reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szymon, 24tc-siłacz mój najdroższy.....

reklama
Dziś miał Szymek wrócić do domku i ....... nie wrócił. Po badaniu usg wyszło, iż ma parę małych kamyczków na jednej z nerek. Powodem jest długa antybiotykoterapia, długie stosowanie furosemidu itd... Na 99% powrót jutro, ale... to nie 100% i boję się by nie wyszło nic więcej. A my z mężem jak szaleni, cały weekend remont, malowanie, zakupy by zdążyć. Wszystko gotowe, jestem w drodze do szpitala, a tu tel., że dziś niet do domu :((Teraz również będzie pod opieką nefrologa. Mówią wam dziewczyny, że osiwieję normalnie.
 
wiolunia wiem że Cię to nie pocieszy ale ja miałam przez 2 tyg odwlekane terminy wyjścia Aleksa ze szpitala, człowiek sie już cieszył że to juz że za 2 dni a zawsze coś wyskoczyło więc doskonale wiem co czujesz.
Najlepsze było to ze jak przywiozłam Aleksa do domu to :eek: nie wiedziałam co robić.
Usiadłam i patrzyłam i myślałam CO DALEJ???

Kochana już tyle wytrzymaliście ten jeden dzień to kropla w morzu w porównaniu do tych 4 miesięcy.
Wiem ze już emocje biorą górę i takie tłumaczenia nie mają sensu ale przypomnij sobie jak w zeszłym tygodniu kopara Ci opadła jak lekarka powiedziała ze w tym tygodniu mają go zamiar wypisać;-)
Trzymam kciuki zeby rodzinka jutro była w komplecie
 
Ostatnia edycja:
Oj Wioluniu..rozumiem Cie, kochana..
Ale jak pisze Beti - to chyba norma.. Już w blokach startowych i..jeszcze coś wylizie na samym końcu.
Niech lekarze sprawdzą na spokojnie. Jeszcze tylko troszeczkę a będziecie razem w domu:)
 
Wioluniu :(((
ale już niedługo, jestem przekonana!
A osiwieć, to możesz nie wierzyć ale od stycznia kiedy Wojtuś się urodził do dnia wyjścia ze szpitala to faktycznie osiwiałam, przybyło mi całe mnóstwo siwych włosów i musiałam zacząć farbować, czego nie robiłam nigdy wcześniej.
Wioluniu, jeszcze troszeczkę cierpliwości, a wszystko co zrobiliście to przecież sama wiesz, że trzeba było.
Już niedługo. Czekam na wiadomości. I pozdrawiam.
 
Rozumiem Twoje rozczarowanie, ale jeden dzień... przeleci szybko. My tez wyszliśmy z prawie tygodniowym opóźnieniem. Kuba musiał powtórnie przejść badanie wzroku,bo za pierwszym razem położne źle zakropiły małemu oczka, źrenice były za mało powiększone i lekarka nie była w stanie go zbadać... Ale przeżywałam to tak samo jak Ty, odliczałam wrecz dni do wypisu i naszego powrotu do domu.
 
reklama
Znalazłam chwilkę by zajrzeć na BB. Szymek od Srody w domku :):) Wyniki moczu wyszły bardzo dobrze i na tej podstawie wypuścili synka, dostał leki na rozpuszczenie tego kamyka. A samo wyjście było nie lada przeżyciem, pożegnanie z całym personelem, łezka w oku się zakręciła no i całe zamieszanie w domku. Dziś trzeci dzień w komplecie, oczywiście dwie noce nie przespane, bo mama na każde piknięcie na równych nogach :)ale, Szymek co chwila zaskakuje, dziś np. większość dnia bez tlenu, przy jedzeniu również bez, natomiast gdy płacze lub się wkurza saturacja zaraz na łeb na szyję spada. Tlen ma cały czas na 1, tylko mam problem z odsysaniem, ale myślę, że i z tym sobie poradzę. Gracjan nie odstępuje brata na krok, "pomaga" w czym sie da. Mleczka zjada różnie, kupy są ładne i cwaniak się robi, bo już wie co robić, by mama na rączkach nosiła:-). Dziś zaniosłam również wnioski o orzeczenie niepełnosprawności Szymka, bo każda kaska się przyda:tak:. Myslę, że się załapiemy. Jesteśmy również pod opieką hospicjum, które wypożyczyło nam sprzęt, dla mnie super, że na początek jest ktoś kto podpowie i będzie "kontrolował" Szymka. Dziękuję dziewczyny za wsparci i ciepłe słowa. A teraz poczytam trochę co u Was, bo nic nie wiem :):)
 
Do góry