Resztę zakupów naprawdę chyba zrobię przez internet
Tari czy Ty jako doświadczona 27dniowa mama, mogłabyś się wypowiedzieć na temat monitora oddechu, czy masz?używasz?przyadaje się? Bo ja się właśnie głęboko zastanawiam No i nad elektronicznym laktatorem się zastanawiam...
Gosia odezwij się co u Ciebie...
reklama
Lothien nie używam monitora oddechu mam bardzo blisko łóżeczko swojego łóżka i pierwsze dwa tygodnie prawie całe noce się patrzyłam na małą ale pytałam o ten monitor w szpitalu i podobno powodują nie potrzebny stres dla matki bo czasem oszukują, ale decyzja nalezy do ciebie, ja układam małą spać na boku i się nie boją a ostatnio pare dni spi cały czas znami w łóżku. Co do laktatora to bym się wstrzymała poczekaj aż zobaczysz jaką masz laktacje chyba że od początku chcesz odciągać mleko i karmić swoim z butelki to warto kupić, ja mam ręczy taki polski za 40zł i wzupełnosci mi wystarczy żeby czasem sciągnąć na karmienie jak ja wychodze z domu, do pobudzenia laktacji tez zupełnie wystraczy.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: